nowości na e-mail
wpisz adres:


napisz do nas
Copyright © Klub Gaja
Strona Główna » Co Robimy? » Chronimy Przyrodę » Kampania "Teraz Wisła" » Tama Nieszawa
Kampania "Teraz Wisła"
aktualna pozycja:
» Królowa Polskich Rzek
» Kaskada Dolnej Wisły
» Big Jump
» Dzień Sprzeciwu Wobec Tam
» Rzekom na ratunek
Tama Nieszawa
» Wydawnictwo "Wisła Fax"

Tama Nieszawa

Mało wody, a dużo polityki na Wiśle
 
20 sierpnia 2009 r. odbędzie się uroczyste podpisanie listu intencyjnego między Krajowym Zarządem Gospodarki Wodnej a spółką ENERGA SA w zakresie budowy drugiego stopnia wodnego na Wiśle poniżej Włocławka. Klub Gaja, WWF Polska oraz OTOP skierowały w tej sprawie pismo do Ministra Środowiska Macieja Nowickiego. W piśmie naszym m. in. piszemy: 
 
„Jesteśmy bardzo zaskoczeni i zaniepokojeni tą inicjatywą wskazującą na wspieranie przez Ministerstwo Środowiska zamierzeń budowy stopnia wodnego na Wiśle poniżej Włocławka. Decyzja uroczystego podpisania tego listu intencyjnego pozostaje w rażącej sprzeczności z podstawowymi warunkami wcześniej postawionymi przez Ministra Środowiska (kwiecień 2009 r.), w których odkreślono, iż "nowa inwestycja musi uzyskać wszelkie zgodne z prawem pozwolenia, w tym decyzję środowiskową" oraz, że "inwestor jest zobowiązany do przygotowania raportu oddziaływania na środowisko, w którym w sposób wariantowy powinny zostać przeanalizowane możliwości lokalizacji tego typu obiektu." Do dnia dzisiejszego nie powstał żaden nowy raport oddziaływania na środowisko, który w sposób wariantowy analizowałby możliwości lokalizacji nowej hydroelektrowni poniżej Włocławka. Tym samym pozostają w mocy ustalenia Krajowej Komisji Ocen Oddziaływania na Środowisko, która stwierdziła, że realizacja wariantu rozwiązania problemów stopnia Włocławek w postaci budowy zapory w Nieszawie lub w Ciechocinku, powodująca poważne i niemożliwe do kompensacji straty w siedliskach Natura 2000, wiązałaby się z naruszeniem krajowego i unijnego prawodawstwa.”  
 
 
Zdaniem Klubu Gaja, WWF Polska oraz OTOP podpisanie tego listu intencyjnego spowoduje dalsze pogłębienie silnie zaznaczającej się sektorowości w gospodarowaniu wodą, stanowiącej bardzo poważne zagrożenie dla realizacji w naszym kraju celów Ramowej Dyrektywy Wodnej i Dyrektywy Siedliskowej. Decyzja budowy drugiego hydroenergetycznego stopnia wodnego na Wiśle poniżej Włocławka wywoła gwałtowny protest ekologicznych organizacji pozarządowych, włącznie z zaskarżeniem decyzji o budowie stopnia w Europejskim Trybunale Sprawiedliwości.

Widmo tamy w Nieszawie

Minister Środowiska, Maciej Nowicki i Sekretarz Stanu w MŚ, Stanisław Gawłowski podczas briefingu w Warszawie 16 kwietnia 2009,  poinformowali, że do ministerstwa wpłynęła decyzja firmy Energa, która planuje budowę stopnia wodnego na Wiśle poniżej tamy we Włocławku. Minister podkreślił, że może się zgodzić na budowę tylko wówczas jeśli firma w całości ją sfinansuje i otrzyma wszystkie niezbędne dla niej pozwolenia. Zainteresowani budową stopnia w Nieszawie twierdzą, że jest on niezbędnym zabezpieczeniem istniejącej tamy we Włocławku i postępującej erozji dna poniżej tej pierwszej.

 

Problemem tamy we Włocławku zajmujemy się od 15 lat. Jestem przekonany, że sprawa powraca ze względów politycznych. Jak w wypadku Rospudy i obwodnicy Augustowa społeczności lokalne wprowadza się w błąd, ponieważ teren, na którym miała by powstać tama objęty jest unijnym programem ochronnym Natura 2000. Za kilka lat gdy mieszkańcy dowiedzą się ostatecznie, że tama nie powstanie, rozgoryczeni będę szukać winnych. Oczywiście winni będą ekolodzy … - komentuje Jacek Bożek, prezes Klubu Gaja.

 

 


Klub Gaja od listopada 2006 roku do października 2007 realizował projekt

"Społeczny monitoring wydatkowania środków publicznych związanych z utrzymaniem i zabezpieczeniem stopnia wodnego Włocławek" 

dotowany przez Fundację im. Stefana Batorego w ramach konkursu

"Organizacje strażnicze. Społeczna odpowiedzialność w życiu publicznym".

Poniżej prezentujemy informacje związane z realizacją tego projektu.

 
 
Ile kosztują nas budowle hydrotechniczne?!

Klub Gaja od listopada 2006 roku do października 2007 roku realizował projekt „Społeczny monitoring wydatkowania środków publicznych związanych z utrzymaniem i zabezpieczeniem stopnia wodnego Włocławek”. Projekt ten dofinansowany został przez Fundację im. Stefana Batorego w ramach konkursu "Organizacje strażnicze: społeczna odpowiedzialność w życiu publicznym". 
 

Poniżej prezentujemy Państwu wyniki realizacji projektu.


Od Kaskady Dolnej Wisły do Zapory w Nieszawie
Od ponad 7 lat instytucje gospodarki wodnej, lokalne władze, lobby hydrotechniczne oraz różne grupy zainteresowane realizacją dużej inwestycji hydrotechnicznej promują i forsują koncepcję budowy nowego stopnia wodnego w Nieszawie.
Niestety bardzo rzadko udaje się rzeczowo porozumieć ze stroną hydrotechniczną w tej konkretnej sprawie. Wydaje się, iż naciski za budową stopnia są tak silne, że uniemożliwia to rzeczową dyskusję. Opracowywane dokumentacje, wypowiedzi, podejmowane decyzje kreują wyobrażenie, iż jedyną możliwością rozwoju regionu woj. kujawsko-pomorskiego oraz zabezpieczenia stopnia wodnego Włocławek jest budowa kolejnego stopnia w miejscowości Nieszawa.
Uznaliśmy, iż należałoby przypomnieć historię projektu Kaskady Dolnej Wisły jak przez te wszystkie lata zmieniały się idee i pomysły, co do tego jak ma wyglądać w przyszłości Dolina Dolnej Wisły.
Czy zagospodarowanie Wisły na tym odcinku ma być przyjazne środowisku czy też mamy zniszczyć bezpowrotnie to, co jest najcenniejsze i co stanowi o jej niepowtarzalności? Kto i ile płaci i zapłaci za realizację tych pomysłów? Czy i komu przyniosą one tak naprawdę korzyści i jakie? Odpowiedź na te pytania jest ważna abyśmy lepiej mogli osądzić, co jest lepsze dla Wisły, lepsze dla nas jako społeczeństwa i jakie to przyniesie skutki dla przyszłych pokoleń. Dzięki otrzymanym przez Klub Gaja środkom finansowym z Fundacji im. Stefana Batorego na realizację projektu "Społeczny monitoring wydatkowania środków publicznych związanych z utrzymaniem i zabezpieczeniem stopnia wodnego Włocławek" dotowanego w ramach konkursu "Organizacje strażnicze. Społeczna odpowiedzialność w życiu publicznym" spróbujemy odpowiedzieć na najistotniejsze pytania i przybliżyć najważniejsze zagadnienia.
Historię naszą zacznijmy od roku 1912 kiedy to Tadeusz Tillinger bodajże po raz pierwszy wyszedł ze śmiałym projektem ujarzmienia Wisły. Co prawda i wcześniej pojawiały się pomysły jak Wisła ma wyglądać, jednak można uznać, iż koncepcja Tadeusza Tillingera z 1912 roku mówiła otwarcie o zmianie roztokowej rzeki w ciąg stopni wodnych. W sumie plan ten zakładał budowę 40 stopni na całej jej długości.
W okresie międzywojennym szczegółowe plany opracował Roman Ingarden. Do planów skanalizowania rzeki powrócono krótko po zakończeniu II wojny światowej. Na posiedzeniu Rady Zagospodarowania Doliny Wisły, które odbyło się w 1946 roku ówczesny Minister Odbudowy prof. Michał Kaczorowski tymi słowy przybliżał zagadnienie:
„Nie będziemy postępować tak jak przed wojną, gdzie każda z władz realizowała swój program, nie patrząc na skutki w innych dziedzinach. Stworzymy wspólny plan, którego jedynym sprawdzianem będzie interes kraju”.
Celem Rady było stworzenie kompleksowego planu zagospodarowania Wisły. Efektem tego była perspektywiczna koncepcja wykorzystania zasobów wodnych kraju, która powstała w 1956 roku, a stworzona została przez Komitet Gospodarki Wodnej PAN. W pracy tej określono m.in. miejsca magazynowania oraz przerzutów wody pod kątem potrzeb pokrycia źródeł zapotrzebowania w wodę. Opracowanie Komitetu Gospodarki Wodnej PAN przewidywało wybudowanie na dolnej Wiśle ośmiu stopni w: Wyszogrodzie, Płocku – Bielinach, Włocławku, Ciechocinku, Solcu Kujawskim, Chełmnie, Nowym oraz Tczewie. Pomimo, iż jedynie niewielką część tych planów w stosunku do zamierzeń zrealizowano, to jednak w wyniku tych planów w latach 1962-1970 wybudowany został stopień wodny we Włocławku. Ponadto powstały stopnie Łączany, Dąbie i Przewóz na górnej Wiśle pod Krakowem, a także Zalew Zegrzyński oraz kilka zbiorników na karpackich dopływach Wisły ( np. Soliński i Myczkowski). Komitet Gospodarki Wodnej PAN w swych planach zawarł nawet koncepcję budowy zbiornika Kazimierz. Zakładano, iż „dzięki” spiętrzeniu Wisły zaporą ziemną 30 m wysokości oraz 1000 m długości pod Kazimierzem Dolnym mielibyśmy „piękne Morze Kazimierskie”.
Prace nad planami budowy kaskady stopni wodnych na dolnej Wiśle prowadzono z niewielkimi przerwami od 1946 aż do 1957 roku. Na przełomie lat sześćdziesiątych i siedemdziesiątych powstał opracowany przez Hydroprojekt, przy udziale innych instytucji „Projekt Wisła”. Program ten powstał można powiedzieć za pieniądze ONZ. Dokładniej mówiąc chodziło o umowę podpisaną pomiędzy rządem PRL, a Programem Rozwoju ONZ oraz Agencji Wykonawczej Narodów Zjednoczonych. W zasadzie towarzysze zmodyfikowali dla potrzeb gospodarki socjalistycznej wcześniejszą wizję zagospodarowania Wisły. ”Projekt Wisła” zakładał, iż wybudowanych miało być już mniej stopni wodnych niż ujął to w swej koncepcji Tadeusz Tillinger w 1912 roku. Większość tych zbiorników usytuowano na odcinku Dolnej Wisły. Natomiast stopnie wodne na Górnej Wiśle pozmieniały swoje miejsca rozmieszczenia. Warto w tym miejscu przybliżyć czytelniom jeszcze kilka „genialnych” pomysłów z „Projektu Wisła”. Wielkie zbiorniki retencyjne miały gromadzić wodę w okresach jej nadmiaru chroniąc tereny nadrzeczne przed powodziami. Miały powstać także linie przerzutów wody i tworzyć w ten sposób obiegową sieć. Zbiorniki miały pokrywać deficyt w okresach suszy w zaopatrzeniu ludzi, przemysłu i rolnictwa. „Projekt Wisła” zakładał stworzenie tzw. Kanału Centralnego, który łączyć miał Górnośląski Okręg Przemysłowy (GOP) z portami po linii wododziału Wisły oraz Odry. Kanał przebiegać miał następująco: Wisła pod Włocławkiem – Łódź – Częstochowa – GOP. Wszystko to działo się w latach siedemdziesiątych, a prace nad tym wiekopomnym dokumentem zakończono w 1975 roku.
Potem nastał kryzys, plan nie uzyskał odpowiedniej akceptacji „partyjnych dygnitarzy” lub też zabrakło pieniędzy na jego realizację i projekt ostatecznie trafił do szuflady. Jednak nie poleżał on tam za długo, bo już w 1978 roku na XII plenum KC PZPR wskrzeszono „Program Wisła”, a towarzysze nadali mu charakter ideologiczny. Uchwała plenum kończy następujące zdanie:
„Uczyńmy z Wisły symbol rozkwitu socjalistycznej Polski, szlak wiodący w przyszłość”.
W tekście tej uchwały zdanie to jest wyróżnione dużymi literami.
Podczas VIII Zjazdu PZPR w 1980 roku podjęto uchwałę o przyjęciu programu „Wisła”, który miał być realizowany w przeciągu 20 – 25 lat. Projekt zakładał pięć głównych celów tj.: powiększenie zasobów wodnych kraju, poprawę jakości wody w Wiśle i jej dorzeczu, stworzenie z Wisły drogi wodnej, stworzenie dogodnych warunków dla intensywnej produkcji rolniczej oraz wykorzystanie kaskady Wisły i mających powstać zbiorników wodnych do produkcji energii elektrycznej.
Droga wodna miała powstać w wyniku skanalizowania Wisły. Mało kto się orientuje, iż według tego programu stolicą portów śródlądowych miała być Łódź - miasto leżące na wododziale i mające w związku z tym ciągłe problemy z zaopatrzeniem w wodę. Natomiast, aby zrealizować odpowiednie warunki dla produkcji rolniczej, plan zakładał, iż przeprowadzi się odpowiednią meliorację - w sumie miał to być obszar 4 milionów hektarów w dorzeczu Wisły, a ponadto planowano wybudować 200 zbiorników służących do nawodnień.
To były piękne czasy dla specjalistów z „Hydroprojektu”. Lata siedemdziesiąte to czasy rozpoczęcia budowy stopni wodnych Smolice, Dwory i Kościuszko na Górnej Wiśle. Już rok po XII plenum KC PZPR w 1979 roku zaczęto budowę portu węglowego w Tychach, rozpoczęto przygotowania do modernizacji kanału Łączany – Skawina oraz Kanału Krakowskiego. Rozpoczęto prace budowlane przy zbiornikach retencyjnych Klimówka na Ropie, Dobczyce na Rabie oraz Czorsztyn – Niedzica na Dunajcu. Warto przypomnieć, iż w założeniach projektowych zbiornik Czorsztyn – Niedzica planowano oddać do eksploatacji w roku 1982, jednak ostatecznie nastąpiło to dopiero w 1993 roku.
W 1979 roku zatwierdzono założenia techniczno-ekonomiczne dla drugiego stopnia wodnego na dolnej Wiśle – w Ciechocinku. Rozpoczęto wtedy nawet przygotowawcze prace budowlane na terenie projektowanego zbiornika, ale ostatecznie na początku lat 80-tych prace wstrzymano z powodu braku funduszy na jego realizację. Jak ówczesny plan był abstrakcyjny niech świadczy fakt, że również wielkie jeziora mazurskie mały zostać wykorzystane do nawadniania Kurpi oraz dla potrzeb aglomeracji warszawskiej.
W sumie w programie „Wisła” zawarto plany budowy 30 zbiorników. Wisłę podzielono na trzy odcinki tj. Wisłę górną, środkową i dolną. Na odcinku górnym planowano wybudowanie następujących stopni: Niepołomice, Podwale, Dąbrówka, Maniów, Krasy, Baranów, Koćmierzów i Połaniec. Na tym odcinku rozpoczęto na przełomie lat siedemdziesiątych i osiemdziesiątych budowę stopni Kościuszko, Dwory i Smolice. Natomiast istniały już stopnie wodne: Dąbie, Łączany i Przewóz.
Na odcinku środkowym powstać miały stopnie w: Chotczy, Górze Kalwarii, okolicach Rybitw, Puławach, Piotrowicach (koło Kozienic), Ostrowcu (koło Magnuszewa) oraz dwa stopnie w Warszawie: na Północny – między Nowym Dworem a Jabłonną oraz na Południu na Siekierkach.
Na odcinku dolnym do istniejącego stopnia we Włocławku dołączyć miały stopnie w Wyszogrodzie, Ciechocinku, Solcu Kujawskim, Grudziądzu oraz w Piekle (koło Tczewa).
Należy wspomnieć w tym miejscu, iż program „Wisła” miał być także bardzo ważnym elementem w systemie ochrony przeciwpowodziowej, dla produkcji energii elektrycznej, uatrakcyjnienia rekreacyjnego i wypoczynkowego oraz zwiększenie liczby drogowych przepraw mostowych przez Wisłę.
Pomimo iż program „Wisła” stworzony był z dużym rozmachem oraz że miał duże poparcie klasy rządzącej nie został on zrealizowany.
Stare pomysły odgrzebano w latach 1988-1989, kiedy to powstało opracowanie pt. „Odnawialne źródła energii – Rozwój polskiej energetyki do 2020 roku”. W zasadzie opracowanie to było kolejną modyfikacją planów z 1957 roku i zakładało wybudowanie 8 stopni wodnych na dolnej Wiśle. Największa chyba nowelizacja polegała na tym, iż stopień wodny Nowe przeniesiono w pobliże miejscowości Opalenie.
Plan upadł na kilka dobrych lat w momencie, gdy w kraju następowały zmiany ustroju.
Temat kaskadyzacji Wisły powrócił w roku 1992, kiedy to z inicjatywy firm hydrotechnicznych i budowlanych powstała Fundacja „Kaskady Dolnej Wisły”. Fundacja ta zyskała wsparcie wojewodów i władz samorządowych województw: bydgoskiego, gdańskiego, elbląskiego, płockiego, słupskiego, toruńskiego i włocławskiego. Projekt forsowany przez tą Fundację był w dużej mierze pokłosiem kreślarskich osiągnięć epoki realnego socjalizmu. Głównym założeniem projektu, jaki przedstawiła Fundacja „Kaskada Dolnej Wisły” była budowa siedmiu stopni wodnych na odcinku dolnej Wisły. Oprócz wybudowanego w latach 1962-1970 stopnia wodnego we Włocławku planowano budowę następujących stopni w: Wyszogrodzie, Płocku, Ciechocinku, Solcu Kujawskim, Chełmnie, Opaleniu i Tczewie.
Wg przygotowanej przez Narodową Fundację Ochrony Środowiska „Oceny potencjalnego wpływu projektowanej budowy kaskady dolnej Wisły na środowisko przyrodnicze” z 1994 roku założenia projektu Kaskady Dolnej Wisły przewidywały, iż „..łączny okres realizacji całej inwestycji trwać będzie ok. 20 lat, w tym 4-5 lat każdego ze stopni, przy zakładanej, stopniowej intensyfikacji prac”. W 1996 roku pojawił się nawet projekt ustawy o Kaskadzie Dolnej Wisły, który nie wyszedł poza fazę projektu. Projekt budowy Kaskady ostatecznie upadł, m.in. dzięki staraniom środowisk przyrodniczych, w tym również Klubu Gaja. Rząd RP ostatecznie odstąpił od planów budowy Kaskady Dolnej Wisły. Oficjalne pismo w tej sprawie Klub Gaja otrzymał w grudniu 2001 roku z Departamentu Zasobów Wodnych Ministerstwa Środowiska, w którym czytamy „Otóż rząd polski nie planuje budowy dalszych stopni między Warszawą a Gdańskiem...”
Kiedy w połowie lat dziewięćdziesiątych XX w. stało się jasne, że Kaskada nie ma szans na realizację, ożywiła się dyskusja dotycząca sposobu zabezpieczenia stopnia wodnego we Włocławku. Argumenty strony forsującej budowę kolejnego stopnia opierały się na stwierdzeniach, iż stopień wodny we Włocławku zaprojektowany był do pracy w kaskadzie natomiast pracuje przez cały ten okres jako stopień pojedynczy, co jest powodem zagrożenia jego stateczności i budzi niepokój władz i społeczności lokalnych. Wtedy też zgłoszony został bardzo kontrowersyjny dla hydrotechników i innych zwolenników stopni wodnych pomysł Klubu Gaja, który oficjalnie został poparty przez Posła Radosława Gawlika – Sekretarza Stanu w Ministerstwie Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa – mówiący o rozbiórce stopnia wodnego we Włocławku.
W opisie historii ewaluacji planów zagospodarowania Doliny Dolnej Wisły od roku 1912 przez Kaskadę Dolnej Wisły, aż po plan budowy stopnia w Nieszawie nie sposób oczywiście było zawrzeć wszystkich aspektów tej problematyki. Wszystkich planów, koncepcji, stanowisk oraz działań, jakie podejmowały zarówno środowiska hydrotechniczno-biznesowe jak i środowiska ekologiczne.
Dlatego też w dalszej części przybliżona zostanie historia ostatnich kilkunastu lat stopnia Nieszawa jak i Włocławek oraz batalii Klubu Gaja w ramach Ogólnopolskiej Kampanii „Teraz Wisła” o takie rozwiązanie problemu stopnia wodnego Włocławek, który nie zniszczyłby przyrody Doliny Dolnej Wisły, a ludziom zapewniłby bezpieczeństwo nie drenując państwowej kasy.
Paweł Grzybowski

Stopień wodny Włocławek – argumenty za i przeciw
Czy stopień wodny Włocławek spełnił oczekiwania, jakie podczas jego budowy z nim wiązano? Jakie są pozytywne aspekty powstania stopnia, a jakie negatywne skutki? Wreszcie, w jakiej kondycji obecnie jest stopień?
Stopień wodny we Włocławku wybudowany został w okresie PRL-u, kiedy to w kraju podejście do zagospodarowania, przyszłości i roli rzek było w dużej mierze oparte na radzieckiej szkole hydrotechnicznej, zwanej potocznie „szkołą zawracania rzek”. Był to okres wielkich inwestycji hydrotechnicznych, gdzie wiedza człowieka o złożonych procesach, jakie zachodzą w rzekach była zdecydowanie niższa niż obecnie. Był to okres wielkich planów melioracji terenów podmokłych prowadzonych przede wszystkim na potrzeby rolnictwa. Czas „ujarzmiania rzek”, wielkich inwestycji hydrotechnicznych, gdzie wiedza człowieka o złożonych procesach, jakie zachodzą w rzekach była zdecydowanie niższa niż obecnie. Wiedza ta nie uwzględniała w należyty sposób wszystkich skutków środowiskowych, społecznych oraz ekonomicznych. Nikt nie myślał wtedy o aspektach przyrodniczych dolin rzecznych, czy konsekwencjach społecznych wielkich budowli hydrotechnicznych. Nie zwracano dostatecznej uwagi na ekonomiczne uzasadnienie realizacji planów wielkich budowli hydrotechnicznych. Na szczęście większość tych planów nigdy nie została zrealizowana, właśnie w dużej mierze ze względu na brak środków finansowych.  Jedną z większych inwestycji hydrotechnicznych tamtych czasów, która została zrealizowana jest wybudowany w latach 1962-1970 stopień wodny we Włocławku. Stopień, który do dnia dzisiejszego funkcjonuje na dolej Wiśle. Warto, zatem po 37 latach pracy stopnia przyjrzeć się uważnie, jakie korzyści przynieść miał stopień oraz czy zakładane korzyści zostały dobrze rozpoznane. Czy stopień wodny Włocławek spełnił oczekiwania, jakie podczas jego budowy z nim wiązano? Jakie są pozytywne aspekty powstania stopnia, a jakie negatywne skutki? Wreszcie, w jakiej kondycji obecnie jest stopień?
Te wszystkie aspekty postaramy się poniżej usystematyzować i przybliżyć.
Zawarte w opracowaniu pt. „Studium kompleksowego rozwiązania problemów stopnia i zbiornika Włocławek” wydanym w 2001 roku przez WWF Polska pięć głównych korzyści, jakie stopień wodny Włocławek miał przynieść to:
1. W regionie Płock – Włocławek nastąpi dalszy rozwój przemysłu wodochłonnego, co przyniesie korzyści dla tych miast i ich mieszkańców.
2. Nastąpi rozwój transportu wodnego na tym odcinku rzeki.
3. Zbiornik włocławski posłuży do zaopatrywania w wodę rolnictwa w tym regionie.
4. Nastąpi rozwój rybołówstwa.
5. Zbiornik, jaki powstanie w wyniku spiętrzenia Wisły stanie się doskonałym miejscem do turystyki i rekreacji.
Oto fragment wyników analizy tych korzyści:
„Uważano za oczywiste, że nowa przeprawa przez Wisłę we Włocławku stwarza ogromne szanse przed tym miastem, które powinno osiągnąć w końcu XX wieku co najmniej 200 000 mieszkańców (to samo wyrokowano wtedy w stosunku do Płocka – przypomnijmy, że w latach 70-tych oba miasta jednocześnie przekroczyły 100 000 mieszkańców, a dziś liczą zaledwie po 120 - 130 000). Budowę stopnia wiązano z uruchomieniem kanału centralnego oraz bogatej infrastruktury transportowej wokół spiętrzenia. W ówczesnych prognozach produkcja energii elektrycznej nie była eksponowana, obecnie stała się jedynym poważnym argumentem z trudem uzasadniającym tę inwestycję.
Pozostałe prognozy nie sprawdziły się absolutnie. Nie ma żadnych przykładów ich wypełnienia choćby w niewielkiej części. Można uważać, że prognoz tych użyto przewrotnie:
– Nad zbiornikiem nie powstał żaden zakład przemysłowy, natomiast kilka lokalnych przetwórni skasowano.
– Wisłą pomiędzy Płockiem a Włocławkiem nie pływa tabor transportu wodnego, zdegradowane zostały porty rzeczne oraz stocznia.
– Nie uruchomiono ani jednego systemu irygacyjnego z wykorzystaniem wód wiślanych. Zmiany stosunków wodnych na lewym brzegu należy ocenić negatywnie.
– Rybołówstwo z okresu przed spiętrzeniem było bardziej konkurencyjne niż obecne. Przez długie lata ryby ze zbiornika były praktycznie niejadalne.
– Śladowe przykłady rozwoju bazy turystycznej winny być wiązane nie z sąsiedztwem zbiornika, ale z bogactwem przyrodniczym Parków Krajobrazowych Gostynińsko-Włocławskiego i Brudzeńskiego.
Włocławek nie „przejął” drugiej przeprawy przez Wisłę i nie uporządkował swego układu urbanistycznego. Rozbudowa skierowana została na zachód, ku zakładom azotowym, a więc w przeciwnym kierunku. Podobnie Płock rozwinął się w kierunku przeciwnym niż zbiornik – ku Warszawie, dalej od kombinatu petrochemicznego i dalej od spiętrzonej Wisły. Po budowie drugiego mostu w Płocku, co nastąpi w ciągu paru lat, Płock odwróci się od Jeziora Włocławskiego”.
Kolejny argument podnoszony od czasu do czasu jako plus istnienia stopnia we Włocławku to zmniejszenie zagrożenia powodziowego. I tu należy rozwiać wszelkie mity, jakie krążą odnośnie wpływu stopnia na ochronę przeciwpowodziową.
Jak dowodzi wydany w 2006 roku przez Towarzystwo na rzecz Ziemi i Polską Zieloną Sieć Raport „Zapory a powodzie” stopień wodny we Włocławku nie ma żadnego wpływu na zjawiska powodziowe. Raport przedstawia „hydrogramy szacunkowego natężenia przepływu dopływu i zanotowane odpływy dla stopnia zarejestrowane podczas wielkiego wezbrania wiosennego w 1979 roku. Maksymalne natężenia dopływu nie różnią się praktycznie od maksymalnych natężeń odpływu. Zatem stopień Włocławek (zgodnie ze swoim przeznaczeniem) nie zmniejsza zagrożenia powodziowego.”
Również „Instrukcja gospodarowania wodą na stopniu wodnym Włocławek” z 2006 roku mówi wyraźnie, iż: „Zbiornik wodny we Włocławku nie jest zbiornikiem przeciwpowodziowym. Położony na nizinach, ma bardzo małą warstwę użytkową grubości 80 cm pomiędzy MinPP = 56,50 m npm NN, a NPP = 57,30 m np. NN. W związku z powyższym pojemność, którą można dysponować na wypadek powodzi jest symboliczna w stosunku do objętości fali powodziowej.”
Aby stopień wodny Włocławek mógł przechwycić, choć część „dużej wody” musiałby być po prostu pusty, zaprojektowany jako zbiornik suchy, ale nawet wtedy, przy dużych przepływach jego wpływ na redukcję fali powodziowej byłby minimalny. Natomiast, jeśli miałby być zbiornikiem suchym nie można byłoby wytwarzać energii elektrycznej, do której wytwarzania potrzebne jest spiętrzenie wody lub naturalny duży spadek poziomów wody.
Co więcej jak wskazuje „Studium…” „Nie przewidziano, że na skutek budowy zbiornika i znacznego obniżenia prędkości przepływu wody powstaną warunki sprzyjające tworzeniu się niezwykle groźnych zatorów śryżowo-lodowych. W przypadku zbiegu intensywnych zjawisk lodowych z niekorzystnymi warunkami hydrologicznymi następuje spiętrzenie wody, które w ekstremalnych przypadkach mogą doprowadzić do katastrofalnej powodzi, bez żadnej możliwość zastosowania skutecznych przeciwdziałań. Taki przypadek wystąpił w 1982 r. kiedy na skutek przelania się przez wały i zapory boczne wody spiętrzonej przez zator w rejonie Duninów-Skoki, został zalany teren o powierzchni ok. 10 000 ha z 2 230 gospodarstwami. Szczęśliwie nikt nie zginął. Po powodzi przeprowadzono szereg prac modernizacyjnych: wybudowanie bramy wodnej w Radziwiu, podwyższenie zapór bocznych, lodołamanie i zapory przeciwśryżowe, jednakże należy zdawać sobie sprawę z tego, że są one skuteczne w przeciętnych warunkach hydro- meteorologicznych. Poza tym niektóre obszary nie są w dalszym ciągu chronione, jak ujściowy odcinek Słupianki i miejscowość Borowiczki, co powoduje, że niemal co roku część gospodarstw jest podtopionych. Przy obecnym stanie stopnia Włocławek nigdy nie będzie możliwe radykalne rozwiązanie problemu zatorów śryżowo-lodowych, a przelanie wody przez podwyższone zapory boczne może spowodować jeszcze większe straty niż te w roku 1982.
Bardzo niebezpieczna dla mieszkańców doliny Wisły poniżej Włocławka może okazać się niewystarczająca przepustowość stopnia, szczególnie w kontekście pojawiających się coraz częściej warunków ekstremalnych. Na Odrze w 1997 roku wystąpił przepływ 2-krotnie wyższy od dotychczas notowanego. Dla Wisły w rejonie Włocławka odnotowane dotychczas maksimum to 8 300 m3/s. Tak więc jest zupełnie realne pojawienie się na Wiśle we Włocławku przepływu rzędu 16 000 m3/s, tj. o 40% więcej od tego, co obecnie może bezpiecznie przepłynąć przez stopień. Grozi to katastrofą, niezależnie od stanu obiektów stopnia.”
Należy podkreślić, iż stopień wodny Włocławek nie zmniejsza zagrożenia powodziowego, a wręcz przeciwnie w wyniku niewystarczającej przepustowości stopnia, oraz obniżenia prędkości przepływu wody skutkującego możliwością wystąpienia zatorów śryżowo-lodowych powoduje zwiększenie zagrożenia powodziowego w rejonie zbiornika oraz poniżej stopnia.
Mówi o tym wyraźnie „Operat wodno-prawny dla zbiornika wodnego Włocławek” z 2000 roku. Oto jego fragmenty:
„Od początku eksploatacji występowały zagrożenia powodziowe wynikające ze zjawisk lodowych. Akumulacja zjawisk lodowych na zbiorniku była znacznie większa, aniżeli przewidywano. Również urządzenia jazu (zasuwy główne) okazały się bardzo wrażliwe na obmarzanie, głównie z powodu przecieków na uszczelnieniach. Obmarznięcia były tak duże, że nie można było okresowo uruchomić zasuw. Dla rozmarznięcia używano środki wojskowe w postaci napalmu, odkruszanie lodu oraz polewanie gorącą wodą przywożoną cysternami z Zakładów Celulozowo-Papierniczych we Włocławku.” Po wielkiej powodzi, jaka wystąpiła na zbiorniku Włocławek zimą 1981/82 roku w wyniku wystąpienia zjawisk lodowych wykonano szereg prac dla sprawnego przepuszczania lodów. Jednak jak czytamy dalej w cytowanym wcześniej „Operacie…” „Po wykonaniu prac bezpieczeństwo powodziowe zostało znacznie poprawione. Jednakże wykonane prace nie chronią przed ekstremalnymi zjawiskami powodziowymi.”
Do plusów budowy stopnia wodnego Włocławek próbuje się zakwalifikować rozwój terenów wokół zbiornika oraz wzrost zatrudnienia osób związanych ze stopniem oraz zbiornikiem. W przypadku spodziewanych plusów budowy stopnia w Nieszawie czasem nawet mowa jest o wyeliminowaniu bezrobocia. Niestety i ten mit należy rozwiać. Spiętrzenie wody Wisły w regionie Włocławka nie wpłynęło w żaden sposób pozytywnie na działalność gospodarczą w tym regionie. Co więcej jak wskazano w „Studium…” WWF w otoczeniu zbiornika odnotowano regres społeczny i gospodarczy.
W wyniku budowy zbiornika nie zwiększył się także pokładany w nim przy jego realizacji wzrost znaczenia transportu wodnego. Minimalne znaczenie transportowe i ogólnie żeglugowe, wykazano w „Studium …” opracowanym przez WWF „…w 2000 r. zanotowano około 100 śluzowań, w dół rzeki przeszły 4 transporty obiektów wielkogabarytowych i 20 kadłubów ze stoczni w Płocku”.
Natomiast do ujemnych oddziaływań stopnia Włocławek należy bezwzględnie zaliczyć:
– zatrzymanie transportu rumowiska i erozję denną poniżej stopnia;
– negatywny wpływ stopnia na populacje ryb wędrownych;
– negatywny wpływ na pozostałe elementy środowiska przyrodniczego.
Erozja denna będąca wynikiem przerwania ciągłości transportu rumowiska wleczonego przez rzekę spowodowana przez stopień wodny Włocławek obecnie wydaje się być największym problemem i zagrożeniem dla samego stopnia oraz doliny rzecznej poniżej. Jak wyraźnie podano w „Operacie wodno-prawnym dla zbiornika wodnego Włocławek” z 2000 roku „W okresie eksploatacji uwidoczniła się ujemnymi skutkami erozja koryta rzecznego poniżej Stopnia Włocławek. Ostatnie badania wykonane przez „Hydroprojekt” na zlecenie ODGW wykazały, że erozja objęła już około 40 km rzeki, a max. obniżenie zwierciadła wody poniżej Stopnia przy niskich przepływach wynosi około 3,0 m.”
Oczywiście konkluzja zawarta w tym dokumencie jest jedyna i słuszna. Skoro wystąpiła erozja to „W związku z powyższym zachodzi pilna konieczność budowy stopnia wodnego w rejonie Nieszawa – Ciechocinek dla zapewnienia stałych, właściwych warunków hydraulicznych i statycznych dla stopnia Włocławek przy jednoczesnym uzyskaniu innych korzyści techniczno-ekonomicznych i środowiskowych”. Oczywiście brak słowa na temat kosztów ekonomicznych i środowiskowych, nie wiadomo, o jakie to korzyści techniczno-ekonomiczne i środowiskowe chodzi, brak jest kalkulacji, co zyskamy i ile dzięki temu, a co stracimy i ile stracimy. Takie podejście do tematu rozwiązania problemu stopnia we Włocławku jest zresztą notorycznie spotykane w oficjalnych opracowaniach.
W wyniku erozji nastąpiło wiele niekorzystnych zmian przyrodniczych. Zmiany te wpłynęły także negatywnie na należyte funkcjonowanie stopnia we Włocławku (szczegóły czytaj „Studium …” WWF 2001).
Kolejnym negatywnym skutkiem wybudowania stopnia wodnego Włocławek jest jego wpływ na populację ryb wędrownych. Wpływ ten należy traktować zarówno w kategoriach ekonomicznych jak i przyrodniczych.
Skalę oddziaływań może przybliżyć dokument pt. „Program ochrony i rozwoju zasobów wodnych w województwie kujawsko-pomorskim (udrożnienie rzek dla ryb dwuśrodowiskowych)” z 2004 roku wykonany na zlecenie Urzędu Marszałkowskiego Województwa Kujawsko – Pomorskiego w Toruniu. Oto jego fragment:
„Najlepszą ilustracją negatywnego wpływu przegrody na populację ryb wędrownych jest przegroda na Wiśle we Włocławku.
Średnio roczne połowy certy w Wiśle w latach 1953-1968 poniżej Włocławka wynosiły 94,7 tony a powyżej Włocławka 16,4 tony. Po przegrodzeniu spadły one odpowiednio do 20,1 tony i 0,l tony (Wiśniewolski 1992). Efektem przegrodzenia Wisły zaporą we Włocławku w 1968 r. jest praktycznie zniknięcie wędrownej populacji certy wiślanej. W roku 1953 połowy certy osiągnęły wielkość 334 ton. W tym czasie połowy certy w Wiśle sięgały 189 ton a w Zatoce Gdańskiej 104 ton. W latach 1952-1956 średnio roczne połowy certy wynosiły 240 ton. W latach 1967-1971 spadły do średnio rocznej wielkości 168 ton a w latach 1972 1976 do 86 ton. W latach 1982-1986 wynosiły one jedynie 12 ton. W latach 1998-2000 połowy certy w Wiśle poniżej piętrzenia wynosiły od 589 do 2688 kg a powyżej piętrzenia od 284 do 2486 kg. Idąc dalej straty można określić finansowo. Skoro połowy certy w latach 1962-1966 sięgały 180-200 ton to przy założeniu średniej ceny 1 kg certy 5 zł, straty można szacować na sumę zbliżoną do 1 mln zł.
Równie negatywny wpływ przegrody we Włocławku znalazł odzwierciedlenie w spadku połowów troci. Przed przegrodzeniem Wisły w jej dolnym odcinku do Włocławka połowy średnio rocznie wynosiły 33,3 t a powyżej 12,9 t. Po zbudowaniu przegrody poniżej Włocławka spadły one do 12,9 t a powyżej odnotowano jedynie 6 kg (Wiśniewolski 1992).
Inną ilustracją przerwania wędrówki tarłowej troci do dopływów górnej Wisły były obserwacje poławiania troci w dopływach górnej Wisły. Ostatnie tarlaki troci w Dunajcu obserwowano w 1968 r. (Bieniarz, Łysak 1975). Były to osobniki, które zdążyły przepłynąć odcinek Wisły we Włocławku przed jej przegrodzeniem w 1968 r. (…)
Ilustracją strat poniesionych przez populacje troci mogą być liczby spływających smoltów. Szacowano, że w latach pięćdziesiątych i na początku sześćdziesiątych z Wisły spływało od 0,5 do 1 mln smoltów (Backiel, Bartel l967), a z terenu całej Polski 1,5 mln smoltów (Bartel 1993). Natomiast liczbę spływających smoltów z rzek Polskich obecnie szacuje się na 80 do 100 tys. (Bartel l993, 2002). (…)
Możliwość migracji ryb w tej rzece na terenie województwa kujawsko-pomorskiego uzależniona jest od udrożnienia rzeki na zbiorniku retencyjnym we Włocławku (37). Jak już wskazano wcześniej przegroda ta ma znaczenie ponadregionalne i uniemożliwia wędrówkę ryb do obszarów źródłowych Wisły co może spowodować całkowite wyginięcie populacji troci wiślanej zimowej. (…)
Należy również zauważyć, że otwarcie przegrody na Wiśle we Włocławku umożliwi wędrówkę ryb aż do okolic Krakowa, tj. do śluzy Przewóz w km 92+600.”
W „Studium możliwości wykonania drugiej przepławki na stopniu wodnym Włocławek” z 2003 roku czytamy „Przy niskich stanach wody istniejąca przepławka pracuje w sposób ograniczony lub nie pracuje w ogóle.”
Aby choć w przybliżeniu uzmysłowić jak bardzo negatywny wpływ na środowisko przyrodnicze miała budowa stopnia we Włocławku należy przypomnieć fakt, iż rzeka Wisła na całej swej długości, jedynie z wyłączeniem odcinka zbiornika włocławskiego zaliczona jest przez IUCN do korytarza ekologicznego o znaczeniu międzynarodowym.
Opis negatywnego wpływu stopnia wodnego Włocławek na awifaunę przybliża „Studium …” WWF, 2001 „Utworzenie zbiornika zaporowego doprowadziło, poprzez zmiany siedliskowe, do rozległej przebudowy awifauny omawianego odcinka doliny Wisły. W rezultacie, awifauna lęgowa Zbiornika Włocławskiego charakteryzuje się relatywnie niską liczebnością gatunków o wysokim priorytecie ochronnym (zagrożonych wymarciem) w Europie i Polsce. Z terenu zbiornika praktycznie wycofało się kilka gatunków cennych i wskazywanych jako wymagające ochrony wg kryteriów BirdLife International (species of European conservation concern; SPEC) lub w myśl ustaleń międzynarodowych konwencji (EU Wild Birds Directive, Bonn Convention, Bern Convention), względnie wymienianych w polskiej Czerwonej Księdze Zwierząt (kulon, sieweczka obrożna, brodziec piskliwy, rybitwa białoczelna, rybitwa rzeczna, nurogęś, zimorodek). Liczebność innych gatunków o podobnych wymogach ekologicznych uległa wyraźnej redukcji i wykazuje dalsze tendencje spadkowe. Pojawiły się natomiast – niewielkie z reguły – populacje lęgowe gatunków niezagrożonych wymarciem, rozpowszechnionych na eutroficznych zbiornikach kraju. Gwałtowny wzrost liczebności wykazują populacje kilku ekspansywnych gatunków, związanych z eutroficznymi zbiornikami wodnymi (kormoran, mewa srebrzysta, czernica). W rezultacie tych zmian, wskaźniki walorów awifauny (bazujące na liczbie gniazdujących gatunków zagrożonych) przybierają dla odcinków Wisły w obrębie Zbiornika Włocławskiego wartości dwu-trzykrotnie niższe niż dla sąsiadujących odcinków rzeki o nieuregulowanym korycie. Można więc jednoznacznie stwierdzić, iż spiętrzenie rzeki doprowadziło do wyraźnego spadku ornitologicznych walorów odcinka Wisły położonego miedzy Płockiem a Włocławkiem. Awifauna zbiornika w okresie przelotów, choć spektakularnie bogata ilościowo, zdominowana jest przez gatunki bardzo rozpowszechnione i pospolite w całym kraju, korzystające w okresie migracji z szeregu naturalnych zbiorników wodnych w strefie pojezierzy.”
Wpływ zbiornika na środowisko przyrodnicze opisany został także w wydany w 2006 roku przez Towarzystwo na rzecz Ziemi i Polską Zieloną Sieć Raporcie „Zapory a powodzie”
„Powstanie stopnia najbardziej dotknęło zróżnicowaną roślinność wodną zajmującą nieistniejące obecnie starorzecza odcięte od rzeki. Nieco mniej zmieniły się zbiorowiska szuwarowe. Z kolei prawie zupełnie zanikły rozległe dawniej na tym odcinku Wisły zbiorowiska ławic piaskowych i namulisk. Obecnie spadki poziomu wody w zalewie są zwykle zbyt krótkie dla wykształcenia się zbiorowisk roślinnych charakterystycznych dla brzegów wielkich rzek. Z powodu zaniku wezbrań powodziowych, zalewających setki hektarów żyznymi wodami, skurczyła się bujna dawniej roślinność okrajków i ziołorośli do wąskiego pasa nadbrzeżnego. Zalewowe łąki i pastwiska przekształcają się stopniowo w użytki niezalewowe, przez co zmienia się ich specyficzny skład gatunkowy i sukcesja roślinności w kierunku zbiorowisk, typowych terenów nadjeziornych. W wyniku budowy stopnia zniszczeniu uległa większość łęgów wierzbowo-topolowych, a skurczeniu i przekształceniu – zarośli wierzbowych. Obecnie zastępują je inne wilgociolubne zarośla z udziałem bzu czarnego i wierzby szarej. Powyższe dane wskazują, że regularnie na tym terenie występowało co najmniej 6 typów siedlisk wymienionych w Załączniku I Dyrektywy Siedliskowej Unii Europejskiej, w tym 2 priorytetowe (6210 – murawy kserotermiczne i 91EO – łęgi wierzbowe, ł. topolowe, ł. olszowe i ł. jesionowe), które obecnie znacznie zmniejszyły swoją powierzchnię. Inne fragmenty lasów olszowo-jesionowych i olsów zostały w niektórych miejscach podtopione albo podsuszone wskutek budowy rowów, kanałów i urządzeń odprowadzających wody przesiąkające ze zbiornika. Podsuszanie zdegenerowało lub całkiem zniszczyło fragmenty torfowisk niskich i podmokłych łąk na obrzeżu Gostynińsko-Włocławskiego Parku Krajobrazowego, stanowiących dawniej naturalne tereny zalewowe. W początkowej fazie istnienia zbiornika następowało podmywanie stromych zboczy z roślinnością kserotermiczną (ciepłolubną) ciągnących się na prawym brzegu od Płocka do Włocławka. Zniszczone zostały wskutek tego niezwykle cenne zbiorowiska roślinne kserotermicznych muraw, światło - i ciepłolubnych okrajków, ciepłolubnych lasów i zarośli. Obecnie tempo tego procesu się zmniejsza.
Podobnie silne zmiany zaszły w poszczególnych gatunkach roślin tego terenu (WWF Polska 2001). Od II wojny światowej podawanych z tego obszaru było ponad 900 gatunków roślin naczyniowych. Obecnie liczba ta jest zdecydowanie niższa. Sama tylko lista gatunków cennych (obejmująca gatunki chronione, wpisane na krajową Czerwoną Listę i lokalnie rzadkie) zmniejszyła się o co najmniej 39 gatunków (w tym o 21 gatunków z krajowej Czerwonej Listy i 10 chronionych). Niewielka ich część wyginęła wskutek zalania. Zdecydowana większość jednak zniknęła z powodu zmiany dotychczasowych stosunków wodnych i nasilenia procesów erozyjnych w początkowym okresie istnienia zbiornika, podmywania wysokich zboczy, budowy infrastruktury towarzyszącej i zmian sposobów gospodarowania. Szczególnie szybko wypadły gatunki o wąskiej tolerancji siedliskowej”.
Jednakże w „Operacie wodno-prawny dla zbiornika wodnego Włocławek” z 2000 roku możemy przeczytać, iż „Pod względem przyrodniczym, zbiornik wodny dobrze się zasymilował z otoczeniem. Strefa zbiornika jest bardzo bogata ornitologicznie, stwierdzono bogaty rozwój ichtiofauny, woda w zbiorniku ulega szybkiemu procesowi samooczyszczania”. W świetle przytoczonych powyżej opracowań przyrodniczych należy stwierdzić, iż tego typu zapisy jak w „Operacie…” nie powinny znaleźć się w rzetelnie opracowywanych dokumentach. Solidne opracowania nie mogą opierać się na wyrywkowo dobieranych informacjach.
Podsumowując należy stwierdzić, iż stopień wodny Włocławek nie spełnił pokładanych w nim nadziei, a porównanie strat i korzyści społecznych, przyrodniczych jak i ekonomicznych prowadzi do jego negatywnej oceny. Jedyną korzyścią ze stopnia jest produkcja energii elektrycznej. Jednakże dochody z jej sprzedaży ani nie trafiają do lokalnej społeczności ani nie są przeznaczane na pokrycie kosztów utrzymania i eksploatacji zbiornika.
Fakty, te należy bezwzględnie wziąć pod uwagę przy podejmowaniu decyzji, co do przyszłości stopnia Włocławek. Decyzji, która powinna zapaść w miarę szybko. Należy także brać pod uwagę, iż mówiąc o potrzebie budowy nowego stopnia wodnego w Nieszawie dla „podparcia” stopnia we Włocławku potęgujemy wydatki ze środków publicznych, gdyż koszty budowy nowego stopnia plus dalsze koszty utrzymania stopnia we Włocławku będzie dalej ponosić polski podatnik. Niestety korzyści finansowe z tej inwestycji trafić mają do sektora energetycznego. Czy stać nasz kraj na takie marnotrawstwo pieniędzy publicznych? Aspekt finansowy szczegółowo zostanie omówiony w dalszej części.
Kolejnym orężem, jakim od wielu lat posługują się zwolennicy budowy stopnia w Nieszawie jest przekazywanie opinii publicznej informacji o mającej lada moment nastąpić katastrofie. Głośno od lata wypowiadane są publicznie sformułowania o katastrofie, jaka ma nastąpić lada moment na stopniu we Włocławku. Przykładem niech będzie artykuł z „Gazety Pomorskiej” z 13 marca 2006 roku pt. „A tama pęka”. Oto fragment:
„Będzie katastrofa. Powstanie ogromna fala o wysokości 12 metrów. Jej czoło po kilkunastu minutach zniszczy część prawobrzeżnej dzielnicy Zawiśle i włocławski most. Woda zaleje pałac biskupi, część fabryki „Delecta” i miejskiej oczyszczalni ścieków, a substancje chemiczne z „Anwilu” zatrują Wisłę.
Po pęknięciu wałów na nizinie korabnickiej pod wodą znajdą się podwłocławskie wsie Mikrzyn, Gąbinek, Probostwo, Bógpomóż. Potem fala zaleje miejscowości w gminach Bobrowniki i Nieszawa, także część tego historycznego miasteczka. Do dziś nie ma pewności, czy wytrzymają wały chroniące nizinę ciechocińską. Służby przeciwkryzysowe mówią jednak o poważnym zagrożeniu kurortu oraz sąsiednich terenów. Osobna sprawa to miliony ton toksycznych osadów, które przez dziesiątki lat narosły na dnie zbiornika włocławskiego. Kiedy runie tama, spłyną one w dół rzeki powodując ekologiczną katastrofę i skażenie całego regionu dolnej Wisły. Kolejne skutki: nagłe pozbawienie Płocka wody pitnej, groźba awarii tamtejszej "Petrochemii”, możliwość osunięcia się wiślanych skarp, na których leży Płock i Dobrzyń. Do takiej katastrofy może dojść. Jej scenariusz, jak widać, przewidziano w szczegółach. Plany na wypadek zawalenia się włocławskiej zapory powstały wkrótce po jej wybudowaniu. Po 1990 roku nikt już nie traktował ich z przymrużeniem oka. Na gwałt montowano sieć czujników monitorujących najbardziej zagrożone fragmenty budowli, ćwiczono system ostrzegania ludzi i akcje ratunkowe”.
Natomiast w „Przeglądzie Technicznym” z 2000 roku znaleźć można taki zapis: „Zagrożenie katastrofą budowlaną zapory we Włocławku jest niewątpliwe. Tamtejszy stopień wodny pracuje nieprzerwanie od 30 lat, w planach nie przewiduje się podparcia go kolejnym stopniem. Warunki w jakich pracuje, oraz jego stan są krytyczne. Największe zagrożenie występuje w części ziemnej, która styka się z jazem.”
W skrajnych przypadkach pojawiały się także takie głosy jak w przytoczonym poniżej fragmencie listu, jaki umieszczony został w „Gazecie Pomorskiej” w dniu 21.03.2000 r. „W piątek obejrzałem nie bez ciekawości w telewizji protest przeciwników zapory na Wiśle pod Nieszawą. Dostrzegłem najpierw nieogolonego pana z Klubu Gaja, potem paru wyrostków z bębnem, gwizdkiem itp. instrumentami oraz anemiczną pannicę z kołatką. Wokół hałaśliwych ekologów pętało się kilkunastu przypadkowych gapiów. Padły zarzuty pod adresem – jak pech, to pech! – znów ministra Tokarczuka. Że jako były wojewoda bydgoski jest m.in. twórcą lobby forsującego budowę zapory!
A ja, mili państwo, proponuję wszystkich pseudoekologów przesiedlić od zaraz do włocławskiej dzielnicy Zawiśle. Przykuć łańcuchami (oni to lubią!), do bariery mostu i niech czekają. Wcale nie tak długo, może parę latek z górą, aż puści zapora. Kiedy runą w dół miliardy ton wody i osadów, będzie katastrofa godna trzeciego tysiąclecia. Miejsce w pierwszym rzędzie dla dupków, przywilej wówczas nie lada!”
Tyle mity. A jak wyglądają fakty?
W tym miejscu konieczne jest wskazanie kilku danych w celu przybliżenia tematu bezpieczeństwa i stanu technicznego stopnia. W opracowanym przez Hydroprojekt dokumencie „Budowa stopnia wodnego w Nieszawie – Ciechocinku. Tom II. Stopień wodny Włocławek. Stan obecny i efekty eksploatacji” podano strefy zagrożenia zalaniem po awarii zapory czołowej ze wskazaniem zagrożonej liczby mieszkańców, wysokości zalewu oraz czasu dobiegu kulminacji. I tak w przypadku awarii zapory czołowej zagrożonych jest w sumie 632 osoby. W przypadku jednoczesnej awarii zapory czołowej i wału przeciwpowodziowego chroniącego Nizinę Korabnicką zagrożone są dodatkowo 172 osoby. Kulminacja fali rozkłada się między 2 godz. 12 min w miejsca najbliżej położone do 9 godz. w terenach najbardziej oddalonych.
Dla ochrony mienia i ludzi zainstalowano automatyczny system sygnalizacji alarmowej. Przytoczyć, zatem należy informacje, co w kwestii stanu technicznego i bezpieczeństwa stopnia Włocławek mówią oficjalne dokumenty. W dokumencie „Ocena stanu technicznego i bezpieczeństwa budowli hydrotechnicznych stopnia Włocławek” opracowanym przez IMGW Warszawa w 2005 roku czytamy: „Ostatnią ocenę wykonano w grudniu 2004 roku. W podsumowaniu oceny zamieszczono następujące zalecenia i wnioski:
Uznano, iż w wyniku przeprowadzonych w ostatnich latach prac remontowych stan bezpieczeństwa głównych budowli stopnia uległ poprawie. Wyrażono opinię o możliwości eksploatacji stopnia przy zachowaniu parametrów techniczno użytkowych określonych w pozwoleniu wodnoprawnym i instrukcjach eksploatacji. Zwrócono uwagę na występowanie szeregu nieprawidłowości technicznych, które nieusunięte mogą w krótkim czasie wpłynąć na pogorszenie stanu stopnia.”
Ocena stanu bezpieczeństwa przeprowadzona została według skali:
        Brak oceny 1
        Stan zagrożenia bezpieczeństwa 2 – 4
        Stan mogący zagrażać bezpieczeństwu 5 – 7
        Stan niezagrażający bezpieczeństwu 8 – 10
I tak w części I „Zapora czołowa” kolejne elementy budowli otrzymały oceny pomiędzy 5 a 8.
We wnioskach i zaleceniach czytamy: „Nie stwierdza się aktualnie zagrożenia stateczności budowli.”
W części II „Jaz” elementy budowli otrzymały oceny pomiędzy 6 a 8. We wnioskach i zaleceniach czytamy: „W wyniku przeprowadzonych w ostatnich latach prac remontowych stan bezpieczeństwa uległ poprawie.”
W części III „Śluza” elementy budowli otrzymały oceny 8 lub 9. Wnioski i zalecenia wskazują „Po przeprowadzonym remoncie stan konstrukcji śluzy ocenia się jako dobry.”
W opracowanym w 2006 roku dokumencie „Badania i opracowanie oceny stanu technicznego i bezpieczeństwa budowli piętrzących wodę stopnia wodnego Włocławek” oceny poszczególnych elementów budowli są takie same lub o jeden punkt niższe.
Jednak w ocenie Klubu Gaja najistotniejszy jest zapis ze strony 4 opracowania, który mówi, iż:
„W części ogólnej zwracamy uwagę na niską efektywność prac realizowanych na stopniu, których celem jest poprawa ich stanu technicznego oraz bezpieczeństwa. Wynika ona w części z rozwiązań projektowych jednak w znacznej mierze wpływa na nią brak sprecyzowanych warunków dalszej pracy stopnia. Realizowane prace, mają charakter doraźnych działań, likwidujących pojawiające się w trakcie eksploatacji nieprawidłowości i zagrożenia. W dalszych działaniach uznajemy za niezbędne podejmowanie systemowych działań, poprawiających bezpieczeństwo stopnia, dla których niezbędne jest definitywne określenie sposobu zagospodarowania Wisły poniżej Włocławka”.
Warto na ten zapis zwrócić uwagę. Wydawane na zabezpieczenie stopnia we Włocławku olbrzymie sumy pieniędzy (patrz artykuł: Kto i ile zarabia na Włocławku a kto i ile traci i stracić może?) są w dużej mierze wydatkowe w sposób opisany w/w cytacie. Związane to jest ze stanem zawieszenia, w jakim znajduje się od lat przyszłość stopnia włocławskiego. Czy stopień będzie rozebrany czy będzie modernizowany i pozostanie jako jedyny na dolnej Wiśle czy wybudowany zostanie kolejny stopień? Od zgoła 10 lat nie podjęto w tej sprawie żadnych wiążących decyzji. Administracja rządowa musiała przecież widzieć, iż nie jest w stanie wybudować z pieniędzy budżetowych nowego stopnia oraz, iż tak naprawdę żaden prywatny biznes nie jest zainteresowany budową za własne pieniądze tego stopnia.
Trzeba także wykazać zaniedbania, jakie na stopniu przez lata miały miejsce. Otóż jak wskazują opracowania „Weryfikacja odczytów aparatury kontrolno-pomiarowej na stopniu wodnym Włocławek” z 2004, 2005 i 2006 roku system ASTKZ przez lata pozbawiony był stałego serwisu. Ponadto ważny jest fakt, iż system ASTKZ (Automatyczny System Technicznej Kontroli Zapór) Włocławek został zaprojektowany kilkanaście lat temu. Natomiast przez kilkanaście lat jego funkcjonowania nastąpił olbrzymi postęp w tej dziedzinie. Dlatego też warto pomyśleć o unowocześnieniu systemu. Oto fragment opracowania „Weryfikacja odczytów aparatury kontrolno-pomiarowej na stopniu wodnym Włocławek” z 2005 roku „System ASTKZ Włocławek projektowany był ponad 10 lat temu i zastosowano w nim czujniki i elementy dostępne na rynku w tamtym czasie. W ciągu 10 lat nastąpił znaczny postęp w produkcji czujników, znacznie zwiększyła się ich niezawodność i dokładność pomiaru. W miarę możliwości powinno się wymieniać uszkodzone i najsłabsze elementy systemu zastępując je nowocześniejszymi i zapewniającymi uzyskanie wyższych dokładności. Dotyczy to przede wszystkim pochyłomierzy dwustronnych typu SCKR, których eksploatacja od początku stwarzała problemy. Obserwowano przerwy w pomiarach, zakłócenia pomiarów, a uzyskane wyniki budziły wiele wątpliwości. Należy jak najszybciej zastąpić te czujniki nowocześniejszymi, dokładniejszymi i mniej zawodnymi czujnikami”.
Wg ocenianych przez Klub Gaja oficjalnych raportów i ekspertyz stan techniczny stopnia Włocławek nie jest największym zagrożeniem. Taką opinię zdaje się potwierdzać także Prokuratura we Włocławku, która umorzyła we wrześniu 2006 roku śledztwo w sprawie niebezpieczeństwa katastrofy hydrotechnicznej stopnia we Włocławku w skutek zaniechania budowy stopnia w Nieszawie zaznaczając, iż „nie ma bezpośredniego niebezpieczeństwa katastrofy”. Wydatkowane co roku olbrzymie sumy pieniędzy na poprawę bezpieczeństwa stopnia przynoszą rezultaty jednak mają one często charakter doraźnych działań.
Należy jednak baczniej przeanalizować inne zagrożenie dotyczące faktu, iż stopień Włocławek ma niewystarczającą przepustowość oraz wpływa na wzrost możliwości wystąpienia zatorów śryżowo-lodowych.
Klub Gaja wnioskując ponadto o udostępnienie raportu o stanie technicznym i bezpieczeństwie budowli piętrzących wodę, w celu zweryfikowania, jak wygląda bezpieczeństwo stopnia Włocławek w porównaniu do innych stopni i zapór, otrzymał w odpowiedzi od Prezesa Krajowego Zarządu Gospodarki Wodnej informację, iż raport ten ma klauzulę tajności. Dostęp do tego dokumentu można otrzymać jedynie zwracając się o zgodę do Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego.
Fakty i komentarze tutaj podane potwierdzają, iż głoszona od wielu lat koncepcja Klubu Gaja o zorganizowanie Okrągłego Stołu Wodnego na wzór działań proponowanych w Raporcie WCD już dawno powinna zostać zrealizowana. Tworzenie klimatu zagrożenia, medialnej nagonki i zwykłego manipulowania faktami może doprowadzić do sytuacji podobnej, jaka ma miejsce w konflikcie o Dolinę Rospudy. Zostaną poniesione (już zostały) ogromne koszty na zły, przestarzały i ekonomicznie nieuzasadniony projekt, który nie uzyska wsparcia finansowego, a wręcz zostanie zablokowany przez instytucje polskie i europejskie.
Za i przeciw budowaniu stopnia w Nieszawie
Wybudowanie stopnia wodnego w Nieszawie nie rozwiąże najistotniejszych problemów piętrzenia włocławskiego. Warto, zatem zwrócić uwagę, jakie problemy miałby rozwiązać stopień w Nieszawie.
Potrzeba budowy stopnia wodnego w regionie Ciechocinek – Nieszawa pojawiała się w zasadzie w dwóch aspektach. Pierwszy aspekt dotyczył planów budowy Kaskady Dolnej Wisły, które omówiono szczegółowo w rozdziale „Od Kaskady Dolnej Wisły do Zapory w Nieszawie”. Drugi, który pojawił się po zaniechaniu budowy Kaskady przez Rząd, dotyczy konieczności podparcia stopnia Włocławek. W opracowaniu Fundacji Kaskady Dolnej Wisły z 1997 roku „Stopień wodny Ciechocinek na dolnej Wiśle” czytamy: „Obecny stan pociąga za sobą wymierne straty i zagrożenia, najbardziej widoczne w eksploatacji stopnia Włocławek i na odcinku poniżej stopnia, czyli na obszarze projektowanego zbiornika Ciechocinek. Konieczność zapobieżenia tym stratom i zagrożeniom stanowi dodatkowy argument podkreślający niezbędność i celowość tego przedsięwzięcia…” Koszt budowy stopnia w Ciechocinku oszacowano wtedy na 450 216 000 USD (czyli wg. kursu średniego NBP dla USD z 30.06.1997 roku  jest to 1 479 409 776 zł) w tym elektrownia wodna 223  868  000 USD.
I chociaż Rząd Polski (przynajmniej oficjalnie) odstąpił od planów budowy Kaskady, budowę nowego stopnia, poniżej Włocławka popiera(ł). W cytowanym piśmie Dyrektora Departamentu Zasobów Wodnych Ministerstwa Środowiska do Klubu Gaja z 19 grudnia 2001 roku czytamy „Sprawą odrębną jest stopień podpierający w Nieszawie i rząd polski prezentował swoje stanowisko niejednokrotnie, iż będzie on zaprojektowany tak, aby nie wymuszać, postępującą erozją, budowy kolejnych stopni.”

Zmiana lokalizacji z Ciechocinka na Nieszawę oficjalnie nastąpiła z powodów technicznych i ekonomicznych, jednak nieoficjalnie na decyzję tę wpływ miały protesty społeczności lokalnej Ciechocinka, po tym jak pojawiły się informacje, że planowany zbiornik może negatywnie wpłynąć na solanki ciechocińskie. Klub Gaja brał czynny udział w aktywizacji społeczności Ciechocinka oraz wspierał postulaty mieszkańców. W wyniku oporu społeczności lokalnej w Ciechocinku lokalizację stopnia przeniesiono kilka kilometrów w górę rzeki do Nieszawy.
Głównym celem budowy stopnia Nieszawa jest zapewnienie trwałego i skutecznego zabezpieczenia stopnia wodnego Włocławek oraz jego prawidłowe funkcjonowanie poprzez podniesienie i stabilizację minimalnego poziomu wody dolnej do poziomu według założeń projektowych.
Jako korzyści budowy stopnia w Nieszawie wymieniane są także (podobne do tych włocławskich z przed lat):
        – ograniczenie erozji dennej poniżej stopnia Włocławek;
        – produkcja energii elektrycznej;
        – ożywienie gospodarcze Kujaw;
        – rozwój turystyczny terenów wokół nowego zbiornika.
W przypadku erozji dennej poniżej Włocławka możemy mówić o ograniczeniu erozji na odcinku obecnie zerodowanym, gdyż zostanie on zalany wodą. Należy jednocześnie zwrócić uwagę, iż problem erozji nie zostaje wyeliminowany, a jedynie przesunięty z terenu poniżej Włocławka na obszary poniżej stopnia w Nieszawie. Powodem erodowania koryta Wisły poniżej stopnia jest całkowite zatrzymanie rumowiska wleczonego i osadzanie się go w Zbiorniku Włocławek (ok. 1,7 mln m3 rocznie). A zatem zamiast trwałego rozwiązania problemu mamy tu do czynienia z jego przesunięciem o kilkadziesiąt kilometrów w dół rzeki. Z dużym prawdopodobieństwem można stwierdzić, że erozja poniżej Nieszawy będzie znacznie głębsza i rozleglejsza niż poniżej Włocławka z uwagi na obecność tam bardzo podatnego na rozmywanie podłoża. W wyniku budowy stopnia w Nieszawie przez spiętrzenie wody odcinek, który pomimo erozji zachował charakter zbliżony do naturalnego zostanie przekształcony w trzydziestokilometrowy zbiornik zaporowy. Należy zaznaczyć, iż sumując to spiętrzenie z ok. 57 km. zbiornika Włocławek oraz erozją, jaka wystąpi poniżej stopnia Nieszawa przekształcone zostanie ponad sto kilkadziesiąt kilometrów Wisły. Ponadto piętrzenie wody doprowadzi do: zmian warunków wilgotnościowych na terenach przyległych, trwałego zatopienia terenów dolinowych, w wyniku przegrodzenia rzeki nastąpi przerwanie ciągłości systemu rzecznego, zmiana prędkości przepływu wody, zmianie ulegną właściwości fizykochemiczne wody.
Po dokładnej analizie korzyści należy jednoznacznie wskazać, iż główną korzyścią finansową z budowy stopnia wodnego Nieszawa będzie zysk z produkcji energii elektrycznej.
Należy jednocześnie podkreślić, iż ze społecznego punktu widzenia najistotniejszym problemem do rozwiązania powinno być bezpieczeństwo stopnia wodnego we Włocławku, a więc zatory lodowo-śryżowe, zbyt mała przepustowość stopnia i jego obniżona stateczność. Wypracowane rozwiązanie powinno w głównej mierze oprzeć się o możliwości rozwiązania problemu bezpieczeństwa stopnia w najkorzystniejszym wariancie ekonomicznym, społecznym i środowiskowym. Analizując warianty rozwiązania problemu bezpieczeństwa stopnia we Włocławku należy stwierdzić, iż wybierany dotychczas wariant budowy stopnia w Nieszawie najbardziej opłacalny jest jedynie dla sektora energetycznego. Najtańszym i najbardziej wyważonym ekonomicznie, społecznie i środowiskowo wariantem jest zdaniem Klubu Gaja wyłączenie stopnia Włocławek z eksploatacji i stopniowe przekształcenie istniejącego zbiornika w swobodnie płynącą rzekę, z zachowaniem istniejącego przejścia drogowego przez Wisłę. O alternatywnych wariantach rozwiązania problemu stopnia Włocławek w dalszej części Wisła Faxu.
W dokumencie „Budowa stopnia wodnego w Nieszawie-Ciechocinku. Tom VII. Analiza rozwiązań rozpatrywanych wariantów oraz wskazanie efektów do analizy ekonomicznej podsumowanie i wnioski” opracowanym przez Hydroprojekt w 2002 roku czytamy, iż: „Nastąpi ożywienie gospodarcze gmin mających bezpośredni kontakt z budową stopnia. Napływ kapitału stworzy możliwość zatrudnienia społeczności lokalnej nie tylko przy budowie stopnia, ale także przy obsłudze zaplecza budowy. Po zakończeniu inwestycji kilkudziesięciu pracowników otrzyma pracę przy eksploatacji stopnia wodnego i elektrowni. Według wstępnych szacunków zakłada się, że powstanie około 195 nowych miejsc pracy…” Nie dość, że te 195 nowych miejsc pracy jest bardzo wątpliwe, to należy przypomnieć, iż inwestycja kosztować ma około 2 000 000 000 złotych. Stworzenie 195 miejsc pracy za 2 000 000 000 złotych nie można uznać za uzasadnione. Dlatego też efekt zatrudnienia osób w wyniku budowy stopnia w Nieszawie jest w naszej ocenie nie do przyjęcia z ekonomicznego i społecznego punktu widzenia.
Opracowania mówiące o rozwoju turystycznym terenów wokół wybudowanego zbiornika oraz o mającym nastąpić ożywieniu gospodarczym tych terenów są również zbyt optymistyczne. Zbiornik Nieszawski generalnie nie wiele będzie różnił się od istniejącego już Zbiornika Włocławskiego.
Ponadto stopień wodny Nieszawa będzie miał dodatkowy negatywny wpływ na środowisko przyrodnicze, w tym na populacje ryb wędrownych.
Wpływ stopnia wodnego Nieszawa na możliwości migracji ryb wędrownych opisany został w opracowaniu
„Ocena w odniesieniu do wymagań ichtiofauny i potrzeb ochrony populacji ryb wędrownych, rozwiązań technicznych przepławek dla ryb proponowanych w opracowaniu „Budowa stopnia wodnego w Nieszawie-Ciechocinku, koncepcja programowo przestrzenna z wariantowym studium wykonalności. Część II”’ rozpatrywanych w aspekcie kompleksowego rozwiązania problemu stopnia i zbiornika Włocławek.” w którym czytamy: „Powstanie Zbiornika Nieszawskiego pomimo wyposażenia go w sprawnie działające przepławki wpłynie bowiem na zdecydowane pogorszenie migracji ryb wędrownych. Odnosi się to zarówno do ryb wstępujących na tarło, jak również spływających po jego odbyciu osobników dorosłych oraz dorastających młodych ryb. Spodziewane pogorszenie jakości wód zbiornika w stosunku do niespiętrzonej rzeki, zwłaszcza spadek natlenienia wody i wzrost jej trofii, są czynnikami hamującymi ciąg tarłowy. Podobnie oddziaływuje nadmierny wzrost temperatury. Oczekiwać należy, że suma oddziaływania tych czynników, wzmacniana niekorzystnymi wpływami istniejącego powyżej Zbiornika Włocławskiego, w istotnym stopniu zakłócać może ciągi tarłowe i być przyczyną ograniczającą podejmowanie dalszej wędrówki w górę Wisły. Skala tych negatywnych oddziaływań jest jednak w chwili obecnej trudna do ustalenia. Nie mniej decyzja o budowie stopnia wodnego Nieszawa-Ciechocinek postawi pod znakiem zapytania możliwość zachowania i tym bardziej restytucji ryb wędrownych w systemie Wisły powyżej Włocławka. Zagrożenie to wyeliminowane zostanie w przypadku podjęcia decyzji o realizacji progu podpiętrzającego stopień Włocławek w km 680,725 biegu Wisły. Warto o tym pamiętać podejmując decyzję wyboru wariantu aby nie stracić unikatowych wartości przyrodniczych ekosystemu Wisły, które stanowią zasiedlające te rzekę populacje anadromicznych ryb wędrownych.”
Opracowanie „Prognoza zmian awifauny doliny Wisły na odcinku od Włocławka do Silna w przypadku realizacji zabudowy w wariancie W2” przygotowane w 1998 roku przez Przemysława Chylareckiego mówi wyraźnie, iż: „Generalnie, zmiana tego odcinka rzeki w przepływowy, stosunkowo wąski zbiornik (zbliżony charakterem do Zb. Włocławskiego) doprowadzi do przebudowy składu awifauny lęgowej. Gatunki charakterystyczne dla siedlisk koryta rzeki, piaszczystych wysp w nurcie, starych nadbrzeżnych lasów łęgowych i zalewowych łąk wycofają się z tego terenu lub zredukują liczebność swych lokalnych populacji do poziomów śladowych. Jednocześnie, swoją liczebność powinny wyraźnie zwiększyć pewne gatunki związane z siedliskami typu jeziornego.
2. Wycofanie się gatunków związanych z rzeką ilustrują poniższe przykłady:
– zalanie (poprzedzone wcześniejszą deniwelacją) wysp w nurcie rzeki, a przynajmniej tych stanowiących główne lęgowiska mew, doprowadzi do wycofania się z terenu projektowanego zbiornika mewy pospolitej Larus canus. Jest to gatunek narażony na wysokie ryzyko wyginięcia w granicach Polski, z uwagi na niewielką i dosyć skoncentrowaną populację krajową. Dodatkowo, mewa pospolita (nazwa gatunkowa jest tu nieadekwatna i myląca) jest gatunkiem uznawanym za zagrożony w skali Europy (Tucker & Heath 1994) przez wiodącą międzynarodową organizacje ochrony ptaków BirdLife International (…)
– zmiana charakteru odcinka z koryta rzeki w zbiornik przepływowy doprowadzi do wycofania się (a w najlepszym przypadku do zachowania w ilościach śladowych) tracza nurogęsia Mergus merganser, rzadkiego gatunku kaczki, dla którego dolna Wisła pomiędzy Włocławkiem a ujściem stanowi lęgowisko 9% krajowej populacji gatunku (…)
– inne rzadkie gatunki, które prawdopodobnie przestaną gniazdować na omawianym odcinku rzeki przy realizacji wariantu W2 (czyli budowa stopnia wodnego w Nieszawie – przyp. Klub Gaja) to: brodziec piskliwy Tringa hypoleucos, sieweczka rzeczna Charadrius dubius, zimorodek Alcedo atthis, cyranka Anas querquedula, derkacz Crex crex (gatunek zagrożony w skali globalnej wg BirdLife International)
Powyższemu twierdzeniu nie zaprzeczają fakty występowania niektórych z w/w gatunków w warunkach Zbiornika Włocławskiego. Są to bowiem liczebności śladowe, w przypadku których nie można mówić o funkcjonujących lokalnych populacjach (np. tracz nurogęś), względnie są to klasyczne populacje marginalne (albo ujściowe, sink), jak w kontekście metapopulacji określa się lokalne populacje niezdolne do samodzielnego odtwarzania się i utrzymujące się jedynie dzięki imigracji z sąsiednich, bardziej produktywnych populacji. Do tej kategorii można zaliczyć kolonię mew pospolitych zasiedlającą zaporę we Włocławku. W pierwszej połowie lat 90-tych, pomimo sporej liczebności par lęgowych, produkowała ona znikomą ilość ptaków młodych, niewystarczającą do jej samoodtwarzania. Np. w 1996 r., przy ok.. 100 parach lęgowych, do wieku lotności nie dożyło tam ani jedno pisklę mewy pospolitej. Kolonia tego typu wygasa bez "importu" nowych osobników z innych stanowisk (w tym przypadku zlokalizowanych poza zbiornikiem) lub wraz z wymieraniem poszczególnych ptaków, nie zastępowanych przez nowe. Nic więc dziwnego, że w 1998 r. liczba gniazdujących tam mew pospolitych zauważalnie spadła. Podobnie rzecz się miała z gniazdującą w tym samym miejscu rybitwa rzeczną i mewą śmieszką - po latach znikomej produktywności ich kolonii na zaporze, gatunki te praktycznie wycofały się z tego miejsca (warto w tym miejscu zauważyć, że publikowane ongiś przez A. Gizińskiego w czasopiśmie "Kaskada" entuzjastyczne oceny stanu mewy pospolitej na zaporze we Włocławku były najdelikatniej mówiąc - błędne, gdyż autor nie umiał odróżnić mewy pospolitej od gniazdującej tam również mewy srebrzystej ... )”
Promowana przez stronę hydrotechniczno-rządową potrzeba budowy stopnia wodnego w Nieszawie stoi ponadto w sprzeczności z prawodawstwem unijnym. Dlatego też niektórzy członkowie Parlamentu Europejskiego już w 2001 roku skierowali w tej sprawie pismo do Komisji Europejskiej na temat „Dorzecze rzeki Wisły jako projekt pilotażowy do Dyrektywy Struktury Wodnej.” Jeszcze wyraźniej zaakcentowany sprzeciw członków Parlamentu Europejskiego w lutym 2002 roku otrzymał Prezes Rady Ministrów w piśmie dotyczące „Polskich środków budżetowych na integrację z Unią Europejską przesuniętych na projekt budowy zapory wodnej Nieszawa”. Oto fragment tego pisma:
„Z zaniepokojeniem przyjęliśmy wiadomość o tym, że wasz Parlament w ostatnim tygodniu przegłosował przeznaczenie l miliona PLN (270 000 EUR) na budowę Zapory Nieszawa na Wiśle. Takie finansowanie wzbudza nasz niepokój z dwóch zasadniczych powodów:
i) okazuje się to inwestowaniem w przedsięwzięcie, które zostało określone jako pozostające w sprzeczności z obecnym prawem środowiskowym Unii Europejskiej, co potwierdziła Komisja Europejska;
ii) dodatkowo, pieniądze te były odebrane z części budżetu państwa zawierającej środki na proces integracji Polski z Unią Europejską.
 Bylibyśmy wdzięczni, gdybyśmy mogli usłyszeć od Pana, czy jest to faktycznie sytuacja ostateczna, jako, że wierzymy, iż mógłby to być negatywny sygnał wysłany do instytucji Unii Europejskiej i krajów członkowskich UE, szczególnie od kiedy Komisja Europejska zajęła stanowisko, że zapora nie mogłaby być finansowana ze środków UE.”
Negatywny wpływ na środowisko i konflikt pomiędzy propozycją budowy stopnia wodnego Nieszawa, a prawodawstwem unijnym wydaje się być oczywisty. Jednakże nie zważając na te okoliczności od wielu lat Rząd RP notorycznie sygnały te ignoruje. Nawet dokumenty opracowywane przez Hydroprojekt wydają się próbować ignorować ten problem. W dokumencie opracowanym przez Hydroprojekt w 2002 roku pt. „Budowa stopnia wodnego w Nieszawie – Ciechocinku. Tom IV. Analiza dotychczasowych rozwiązań proponowanych dla zabezpieczenia stopnia Włocławek” czytamy:  „Rzecz w tym, że jednym z projektowanych obszarów do włączenia do Sieci jest dolna i środkowa Wisła. I choć trudno wyobrazić sobie, że tak długi odcinek doliny Wisły zostanie włączony do Sieci Natura 2000, to zapewne niektóre jej fragmenty, zostaną tam wpisane. Natura 2000 nie zabrania wprawdzie wykorzystania zasobów środowiska w rejonach włączonych do sieci, nakładać jednak będzie szereg zobowiązań i ograniczeń dla prowadzenia działalności inwestycyjnej. Wpisanie Wisły Dolnej do Sieci Natura 2000, choć wydaje się to mało prawdopodobne, utrudniłoby niewątpliwie, proces przygotowania dokumentacji i realizację budowy stopnia.” I znów niestety nie da się dobrego słowa powiedzieć o piszących te słowa. Otóż każdy, kto zna zasady i kryteria włączania obszarów do Sieci Natura 2000 zdaje sobie doskonale sprawę, iż odcinek nieszawski rzeki Wisły musi zostać włączony do sieci Natura 2000 ze względu na swej walory przyrodnicze. Piszący te słowa albo nie był dobrze przygotowany z tematu Natura 2000 albo chciał zignorować oczywisty fakt, który ma nastąpić. Niezależnie od opinii wyrażanych w przytoczonym cytacie Polska po wstąpieniu do Unii Europejskiej wyznaczyła i objęła ochroną Obszar Specjalnej Ochrony Ptaków PLB 04003, dalsze cztery obszary spełniają kryteria dyrektywy siedliskowej. Są to specjalne obszary ochrony PLH 040003, 040004, 040011, 040012. Wszystkie te obszary w wyniku planowanej budowy stopnia w Nieszawie będą narażone na straty środowiskowe.
Rząd Polski w I kwartale 2006 roku wystąpił o sfinansowanie budowy stopnia wodnego Nieszawa z funduszy Unii Europejskiej w ramach Programu Operacyjnego „Infrastruktura i Środowisko”. Na początku 2007 r. Rząd Polski z Programu Operacyjnego „Infrastruktura i Środowisko” zatwierdza 515 mln euro na sfinansowanie budowy stopnia wodnego w Nieszawie. Ostatecznie budowa stopnia wodnego Nieszawa znalazła się na 123 pozycji Osi priorytetowej III Zarządzanie zasobami i przeciwdziałanie zagrożeniom środowiska jako projekt rezerwowy. W lipcu 2007 roku Krajowy Zarząd Gospodarki Wodnej ogłosił wyniki ograniczonego przetargu w ramach Programu Operacyjnego „Infrastruktura i Środowisko” na wykonanie dokumentacji przygotowawczej dla inwestycji, którą przewrotnie nazwano „Ekologiczne bezpieczeństwo stopnia wodnego Włocławek”. Zwarzywszy na krótki czas, jaki potencjalni wykonawcy mieli na przygotowanie oferty, nie dziwi, że jedyną ofertę spełniającą warunki złożyło konsorcjum dwóch firm, z których jedna to Hydroprojekt Warszawa. Klub Gaja obawia się, iż zlecenie tego opracowania firmie, która od lat jest żywotnie zainteresowana budową stopnia w Nieszawie może wpłynąć na rzetelność i neutralność tego opracowania.
Kto i ile zarabia na Włocławku, a kto i ile traci i stracić może?
„Tym samym, Sejm Rzeczypospolitej Polskiej uznaje za konieczne zabezpieczenie stopnia wodnego we Włocławku przed grożącą mu katastrofą budowlaną poprzez realizację tej inwestycji i nadanie jej statusu programu wieloletniego, ustanowionego w drodze ustawy. Zakładając komercyjny charakter finansowania inwestycji, środki publiczne ograniczone zostaną do niezbędnego minimum z przeznaczeniem na ochronę środowiska, a ich wydatkowanie rozłożone zostanie na cały okres budowy, określony na około 4 lata.”
Jest to fragment Uchwały Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej z 22 grudnia 2000 r. w sprawie realizacji przedsięwzięcia inwestycyjnego pod nazwą Stopień wodny Nieszawa – Ciechocinek.
Przytoczony cytat chcemy, aby posłużył za motto tego artykułu, w którym chcemy przybliżyć Państwu aspekt finansowy związany z funkcjonowaniem stopnia we Włocławku oraz planami budowy stopnia w Nieszawie.
Podkreślić, chcemy na początku najważniejsze fakty. Po pierwsze od czasu podjęcia Uchwały Sejmu minęło prawie 7 lat. Tematu stabilności stopnia Włocławek do tej pory ostatecznie nie rozwiązano. Stopnia wodnego w Nieszawie nie zbudowano i nie zanosi się, aby w najbliższym czasie miał powstać – pomimo działań administracji rządowej. Do tej pory pomimo upływu tylu lat nie znalazło się żadne prywatne konsorcjum gotowe wyłożyć pieniądze na budowę stopnia w Nieszawie. A przez te wszystkie lata my, jako podatnicy płacimy z jednej strony za opracowania, plany, dokumentacje itp. dokumenty dotyczące planowanej budowy stopnia w Nieszawie oraz z drugiej strony, za różnego rodzaju prace remontowe i modernizacyjne wykonywane na stopniu Włocławek dotyczące poprawy bezpieczeństwa, jego utrzymania i obsługi. Miliony złotych z naszych podatków idzie na utrzymanie stopnia wodnego, który przynosi zyski tak naprawdę chyba jedynie elektrowni wodnej Włocławek. Wysokość średnio ponoszonych, co roku kosztów na utrzymanie i eksploatację stopnia i zbiornika Włocławek przedstawia Tabela 1.
 

Tab. 1

Koszty eksploatacji i utrzymania stopnia i zbiornika Włocławek (źródło WWF – Polska „Studium kompleksowego rozwiązania problemów stopnia i zbiornika Włocławek. Prognoza skutków społeczno-ekonomicznych i środowiskowych.” 2001 r.)

Pozycja

Koszt (tys. zł/rok)

Koszty obsługi obiektów stopnia, eksploatacji pompowni melioracyjnych oraz utrzymania służb i administracji

2 500

Konserwacja i utrzymanie rowów melioracyjnych

500

Lodołamanie

5 000

Eksploatacja przegród przeciwśryżowych

300

Roboty pogłębiarskie na zbiorniku

100

Utrzymanie rzeki na dolnym stanowisku

200

Ogółem koszty eksploatacyjne

8 600


 

Natomiast w Tabeli 2 przedstawiono koszty prac remontowych i modernizacyjnych stopnia i zbiornika Włocławek, jakie poniesione zostały przez RZGW Warszawa, a nie zostały ujęte w Tabeli nr 1, które zostały szczegółowo opisane w rozdziale 4.5.5 „Studium kompleksowego rozwiązania problemów stopnia i zbiornika Włocławek Prognoza skutków społeczno-ekonomicznych i środowiskowych.” wydanym przez WWF – Polska w 2001 r.


 

Tab. 2

Koszt prac remontowych i modernizacyjnych stopnia i zbiornika Włocławek poniesionych przez RZGW Warszawa (źródło WWF – Polska „Studium kompleksowego rozwiązania problemów stopnia i zbiornika Włocławek. Prognoza skutków społeczno-ekonomicznych i środowiskowych.” 2001 r.)

Pozycja Koszt (tys. zł)
Roboty remontowe na stopniu

7 080

Modernizacja obiektów stopnia i zaplecza

5 800

Wykonanie na zbiorniku rynny dla ułatwienia spływu lodu i żeglugi

4 600

Modernizacja zapór bocznych i wałów na zbiorniku

1 460

Modernizacja pompowni odwadniających

400

Dodatkowe zabezpieczenia p.powodziowe Płocka

370

Przebudowa przystani w Duninowie

1 600

Budowa progu tymczasowego

10 179

Ogółem remonty i modernizacje

31 489


W analizie ekonomicznej inwestycji zawartej w „Studium…” czytamy, iż „Kolejne zastrzeżenie, jakie należy uczynić na marginesie tej analizy to społeczny rozkład kosztów i korzyści. Po stronie korzyści dominuje nadwyżka uzyskiwana ze sprzedaży energii elektrycznej. Jest ona przejmowana przez sektor energetyczny, choć jej dokładna lokalizacja okazała się trudna ze względu na nieudostępnienie odpowiednich danych. Natomiast po stronie kosztów dominują nakłady ponoszone z budżetu państwa, a więc z kieszeni podatników. I wreszcie lokalna społeczność w znikomym stopniu uczestniczy zarówno w kosztach, jak i zwłaszcza korzyściach z tytułu tej inwestycji. W szczególności nie zmaterializowały się oczekiwania wzrostu atrakcyjności regionu i zdynamizowania lokalnej gospodarki. Zbiornik Włocławski stanowi nie tyle atut, co przeszkodę w rozwoju lokalnej gospodarki przestrzennej. Podsumowując analizę można więc inwestycję we Włocławku ocenić negatywnie. Wprawdzie wydaje się ona efektywna ekonomicznie, tyle że rezultat ten jest przede wszystkim wynikiem słabego tempa wzrostu gospodarczego w latach 1970 - 2000. Innymi słowy projekt wypada nieźle, ale tylko na tle ogólnie kiepskich wyników gospodarki, która przez większą część rozpatrywanego okresu była centralnie planowana. Dokładniejsze przeanalizowanie struktury kosztów i korzyści, a zwłaszcza ich rozkładu geograficznego i społecznego ujawnia inne słabe punkty inwestycji.”
Jak wypadło podsumowanie inwestycji podaje następujący cytat „Studium…” „Wnioski wynikające z oceny 30-letniego funkcjonowania stopnia i zbiornika we Włocławku
1. Oceniając wykonaną w 1970 r. inwestycję w odniesieniu do zakładanych i uzyskanych korzyści oraz na tle realnych scenariuszy rozwoju kraju wykazano, że:
    a) zdecydowana większość funkcji stopnia i zbiornika, uznawanych przed budową za priorytetowe bądź dodatkowe, nie jest realizowana lub ma charakter marginalny – nie zostały zrealizowane plany wykorzystania wód spiętrzonej Wisły do zaopatrzenia w wodę przemysłu, wody ze zbiornika nie służą do nawodnień w rolnictwie, nie ma on praktycznie znaczenia dla transportu wodnego, jego rola rekreacyjna jest również marginalna, a jedyne funkcje uzasadniające utrzymywanie stopnia i zbiornika – produkcja energii elektrycznej i przejście drogowe przez Wisłę – miały być według pierwotnych założeń, drugorzędnymi korzyściami z inwestycji;
    b) utrzymywanie jedynego stopnia wodnego na Dolnej Wiśle we Włocławku, a tym bardziej wybudowanie nowego stopnia w Nieszawie, jest niezgodne z ogólną koncepcją zagospodarowania przestrzennego kraju, jak również perspektywicznymi planami kierunków zagospodarowania Wisły, jej doliny i dorzecza; (…)
3. Analiza rozwoju obszarów sąsiadujących ze spiętrzoną we Włocławku Wisłą wykazała, że inwestycji nie można uznać za czynnik rozwoju regionu, ponieważ:
    a) stopień wodny, zbiornik i zmieniony tym samym krajobraz nie spowodowały awansu społecznego i gospodarczego, a wręcz przeciwnie – pogłębiły regres miast i gmin położonych między Płockiem a Włocławkiem;
    b) Jezioro Włocławskie, jako nowy składnik krajobrazu, nie jest powszechnie akceptowane przez mieszkańców jego okolic i jest negatywnie kojarzone z takimi zjawiskami, jak śnięcia ryb, zatory lodowe, powstawanie osuwisk, podmywanie skarp, podtapianie obszarów depresyjnych;
    c) dla niektórych obszarów przylegających do zbiornika, jego obecność jest wyraźnym hamulcem rozwoju gospodarczego, co m. in. znajduje wyraz w miejscowych planach zagospodarowania przestrzennego;
    d) w ostatnich latach zaobserwowano powolny, ale jednoznaczny wzrost zainteresowania walorami Wisły quasi naturalnej, tzn. nie spiętrzonej, np. powyżej Płocka – wzrasta presja osadnicza i rekreacyjna na takie tereny;
    e) świadomość mieszkańców regionu co do rzeczywistych problemów i zagrożeń jest niewielka i zwykle wypaczona rozpowszechnianiem niepełnych informacji oraz jednostronną propagandą zwolenników lub przeciwników kaskady;
4. Z ekonomicznego punktu widzenia inwestycję należy ocenić negatywnie, gdyż:
    a) istnienie zbiornika nie wpłynęło w żaden sposób na wzrost atrakcyjności przylegającego terenu – nie znajduje ono odzwierciedlenia w wyższych cenach gruntu, ani wyższych cenach za noclegi czy posiłki;
    b) oszacowana obecna wartość przedsięwzięcia (NPV) na 816 mln PLN, przy przyjętej niskiej 3% stopie dyskontowej, mogłaby świadczyć o jego efektywności ekonomicznej, ale rezultat ten jest przede wszystkim wynikiem niskiego tempa wzrostu gospodarczego Polski w latach 1970-2000; innymi słowy – projekt wypada nieźle, ale tylko na tle ogólnie słabych wyników gospodarki;
    c) analiza wrażliwości ekonomicznej wykazała, że przy wyższej 10% stopie dyskontowej, lub z uwzględnieniem strat środowiskowych po stronie kosztów, inwestycja nie mogłaby zostać uznana za efektywną ekonomicznie, a nakłady nie zwróciłyby się do tej pory;
    d) społeczny rozkład kosztów i korzyści należy uznać za niesprawiedliwy, gdyż: ? dochody ze sprzedaży energii elektrycznej są przejmowane przez sektor energetyczny, natomiast koszty, ponoszone m. in. na utrzymanie stopnia i zbiornika, ochronę przed powodziami zatorowymi, jak również straty powodowane powodziami, są w przeważającej części ponoszone przez podatników, ? lokalna społeczność w znikomym stopniu uczestniczy w kosztach, a tym bardziej w korzyściach związanych z inwestycją.”
Wszystkie dokumenty oraz podejmowane decyzje rządowe dotyczące planów budowy stopnia w Nieszawie wyraźnie mówiły, iż inwestycja ta może powstać jedynie za pieniądze prywatnych inwestorów ze względu na ograniczone możliwości budżetu państwa. Oto jak opisywał tą sytuację Minister Środowiska Antoni Tokarczuk w piśmie z 30 marca 2000 roku do Klubu Gaja „Problem ekonomicznej opłacalności należy pozostawić ewentualnemu inwestorowi, który deklaruje wyłożenie kapitału własnego na budowę proponowanej inwestycji. W takiej sytuacji budżet Państwa ponosiłby koszty minimalne. Ponadto proponowany sposób finansowania daje gwarancje zakończenia realizacji w przewidywanym 4-5 letnim terminie, który jest najkrótszy w porównaniu z innymi rozwiązaniami alternatywnymi, które musiałyby być finansowane w całości z budżetu Państwa.”
Minęło już 7 lat. Inwestor nie tylko nie wywiązał się z deklaracji, ale nic nam nie wiadomo, aby inwestor wyłożył jakiekolwiek środki finansowe na tą inwestycję. Ostatnio decydenci podejmują działania w celu uzyskania środków unijnych. Możliwość uzyskania środków unijnych jest raczej mało prawdopodobna. Czy wtedy Rząd RP podejmie decyzję o budowie stopnia z budżetu państwa z naszych podatków? Miejmy nadzieję, że do takiej fatalnej dla finansów publicznych decyzji nie dojdzie.
Z wielu podejmowanych działań politycznych w ostatnich 8 latach warto wymienić następujące.
W listopadzie 1999 r. z inicjatywy posłów województwa kujawsko-pomorskiego Sejm RP wezwał Rząd do podjęcia działań w celu zabezpieczenia stopnia Włocławek. Sprawą tą zajmował się ówczesny Minister Ochrony Środowiska Jan Szyszko. Odrzucił on ofertę organizacji ekologicznych, aby wspólnie przeprowadzić analizę wariantową i wybrać najkorzystniejsze ekonomicznie, społecznie i środowiskowo rozwiązanie.
W lutym 2000 r. KERM rozpatrując projekt stanowiska Rządu odnośnie projektu uchwały Sejmu RP przygotowany przez nowego Ministra Środowiska zlecił wykonanie ekspertyzy na temat zasadności budowy nowego stopnia. Zespół ekspertów powołanych przez Ministra Środowiska Antoniego Tokarczuka – pochodzącego z regionu kujawsko-pomorskiego – rekomenduje budowę nowego stopnia na zasadach komercyjnych, z minimalnym obciążeniem budżetu Państwa. Eksperci jednocześnie zalecają dalsze badanie wariantu alternatywnego (progu podpiętrzajacego) na wypadek, gdyby kapitał prywatny nie zdecydował się inwestować w nowy stopień. Należy zaznaczyć, że eksperci bardzo różnili się, co do tego, jak poprawić stabilność stopnia Włocławek, aż 6 z 15 z nich wskazało na inne rozwiązania niż budowa stopnia Nieszawa. Na przygotowanie ekspertyzy nie przeznaczono żadnych środków (!), na jej przygotowanie dano zaledwie 4 miesiące, nie prowadzono żadnych badań opierając się jedynie na dostępnej wiedzy (dla porównania niezależna ekspertyza zamówiona przez WWF była przygotowywana przez ponad rok przez 24 specjalistów, w tym 5 zagranicznych, w ramach prac przeprowadzono m.in. badania ekonomiczne w terenie, a całkowity koszt ekspertyzy wyniósł kilkaset tysięcy złotych).
W sierpniu 2000 r. Rada Ministrów akceptuje projekt budowy stopnia.
W grudniu 2000 r., pomimo protestów organizacji ekologicznych, Sejm RP przyjął uchwałę dotyczącą budowy stopnia wodnego „Nieszawa –Ciechocinek”. Odrzucenie poprawki jednego z posłów, mającej na celu ukierunkowanie uchwały na poprawę bezpieczeństwa stopnia Włocławek, zamiast promowania budowy nowego stopnia, pokazuje prawdziwą intencję „pomysłodawców” uchwały.
W lipcu 2001 r. – Minister Środowiska Antoni Tokarczuk podpisuje porozumienie z prywatnym konsorcjum dotyczące planów budowy stopnia wodnego Nieszawa-Ciechocinek.
Przy podejmowaniu wszystkich tych decyzji niezmiennie wyraźnie akcentowane było, iż inwestycja ta powstać ma przy zaangażowaniu znaczących środków kapitału prywatnego. Udział Skarbu Państwa, czyli środków publicznych ograniczony miał być do minimum. Niestety następne lata przynoszą kolejne opracowania i wydatkowanie nie środków prywatnych, lecz pieniędzy publicznych.
I tak w Budżecie Państwa na rok 2002 w rezerwie celowej na pozycji 77 na zadanie Budowa stopnia wodnego Ciechocinek – Nieszawa zarezerwowano 1 000 000 złotych. Dla możliwości porównania podam tylko, iż w tym samym budżecie Rząd zarezerwował 2 386 000 złotych na ochronę i konserwację zabytków w całym województwie kujawsko-pomorskim. Natomiast w budżecie Państwa na rok 2003 rok na pozycji 14 w rezerwie celowej pojawił się zapis: „rezerwa na usuwanie skutków klęsk żywiołowych, w tym na Wiśle w rejonie Włocławka poprzez remont istniejącej zapory”. Na ten cel przeznaczono z budżetu kwotę 220  000  000 złotych. Należy podkreślić, iż są to środki dodatkowe, gdyż Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej w Warszawie otrzymuje, co roku pieniądze budżetowe na działania w zakresie gospodarki wodnej w tym na stopień wodny Włocławek.
Zatem mamy tu do czynienia z niejasną sytuacją gdzie z jednej strony Parlament oraz Rząd Polski w oficjalnych komunikatach i uchwałach wskazywały, iż budowa stopnia w Nieszawie powinna być realizowana za pieniądze inwestorów prywatnych przy jednoczesnym ograniczaniu środków publicznych, natomiast w kolejnych budżetach centralnych umieszcza się dodatkowe pieniądze na ten cel. Jest to więc całkowita odwrotność realizacji uchwał i komunikatów. Jak dotąd, środki finansowe na realizację stopnia Nieszawa pochodzą jedynie z budżetu państwa, czyli z podatków każdego obywatela, a nie, jak wskazywano w Uchwale Sejmowej, ze środków inwestorów prywatnych.
Dla budowy stopnia wodnego na dolnej Wiśle w 2000 r. powstały dwa konsorcja: „Konsorcjum Budowy II Stopnia Dolnej Wisły” reprezentowane przez pełnomocników liderów: Elektrim – Megadex S.A., Elektrownie Szczytowo-Pompowe S.A. oraz „Konsorcjum Budowy Stopnia Wodnego Nieszawa – Ciechocinek” reprezentowane przez pełnomocnika lidera: Energopol – Warszawa S.A.

W konsorcjach oprócz liderów znajdują się spółki: Hydrobudowa - Gdańsk S.A., Hydrotrest S.A., ABB Alstom Power Sp. z o.o., Energopol 7 S.A., HABAU Polska Sp. z o.o., Hydrobudowa Włocławek S.A., Hydrobudowa Śląsk S.A., OPBK Bydgoszcz Sp. z o.o., Hydrobudowa 9 Poznań S.A., Energoprojekt Warszawa S.A. Ponadto z konsorcjami zrzeszone są: Fundacja Kaskada Dolnej Wisły, Towarzystwo Elektrowni Wodnych,  Hydroprojekt - Warszawa Sp. z o.o., Zakład Energetyczny Toruń S.A.
Konsorcja te za cel stawiają sobie budowę w systemie komercyjnym nowego stopnia wodnego pomiędzy Nieszawą a Ciechocinkiem. Niestety nie udało się nam zweryfikować, jakie do tej pory środki finansowe i na co przeznaczyły firmy zrzeszone w konsorcjach w zakresie planowanej inwestycji. Klub Gaja wystąpił w czerwcu 2007 roku oficjalnie z pismem do liderów obu Konsorcjów (Energopol, Elektrim – Megadex S.A, Elektrownie Szczytowo-Pompowe S.A) z prośbą o informacje o wielkości nakładu finansowego poniesionego przez Konsorcja w związku z podpisanym porozumieniem pomiędzy Konsorcjami a Ministrem Środowiska – Antonim Tokarczukiem. Odpowiedzi Klub Gaja niestety dotychczas nie otrzymał. Natomiast można bezwzględnie wskazać, iż np. Hydroprojekt – Warszawa (członek jednego z Konsorcjów) otrzymywał od administracji publicznej przez ostatnie lata wiele zleceń na opracowania dotyczące stopnia wodnego Włocławek oraz planowanego stopnia w Nieszawie. Hydroprojekt – Warszawa otrzymał w latach 1999-2005 następujące zlecenia od administracji publicznej:
„Koncepcja zagospodarowania Dolnej Wisły” z 1999 roku, która kosztowała polskich podatników l  651  238 złotych,
„Koncepcja programowo-przestrzenna budowy stopnia wodnego Nieszawa--Ciechocinek” części pierwsza, która kosztowała 965  000 złotych,
„Koncepcja programowo-przestrzenna budowy stopnia wodnego Nieszawa--Ciechocinek” części druga, która kosztowała 4  185  000 złotych
W sumie wymienione opracowania kosztowały budżet państwa 6 792 238 złotych.

Jednak warto zwrócić uwagę na fakt, iż wg. Prezesa Krajowego Zarządu Gospodarki Wodnej „Koncepcja zagospodarowania Dolnej Wisły” z 1999 roku, kosztowała l 651 238 złotych, natomiast wg. RZGW Warszawa to samo opracowanie kosztowało już 1  677  500 złotych. Klub Gaja otrzymał zatem na zadane takie samo pytanie dwie sprzeczne odpowiedzi od dwóch instytucji państwowych, które zajmują się tą problematyką. Różnica w podanej cenie opracowania to 26 262 złotych.
Można przypuszczać, iż Hydroprojekt – Warszawa otrzymał więcej zleceń od administracji rządowej, a zatem suma, jaką budżet państwa przekazał firmie Hydroprojekt na opracowania jest większa. Zdaniem Klubu Gaja jest to bardzo kontrowersyjna sytuacja, gdy firma bezpośrednio zainteresowana budową stopnia i zrzeszona w konsorcjum, które deklaruje realizację inwestycji z własnych środków otrzymuje intratne zlecenia od administracji państwowej w tej właśnie tematyce. Trudno chyba oczekiwać, iż firma bezpośrednio zainteresowana budową stopnia wskaże w opracowywanych (za pieniądze publiczne) przez siebie dokumentach na rozwiązania alternatywne.
Jak wspomniano wcześniej w lipcu 2001 roku Minister Środowiska Antoni Tokarczuk podpisał Porozumienie pomiędzy Skarbem Państwa a „Konsorcjum Budowy II Stopnia Dolnej Wisły” oraz „Konsorcjum Budowy Stopnia Wodnego Nieszawa-Ciechocinek” w sprawie przygotowania realizacji inwestycji pod nazwą „Stopień wodny w Nieszawie-Ciechocinku”. W § 2 Porozumienia czytamy:
„Elementem wspólnych działań (…) jest dążenie do zrealizowania Inwestycji przez Konsorcja, finansowanej ze środków Konsorcjów oraz środków publicznych ograniczonych do niezbędnego minimum, w zamian za co Minister Środowiska dołoży wszelkich starań zmierzających do zapewnienia Konsorcjom prawa własności elektrowni wodnej wchodzącej w skład stopnia wodnego Nieszawa – Ciechocinek, na okres nie krótszy niż 30 lat, po którym to okresie nastąpi przekazanie prawa własności elektrowni wodnej Skarbowi Państwa.”
I znowu mowa o budowie stopnia za pieniądze inwestorów prywatnych przy ograniczeniu środków publicznych. Jak wskazują chociażby zapisy kolejnych ustaw budżetowych jak dotychczas koszty tej inwestycji ponosi jedynie podatnik. W cytowanym porozumieniu pojawia się nowy element. Minister Środowiska zapewnił prywatnym Konsorcjom użytkowanie elektrowni przez 30 lat. Zatem z jednej strony mowa jest o budowie stopnia za pieniądze prywatne, a z drugiej strony administracja rządowa prowadzi usilne starania o zdobycie środków finansowych pochodzących z Unii Europejskiej. Czy oznacza to, że Rząd RP wie już, iż inwestycja ta może powstać jedynie z pieniędzy państwowych (środki unijne, które można ewentualnie uzyskać na tą inwestycję przydzielane są na zasadzie pożyczki)? Czy oznacza to, że stopień powstać ma za pieniądze rządowe, a korzyści finansowe z elektrowni wodnej czerpać będzie prywatne Konsorcjum? I w końcu czy uzasadnione ekonomicznie byłoby przekazanie na 30 lat inwestorowi prywatnemu elektrowni zlokalizowanej na stopniu budowanym przez Rząd dla zabezpieczenia stopnia Włocławek, a gdy stopień będzie już podstarzały i zaczną się zwiększać koszty jego utrzymania to biznes odda go Państwu? W takiej sytuacji to Państwo ponosiłoby wszelkie koszty remontów, zabezpieczeń i w końcu rozbiórki. Takie działanie administracji rządowej zdaniem Klubu Gaja byłoby nie racjonalne i szkodliwe ze społecznego i ekonomicznego punktu widzenia.
Jak kategorycznie ujął to Anthony Churchill, starszy doradca Washington Energy Group, w dokumencie sponsorowanym przez Bank Światowy, a dotyczącym hydroenergii:
„Źle określone produkty, brak dyscypliny i polityczne podejmowanie decyzji wzięte razem, zmieniły przemysł w następną tłustą maciorę, rozpychającą się do publicznego koryta... Nikt nie jest tak naprawdę odpowiedzialny za błędy lub brak wyczucia rzeczywistości w planowaniu funkcjonowania Zapór. Wiele hydro-projektów usprawiedliwianych było tym, że olej będzie kosztował 100 USD za baryłkę w latach ‘90.”
Klub Gaja podczas monitoringu wydatkowania środków publicznych związanych z utrzymaniem i zabezpieczeniem stopnia wodnego Włocławek wielokrotnie spotykał się z utrudnieniami. Na wniosek Klubu Gaja z dnia 25 czerwca 2007 r. o udostępnienie informacji publicznej od RZGW Warszawa w odpowiedzi z dnia 5 lipca 2007 r. otrzymaliśmy następującą informację:
„Przekształcenie informacji w formę wskazaną we wniosku tj.
       - spis tytułów wszystkich wykonanych od 1998 roku opracowań i dokumentacji dotyczących stopnia i zbiornika Włocławek oraz planowanego stopnia Ciechocinek-Nieszawa z podaniem ich wykonawców, zapłaconych kwot, źródła finansowania (np. budżet RZGW, rezerwa celowa, kredyt EBI, pożyczka Banku Światowego, dotacja/pożyczka NFOŚ i GW);
       - wydatki poniesione na opracowanie „Koncepcji zagospodarowania Dolnej Wisły” z 1998 roku oraz informacja o sposobie wyłonienia wykonawcy;
       - wykaz wszystkich umów zawartych w ciągu ostatnich 10 lat po uzyskaniu zgody Urzędu Zamówień Publicznych na zwolnienie z postępowania przetargowego, ze wskazaniem przedmiotu umowy, kwoty, zleceniobiorcy oraz uzasadnienia starania się o zwolnienie;
       - wykaz najważniejszych prac (koszt jednego zadania od 100 tys. PLN) dotyczących utrzymania i eksploatacji a także remontów, prac modernizacyjnych itp. Zbiornika i stopnia Włocławek oraz odcinka Wisły poniżej stopnia, stopnia Włocławek w ciągu ostatnich 10 lat, ze wskazaniem źródła finansowania (np. budżet RZGW, rezerwa celowa, kredyt EBI, pożyczka Banku Światowego, dotacja/pożyczka NFOŚ i GW), z podaniem kwoty zadania oraz wykonawcy;
       - oraz dwa pytania szczegółowe dotyczące wydatkowania środków budżetowych.
związane jest z koniecznością poniesienia dodatkowych kosztów na które składają się:
- praca 4 pracowników
- koszty eksploatacji urządzeń biurowych.
Koszty te zostały wstępnie skalkulowane na 3. 900 zł. Jeśli jesteście państwo w dalszym ciągu zainteresowani otrzymaniem informacji o których mowa wyżej, prosimy o potwierdzenie gotowości pokrycia kosztów.”
Na pismo to przesłaliśmy pismo które w obszernym fragmencie cytujemy:
"Klub Gaja, w nawiązaniu do Pańskiego pisma z dnia 5 lipca 2007 r. (znak sprawy TU-071/40/07) w związku z wnioskiem naszego stowarzyszenia o udostępnienie informacji publicznej na podstawie art. 2 ust. 1 Ustawy o dostępie do informacji publicznej z dnia 6 września 2001 r. (Dz. U. Nr 112, poz. 1198 z późn. zm.) pragnie poinformować:
 - stowarzyszenie nasze zgodnie z polskim systemem prawnym nie może opłacać pracy pracowników administracji publicznej, tym bardziej nie może opłacać pracy związanej z udostępnieniem informacji publicznej;
 - stowarzyszenie nasze gotowe jest ponieść koszty kserowania, powielenia itp. związane z udostępnieniem informacji; 
W związku z powyższym Klub Gaja podtrzymuje swój wniosek zawarty w piśmie z dnia 25 czerwca 2007 roku o udostępnienie wskazanych w tym piśmie informacji publicznych."
Na nasze pismo otrzymaliśmy następującą odpowiedź:
"W odpowiedzi na Pańskie kolejne pismo z dnia 25.07.2007 r. w sprawie udostępnienia danych uprzejmie informuję, iż wyrażam na nie zgodę przyjmując Pańskie warunki odpłatności.
Zebranie informacji wymaga jednak dłuższego czasu, przekażę je do 31.08.2007 r."
Klub Gaja oczekując na odpowiedź w dniu 31 sierpnia otrzymał w którym czytamy:
„Wobec wątpliwości prawnych związanych z Państwa pismem z dnia 25.06.07 w sprawie informacji n.t. stopnia we Włocławku, z którego wynika, że „Społeczny monitoring…” jest finansowany przez Fundację im Stefana Batorego, oczekujemy oświadczenia, że nasze materiały nie będą wykorzystywane w celach komercyjnych, a więc nie będą generować dochodu Stowarzyszenia Gaja, ani Fundacji im. Stefana Batorego.”
W odpowiedzi na to pismo przesłaliśmy następujący list do RZGW Warszawa:
"Klub Gaja, w dniu dzisiejszym otrzymał pismo z RZGW Warszawa podpisane przez Panią Małgorzatę Badowską, w którym brak jest znaku sprawy oraz podana jest błędna data (8 maja 2007 rok), a ponadto brak jest adresu naszego stowarzyszenia. Trudno nam, zatem merytorycznie odnieść się do pisma, w którym występuje wiele formalnych błędów.
Jednocześnie Klub Gaja chciał podkreślić, iż w piśmie od RZGW Warszawa z dnia 6 lipca 2007 roku otrzymaliśmy wyraźną informację, iż odpowiedź na nasze zapytania skierowane do Państwa już 25 czerwca 2007 roku otrzymamy najpóźniej 31 sierpnia 2007 roku. Chcemy zaznaczyć, iż termin ten mija dzisiaj.
W przypadku nieotrzymania odpowiedzi w dniu dzisiejszym a co za tym idzie niedotrzymania terminu pozwolimy sobie uznać ten fakt za utrudnianie dostępu do informacji publicznej, co w polskim systemie prawnym zgodnie z art. 23 Ustawy o dostępie do informacji publicznej z dnia 6 września 2001 r. (Dz. U. Nr 112, poz. 1198 z późn. zm.) jest karalne. W takim przypadku będziemy zmuszeni wystąpić na drogę prawną.
Ponadto chcemy podkreślić, iż stowarzyszenie nasze nie działa w systemie komercyjnym. Klub Gaja jest organizacją pożytku publicznego a zakres działalności odpłatnej i nieodpłatnej reguluje statut stowarzyszenia. Materiały, o które wystąpiliśmy do Państwa ponad 2 miesiące temu mają służyć bezpłatnemu przekazaniu tychże wiadomości do publicznej wiadomości za pośrednictwem naszej strony internetowej
www.klubgaja.pl oraz wydawnictw Klubu Gaja
Liczymy, iż Pan Dyrektor przekaże naszemu stowarzyszeniu informacje w ustawowym zakresie i terminie."
Klub Gaja na przesłane faxem do RZGW Warszawa pismo w dniu 31 sierpnia otrzymał odpowiedź 3 września również faxem oraz listownie. Oto treść odpowiedzi RZGW Warszawa na nasze pismo z dnia 25 czerwca 2007 r.:
"W odpowiedzi na pismo Klubu Gaja z dnia 25.06.2007 roku, RZGW w Warszawie przekazuje zestawione dane, które są odpowiedzią na postawione w państwa piśmie pytania. Odpowiedzi na zadane przez państwa pytania zostały przedstawione w formie tabel, które załączamy:
Ad. myślnik pierwszy .
Spis tytułów wszystkich opracowań od 1998 roku dotyczących stopnia i zbiornika Włocławek został przygotowany Państwu w postaci wyciągu z komputerowej bazy dokumentacji (załącznik nr 1).
    Oznaczenia w załączniku:
    Numer - kolejny numer dokumentacji zarejestrowany w bazie archiwalnej RZGW Warszawa.
   Inspektorat: nazwa terenowej komórki RZGW Warszawa
   Tytuł: nazwa dokumentacji
   Autor: autor wykonujący dokumentacje
   Rok: rok wykonania
Koszty poszczególnych dokumentacji sfinansowanych z budżetu Wydziału Studiów i Dokumentacji technicznej RZGW w Warszawie zostały przedstawione w postaci wydruków z realizacji zadań budżetowych w latach 2002-2006. Faktyczne wydatki zostały zaznaczone kolorem żółtym. (załącznik nr 2).
Podanie kosztów od roku 1998 roku jest niemożliwe gdyż zgodnie z obowiązującą instrukcją kancelaryjno- archiwalną RZGW w Warszawie materiały do roku 2001 za zgodą Archiwum Państwowego m. st. Warszawy zostały wybrakowane.
Nieszawa - dokumentacja "Koncepcja programowo-przestrzenna z wariantowym studium wykonalności dla projektowanej inwestycji p.n. BUDOWA STOPNIA WODNEGO W NIESZAWIE- CIECHOCINKU została opracowana w latach 2002-2004.
1. Wynagrodzenie wypłacone dla Hydroprojektu sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie wyniosło: cześć I - 965 tys. zł. łącznie z VAT, a część II - 4 185 tys. zł łącznie z VAT.
Umowa nr 596/N z dnia 3.12.02 r. z Hydroprojektem sp. zo.o. na wykonanie obydwu części I i II koncepcji programowo-przestrzennej dla projektowanej inwestycji budowy stopnia wodnego w Ciechocinku-Nieszawie została zawarta na podstawie formalnej zgody Prezesa Urzędu Zamówień Publicznych, na udzielenie zamówienia w trybie z wolnej ręki ( decyzja Prezesa UZP nr ZT/6944/01 z dnia 12.06.01 r.).
Ad. myślnik drugi
Koncepcja zagospodarowania Dolnej Wisły
"Koncepcja Zagospodarowania Dolnej Wisły" opracowana została przez Hydroprojekt w Warszawie na podstawie zlecenia Okręgowej Dyrekcji Gospodarki Wodnej w Warszawie ( z upoważnienia Ministra OŚZNiL) .
Specyfikację istotnych warunków zamówienia określającą ramowy program i zasady opracowania koncepcji przygotował interdyscyplinarny zespół składający się ze specjalistów z zakresu hydrotechniki, specjalisty z zakresu ochrony przyrody rekomendowanego do tej pracy przez Departament Ochrony Przyrody Min.O.Ś.Z.NiL oraz specjalisty z zakresu zagospodarowania przestrzennego.
Przetarg nieograniczony bez zastosowania preferencji krajowych zgodnie z ustawą o zamówieniach publicznych wygrało konsorcjum zorganizowane przez Hydroprojekt Warszawa z podwykonawcami: Donaukraft-Wiedeń, Instytut Geografii i Przestrzennego Zagospodarowania PAN (grupujący zespół specjalistów ochrony środowiska). Wojewódzkie Biuro Planowania Przestrzennego we Włocławku oraz Uniwersytet w Tours (Francja).
Wartość umowy - 1 677 500 zł, sfinansowana że środków budżetowych ODGW Warszawa.
Na zlecenie ODGW Warszawa koreferaty przygotowali:
    - prof. dr Wojciech Majewski - w zakresie zagadnień hydrotechnicznych
    - prof. dr Jan Szupryczyński - w zakresie zagadnień przyrodniczych (przyroda nieożywiona)
    - dr Jan Wróbel- w zakresie zagadnień przyrodniczych (przyroda ożywiona)
    - mgr inż. Janusz Miękus i dr inż. Jacek Jaśkiewicz - w zakresie zagadnień energetycznych
    - prof. dr hab. Rafał Miłaszewski - w zakresie analiz ekonomicznych.
Koszt koreferatów - 18 000 zł (sfinansowany ze środków budżetowych)
Ad. myślnik trzeci
Umowy zawarte na podstawie art. 71 ust. l pkt. l ustawy o zamówieniach publicznych (z "wolnej ręki") po uzyskaniu zgody Urzędu Zamówień Publicznych na zwolnienie z postępowania przetargowego ( uzasadnienie - wpłynęła jedna oferta przetargowa):
1. Umowa z PBW Warszawa z 28.11.2002 r na "Przeprowadzenie akcji lodołamania na zb. Włocławek w sezonie zimowym 2002-2003" wartość umowna 4.232.104,81 zł
2. Umowa z PBW Warszawa z 24.11.2003 r na "Przeprowadzenie akcji lodołamania w okresie zimowym 2003-2004 na rz. Wiśle powyżej stopnia wodnego Włocławek" wartość umowna 4.552.264,32 zł
Ad. myślnik czwarty
Dane zawarte są w załącznikach nr 4 i 5
( wyodrębniono koszty zabezpieczenia przed skutkami zlodzenia Zbiornika Włocławek, lata 2002-2006)
Pytania szczegółowe:
1 milion złotych który został zapisany w rezerwie celowej Budżetu Państwa na rok 2002 w poz. 77 jako zadanie "Budowa stopnia wodnego Ciechocinek-Nieszawa" został wydany na opracowanie I etapu "Koncepcji programowo-przestrzennej z wariantowym studium wykonalności dla projektowanej inwestycji p.n. budowa stopnia wodnego w Nieszawie- Ciechocinku opracowanego przez Hydroprojekt. Zakres pracy zgodny z załącznikiem nr 3.
Koreferaty
    - prof. dr hab. inż. Wojciech Majewski
    - dr inż. Eryk Bobiński
    - prof. dr hab. inż. Jan Żelazo
    - Koreferat Międzynarodowego Centrum Ekologii Polskiej Akademii Nauk
   - doc. dr hab. Wiesław Wiśniewolski
Koszt koreferatów:     - 2003 rok - 6 000 zł (wydatki budżetowe RZGW w Warszawie)
                                - 2005 rok - 15 500 zł (wydatki EBI)

2,2 mln. złotych "rezerwy celowej" Budżetu Państwa na rok 2003, wydatkowano na prace wymienione w punktach 1- 5 załącznika nr 4- "wykaz ważniejszych prac wykonywanych na stopniu i zbiorniku Włocławek w latach 2002- 2005, które wykonywano w roku 2003.”
Klub Gaja chętnie udostępni wspomniane w piśmie załączniki wszystkim zainteresowanym ich przejrzeniem.
Dalszą korespondencje pomiędzy Klubem Gaja a RZGW Warszawa w celu uzyskania informacji sprawie stopnia Włocławek zamieszczać będziemy na naszej stronie internetowej /teraz_wisla/nieszawa/
Warto zauważyć, że koszt budowy stopnia wodnego w Nieszawie z biegiem lat znacząco wzrasta. Otóż w opracowanej przez Hydroprojekt Warszawa za l 651 238 złotych „Koncepcji zagospodarowania dolnej Wisły” w 1999 roku, koszt budowy stopnia w Nieszawie wyceniono na 1 071 000 000 zł. Także w Komunikacie Rady Ministrów z sierpnia 2000 roku mowa, iż: „Zakłada się, że przedsięwzięcie będzie miało charakter komercyjny. Koszty szacunkowe dla stopnia w Nieszawie wynoszą 1035 do 1071 mln zł. Niezbędny jest jednak minimalny udział budżetu w ramach programu wieloletniego. Planuje się, że budowa będzie trwała 5 lat.” Natomiast 5 lat później w dokumencie „Budowa stopnia wodnego w Nieszawie – Ciechocinku. Koncepcja programowo-przestrzenna z wariantowym studium wykonalności. Część II” opracowanej również przez Hydroprojekt w 2005 roku koszt budowy stopnia wodnego Nieszawa oraz zbiornika Nieszawa oceniono na 1 935 067 532 zł, w tym:
- budowa stopnia wodnego – 1  123  142  975 zł.
– budowa zbiornika – 687  331  781 zł.
- roboty regulacyjne poniżej stopnia – 124  592  776 zł.
Opracowanie to kosztowało podatników 4  185  000 złotych. Natomiast w czerwcu 2007 roku Premier RP wycenił, iż inwestycja ta będzie kosztować 550  000  000 euro (czyli wg. kursu średniego NBP dla Euro z 26.06.2007 roku jest to 2 086 645 000 zł.), a być może nawet 1 000 000 000 euro (czyli wg. kursu średniego NBP dla Euro z 26.06.2007 roku jest to 3 793 900 000 zł.).
Ile są warte wymienione opracowania Hydroprojektu Warszawa możemy dowiedzieć się m.in. z notatki prasowej WWF –Polska z grudnia 2003 roku, gdzie czytamy: „WWF  – Światowy Fundusz na rzecz Przyrody, (…) przeanalizował uważnie koncepcję programowo-przestrzenną budowy stopnia wodnego w Ciechocinku-Nieszawie wykonaną przez Hydroprojekt. Nie dość, że merytorycznie nie wniosła ona wiele nowego, to okazało się, że ok. 1/4 tekstu została przepisana z „Koncepcji zagospodarowania Dolnej Wisły”, za którą podatnicy kilka lat temu zapłacili Hydroprojektowi kilka milionów złotych. Dodatkowo, niektóre fragmenty napisanego tekstu powtórzono kilkakrotnie w różnych tomach „dzieła”. Jak wykazała analiza komputerowa, „nowy” tekst stanowi zaledwie 60% całości, a do tego zawiera on m.in. obszerne fragmenty przepisane z opracowania WWF, włącznie ze skopiowanymi rysunkami, oczywiście bez zgody WWF”.
Jak podaje WWF „Analiza zawartości „Koncepcji programowo-przestrzennej budowy stopnia Ciechocinek-Nieszawa”, wycenionej na 965 tys. zł, wykazała, że 40% tekstu została skopiowana z tomu do tomu lub słowo w słowo przepisana z Koncepcji zagospodarowania dolnej Wisły z roku 1998, za którą podatnicy zapłacili wcześniej kilka milionów złotych”.
Przyjrzyjmy się teraz, kto sprawuje obowiazki właścicielskie na stopniu wodnym Włocławek, kto ponosi koszty i w jakiej wysokości. Otóż stopień wodny we Włocławku jest własnością Skarbu Państwa, natomiast eksploatację elektrowni wodnej zamontowanej na stopniu we Włocławku prowadzi Elektrownia Wodna we Włocławku. Właścicielem Elektrowni Wodnej we Włocławku jest ENERGA Zakład Elektrowni Wodnych Spółka z o.o. Natomiast całość udziałów w spółce ENERGA Zakład Elektrowni Wodnych Spółka z o. o. posiada ENERGA–OPERATOR SA. Należy zaznaczyć, iż do lipca 2007 roku to Zakład Energetyczny Toruń S. A. był właścicielem Elektrowni Wodnej we Włocławku. ENERGA Zakład Elektrowni Wodnych Spółka z o.o. przejął prawa i obowiązki od Zakładu Energetycznego Toruń S.A. w lipcu 2007 roku. Zarządzającym stopniem w imieniu Skarbu Państwa jest Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej w Warszawie. Zgodnie z pozwoleniem wodnoprawnym wydanym przez Wojewodę Kujawsko-Pomorskiego w dniu 14 grudnia 2001 roku:
„Uzgodniony podział bieżących kosztów eksploatacji zbiornika i budowli wodnych warunkujących piętrzenie a także utrzymanie koryta rzeki Wisły poniżej stopnia do głowicy kierownicy wody dolnej przedstawia się następująco:
      1. Wysokość partycypacji ZE Toruń S.A. w kosztach lodołamania zbiornika będzie wynosiła 25% (…)
     2. Wysokość partycypacji ZE Toruń S.A. w kosztach utrzymania rzeki poniżej stopnia wodnego, na długości kierownicy wody dolnej będzie wynosiła 50% (…) Poniżej głowicy kierownicy wody dolnej koszty utrzymania rzeki będzie ponosił RZGW Warszawa.
     3. Koszty utrzymania w osi stopnia będą pokrywane przez obie strony w wysokości po 50% (…)
     4. Wysokość partycypacji ZE Toruń S. A. w kosztach utrzymania zbiornika będzie wynosiła 40% (…) a dla RZGW Warszawa 60% (…)
     5. Przy rozliczeniach będą brane pod uwagę koszty związane z utrzymaniem ponoszone przez obie strony.”
Natomiast w opracowaniu „Analiza podziału kosztów utrzymania stopnia wodnego Włocławek” przygotowanym dla RZGW Warszawa przed wydaniem pozwolenia wodnoprawnego w propozycji podziału kosztów zawarto zapis, iż: „ podział kosztów utrzymania stopnia i zbiornika między ZE Toruń S. A. oraz RZGW Warszawa należy oprzeć o następujące pozycje nakładów inwestycyjnych, na obiekty i urządzenia służące potrzebom:

wyłącznie energetyki

1 128 986,2 tys. zł

tj 57,80%

wyłącznie gospodarki wodnej

228 064,9 tys. zł

tj. 11,68%

energetyki i gospodarki wodnej

596 179,4 tys. zł

tj. 30,52%

Razem

1 953 230,5 tys. zł

tj. 100,00%

 

Łączne nakłady na potrzeby energetyki i gospodarki wodnej wynoszą: 1 128 986,2 + 228 064,9 = 1 357 051,1 tys. zł
W czym energetyka ma udział w 83,194%, a gospodarki wodnej w 16,806%
        – partycypacja zainteresowanych instytucji w całkowitych, ponoszonych przez obie strony kosztach utrzymania stopnia i zbiornika winna więc wynosić:
                              * dla Z E Toruń S.A.:          57,80 + 30,52 x 0,83194 = 83,19%
                              * dla RZGW Warszawa:       11,68 + 30,52 x 0,16806 = 16,81%”

Niestety jak łatwo można obliczyć ostatecznie obowiązujące do końca 2011 roku pozwolenie wodnoprawne jest niekorzystne dla administratora rzeki. Ewidentnie korzyści z tych zapisów czerpie ENERGA Zakład Elektrowni Wodnych Spółka z o. o., która przejęła prawa i obowiązki Zakładu Energetycznego Toruń S. A. 83,19% kosztów powinien ponosi zakład obsługujący elektrownię wodną niestety nie ponosi on nawet połowy kosztów. Taki stan rzeczy jest jednoznacznie niekorzystny dla RZGW Warszawa (administratora stopnia i tego odcinka rzeki), a co za tym idzie dla nas – podatników. Co więcej, właścicielem firmy ENERGA Zakład Elektrowni Wodnych Spółka z o.o. jest ENERGA–OPERATOR SA spółka prawa handlowego. Na stronie internetowej spółki http://bip.energa.pl/centrala/1000.xmla czytamy, iż jej akcjonariuszami są: ENERGA SA – 85% akcji oraz Skarb Państwa – 15% akcji.

ENERGA SA i ENERGA-OPERATOR wchodzą w skład jednego z trzech wielkich holdingów elektroenergetycznych w Polsce pod nazwą ENERGA Zgodnie z informacją zawartą na stronie http://www.energa.pl/o_firmie.xml ENERGA-OPERATOR „pełni rolę Operatora Systemu Dystrybucyjnego, którego głównym obszarem działalności jest dystrybucja energii elektrycznej”. Natomiast „ENERGA SA - pełni funkcję spółki zarządzającej grupą. Spółka powstała w wyniku konsolidacji Koncernu Energetycznego ENERGA i Zespołu Elektrowni Ostrołęka. W maju 2007 r. Minister Skarbu Państwa podwyższył kapitał zarejestrowanej w styczniu tego roku spółki ENERGA SA, wnosząc do niej 85 procent swoich akcji Koncernu Energetycznego ENERGA oraz Zespołu Elektrowni Ostrołęka. Kapitał zakładowy spółki ENERGA SA został podwyższony do kwoty 4.846.111.133 zł.”
Większość kosztów związanych ze stopniem wodnym we Włocławku ponosi organ administracji rządowej odpowiedzialny za gospodarkę wodną na tym obszarze natomiast ENERGA Zakład Elektrowni Wodnych Spółka z o.o. będący właścicielem elektrowni umieszczonej na tym stopniu, który powinien ponosić 83,19% kosztów nie ponosi nawet połowy tych kosztów. Zyski ze sprzedaży energii elektrycznej trafiają do sektora energetycznego. Społeczność lokalna, choć ponosi koszty społeczne i ekonomiczne przekształcenia rzeki Wisły na tym odcinku nie uczestniczy w podziale zysków, jakie ze spiętrzenia rzeki czerpie sektor energetyczny. Natomiast wydatki na eksploatację i modernizację stopnia i zbiornika, które rosną z roku na rok, ponoszą w ogromnej większości podatnicy, ponieważ większość nakładów jest po stronie budżetu Państwa, reprezentowanego przez RZGW.
Przy podejmowaniu decyzji o przyszłości rzeki Wisły, o sposobie jej zagospodarowania warto pamiętać o podziale kosztów i zysków: kto i w jakiej wielkości ponosi koszty, a kto i w jakiej wielkości czerpie zyski. Dla pełniejszego obrazu w Tabeli 3 przedstawiono za „Studium kompleksowego rozwiązania problemów stopnia i zbiornika Włocławek Prognoza skutków społeczno-ekonomicznych i środowiskowych.” wydanym przez WWF – Polska w 2001 r. koszty budowy stopnia wodnego Włocławek w cenach na 1970 rok i na 2000 rok.

 

Na koniec przybliżamy Państwu zestawienie kosztów, jakie poniesiono na wybrane opracowania dotyczące stopnia wodnego we Włocławku i Nieszawie oraz prace wykonane na stopniu Włocławek:

l 651 238 złotych – tyle kosztowała „Koncepcja zagospodarowania Dolnej Wisły” z 1999 roku wykonana przez konsorcjum utworzone przez Hydroprojekt Warszawa Sp. z o.o. z podwykonawcami. Wykonawca wyłoniony został w wyniku przetargu nieograniczonego.

18 805 000 złotych – tyle w 2005 roku RZGW w Warszawie wydatkowało na poprawę bezpieczeństwa stopnia i zbiornika Włocławek (roboty wraz z dokumentacją).

13 249 000 złotych – tyle w 2006 roku RZGW w Warszawie wydatkowało na poprawę bezpieczeństwa stopnia i zbiornika Włocławek (roboty wraz z dokumentacją).

73 200 000 złotych – tyle wydało w sumie ze środków kredytu EBI, budżetowych i towarzyszących w latach 2000-2006 RZGW w Warszawie na poprawę bezpieczeństwa stopnia i zbiornika Włocławek (roboty wraz z dokumentacją).

30 841 000 złotych – tyle wydało ze środków budżetowych w latach 2000-2006 RZGW w Warszawie na poprawę bezpieczeństwa stopnia i zbiornika Włocławek (roboty wraz z dokumentacją).

100 393 395 złotych – tyle wydatkowano na remonty i modernizacje wszystkich budowli piętrzących wodę w Polsce w latach 2005-2006. Z tego 21 679 000 zł. wydatkowano na prace na stopniu wodnym we Włocławku. Ponad 1/5 a dokładnie 21,6% całej kwoty, jaka została wydatkowana na remonty i modernizacje wszystkich budowli piętrzących wodę w latach 2005-2006 została wydatkowana na stopień wodny Włocławek.

965 000 złotych tyle kosztowała pierwsza części „Koncepcja programowo-przestrzenna budowy stopnia wodnego Nieszawa-Ciechocinek” wykonana przez Hydroprojekt Warszawa Sp. z o.o.

4 185 000 złotych – tyle kosztowała druga części „Koncepcja programowo-przestrzenna budowy stopnia wodnego Nieszawa-Ciechocinek” wykonana przez Hydroprojekt Warszawa Sp. z o.o.

32 104 203 złotych – koszty wydatkowane ze środków publicznych związane z bezpośrednimi pracami mającymi na celu zabezpieczenia stopnia wodnego Włocławek w latach 1997-2006.

8 449 000 złotych – wydatki na stałą obsługę stopnia wodnego Włocławek w latach 1997-2006.

8 789 953 złotych – ogólny koszt związany z budową progu podpiętrzającego wykonanego poniżej stopnia włocławskiego w latach 1997-2006. W tym ze środków publicznych wydano 4 852 539,00 zł.

43 659 000 złotych – ogólny koszt utrzymania floty lodołamaczy na zbiorniku włocławskim w latach 1997-2006

39 056 000 złotych – tyle ze środków publicznych wydatkowano na utrzymanie floty lodołamaczy na zbiorniku włocławskim w latach 1997-2006.

1 595 989 złotych – są to koszty związane ze stałym utrzymaniem stopnia wodnego Włocławek.

1 000 000 złotych – tyle wydano z rezerwy celowej Budżetu Państwa na rok 2002 na opracowanie I etapu „Koncepcji programowo-przestrzennej z wariantowym studium wykonalności dla projektowanej inwestycji p. n. Budowa stopnia wodnego w Nieszawie-Ciechocinku” wykonanego przez Hydroprojekt.

 

Poniżej prezentujemy zestawienie jak w poszczególnych latach kalkulowano koszty budowy stopienia wodnego Nieszawa, o którym mówi się, że wybudowany ma zostać dla poprawy bezpieczeństwa stopnia Włocławek:

450 216 000 USD (czyli wg. kursu średniego NBP dla USD z 30.06.1997 roku jest to 1 479 409 776 zł.) – tyle w 1997 roku według opracowania Fundacji Kaskady Dolnej Wisły miał kosztować stopień wodny Ciechocinek.

1 071 000 000 złotych – tyle w 1999 roku według „Koncepcji zagospodarowania dolnej Wisły” opracowanej przez Hydroprojekt kosztować miał stopień wodny w Nieszawie.

1 935 067 532 złotych – tyle w 2005 roku według „Budowa stopnia wodnego w Nieszawie – Ciechocinku. Koncepcja Programowo-przestrzenna z wariantowym studium wykonalności. Część II” opracowanej przez Hydroprojekt kosztować miał stopień wodny w Nieszawie.

1 000 000 000 euro – tyle w 2007 roku według Premiera RP może wynieść budowa stopnia Nieszawa (czyli według średniego kursu NBP dla euro z 26.06.2007 roku jest to 3 793 900 000 zł.).

28 000 000 złotych – tyle wg ekspertów WWF wyniosłyby roczne koszty eksploatacji stopni i zbiorników we Włocławku i Nieszawie.

28 484 000 złotych – tyle zapisano w planach na 2006 rok na ochronę zdrowia w całym woj. kujawsko-pomorskim w Ustawie budżetowej na rok 2006.

 

Ponadto w Ustawie budżetowej na 2006 rok:

252  123  000 złotych – tyle zaplanowano na Regionalne Zarządy Gospodarki Wodnej.

10 000 000 złotych – tyle zaplanowano na realizacja sieci Natura 2000 – plan na 2006 rok.


 

Koszty inwestycyjne, eksploatacyjne i modernizacyjne (źródło WWF – Polska „Studium kompleksowego rozwiązania problemów stopnia i zbiornika Włocławek Prognoza skutków społeczno-ekonomicznych i środowiskowych.” 2001 r.) Koszt całkowity inwestycji w cenach roku 2000 wyniósł 713 mln zł (Tab. 3).
Tab. 3 Koszty budowy stopnia Włocławek wg końcowego rozliczenia budowy


L.p. Nazwa elementu inwestycji 

Nakłady (tys. zł)

%

Ceny 1970

Ceny 2000

1 Zapora czołowa

90 137,4

   

29 799,4

4,53

2 Jaz

331 506,8

 

109 596,2

16,67

3 Elektrownia z wyposażeniem

 

1 128 986,2

373 242,8

56,77

4 Śluza wraz z awanportami

 

157 398,9

 

52 036,1

7,91

 

5

 

Filar przepławkowy

 

8 044,9

2 659,6

0,41

6 Przejście drogowe na stopniu

21 267,7

7 031,1

 

1,07

7 Regulacja rzeki na dolnym stanowisku

18 342,6

 

6 064,1

0,92

8 Zapory boczne i wały

93 559,7

 

30 980,8

4,70

 

9

 

Kanał A i roboty melioracyjne

48 313,5

15 972,4

2,43

 

10

 

Ubezpieczenie brzegów zbiornika

17 596,8

5 817,5

 

0,89

 

11

 

 

Zaplecze eksploatacyjne stopnia

 

 

36 666,7

 

 

12 122,0

 

 

1,84

 

12 Obiekty żeglugowe

 

7 611,8

2 516,5

0,38

13
Drogi i mosty

14 326,5

4 736,3

0,72

 

14

 

Zabezpieczenie innych obiektów

15 065,2

4 980,6

0,76

 

Razem I etap

1 988 824,7

657 505,5

 

100,0

15 Dodatkowe roboty odwodnieniowe i wykupy gruntów w II etapie inwestycji

167 000

55 000

Łącznie cała inwestycja

ca 2 156 000

ca 713 000

 

 
Ile w poszczególnych latach kosztować miał stopień wodny w Nieszawie:
         – w 1999 roku 1 071 000 000 złotych
         – w 2005 roku 1 935 067 532 złotych
         – w 2007 roku 3 793 900 000 złotych (1 miliard euro)
Jeśli przeznaczyć miliard euro (tyle wg. Premiera RP kosztować może budowa stopnia Nieszawa) na budowę autostrad, przy założeniu, że budowa kilometra autostrady będzie kosztować 6 mln euro to za tą sumę można by wybudować około 166 km autostrad.

Alternatywa dla Włocławka
Od samego początku rozmów na temat rozwiązania problemu stabilności stopnia Włocławek pozarządowe organizacje zajmujące się ochroną środowiska zgłaszały postulaty i propozycje rozwiązań alternatywnych w stosunku do budowy nowego stopnia.
Wnikliwie przeglądając opracowywane dokumentacje w tym zakresie można odnieść wrażenie, iż od początku kreowana jest jedyna słuszna koncepcja budowy stopnia w Nieszawie. Trudno się spodziewać, aby mogło być inaczej, gdy głównym opracowującym te dokumenty był i nadal jest Hydroprojekt Warszawa firma, która jest członkiem Konsorcjum stawiającego sobie za cel budowę stopnia w Nieszawie, firma, która od lat prowadzi lobbing na rzecz budowy nowego stopnia.
Opracowanie Hydroprojektu z 1999 roku pt. „Koncepcja zagospodarowania dolnej Wisły” doskonale ukazuje jak strona hydrotechniczno-rządowa podchodziła od początku do tematu. W opracowaniu tym czytamy: „Wyniki analiz technicznych i studiów prognostycznych oddziaływania na środowisko wskazują na pilną potrzebę podjęcia decyzji o realizacji stopnia piętrzącego w rejonie Ciechocinek – Nieszawa (wariant W2) jako inwestycji infrastrukturalnej o znaczeniu wykraczającym poza bezpośrednie działania zabezpieczające stopień we Włocławku wraz z położonym poniżej odcinkiem doliny Wisły do rejonu Ciechocinka. Z tego względu, w dalszych pracach, w pierwszej kolejności przeprowadzono porównawczą analizę ekonomiczną trzech lokalizacji tego stopnia W3A, W3B i W3C, a mianowicie:
– stopień Ciechocinek 1 z lokalizacją w km 707,6 (W3A),
– stopień Ciechocinek 2 z lokalizacją jazu jw. I kanałem derywacyjnym do km. 711,0 (W3B),
– stopień Nieszawa w km 703,75.
Wynik tej analizy wskazał na lokalizację stopnia w Nieszawie, jako najkorzystniejsza, zarówno ze względu na porównanie kosztów i efektów, jak też minimalizację negatywnych skutków dla środowiska. W kolejnych analizach ekonomicznych i porównawczych wariantów uwzględniano więc tylko stopień Nieszawa.”
We wszystkich tych wariantach koszt budowy stopnia w Nieszawie w roku 1999 wyceniono na 1 071 000 000 zł. Można, zatem zaryzykować stwierdzenie, iż alternatywą dla budowy stopnia wodnego jest … budowa stopnia wodnego w innym miejscu. Opracowanie to jest jaskrawym przykładem grania analizą wariantową, rozumianą jako szukanie wszystkich (nie tylko odnoszących się do lokalizacji) sposobów rozwiązania problemu, biorąc pod uwagę na równi wszystkie aspekty – nie tylko hydrotechniczne czy też energetyczne. „Koncepcja …” ta podkreślała, iż „realizacja wariantu W2, tj. budowa stopnia Nieszawa, nie przekreśla perspektywicznej możliwości realizacji dalszych stopni kaskady”. A zatem czy obecny argument o potrzebie budowy stopnia wodnego Nieszawa jedynie dla zabezpieczenia Włocławka nie jest, aby pochodną wniosku z „Koncepcji…”. Czy nie próbuje się w ten sposób ukryć, iż stopień w Nieszawie będzie jednak docelowo elementem Kaskady Dolnej Wisły? Niezależnie od tego należy także zwrócić uwagę na ostatni wniosek zawarty w „Koncepcji …”, który brzmi następująco: „po podjęciu niezbędnych decyzji na szczeblu władz centralnych, należy przystąpić do opracowania „Koncepcji programowo-przestrzennej” stopnia wodnego Nieszawa; po sprecyzowaniu formy finansowania i zyskania wymaganych uzgodnień oraz ustaleniu trybu realizacji inwestycji, należy opracować projekt budowlany dla tego stopnia”. Czy firma Hydroprojekt w opracowywanym przez siebie dokumencie wnioskuje o potrzebę kolejnych opracowań licząc, iż to ona uzyska możliwość realizacji tego zamówienia? Jeśli tak było, to Hydroprojekt nie przeliczył się zarabiając  965 000 złotych na opracowaniu „Koncepcja programowo-przestrzenna budowy stopnia wodnego Nieszawa--Ciechocinek” część pierwsza oraz 4 185 000 złotych na opracowaniu „Koncepcja programowo-przestrzenna budowy stopnia wodnego Nieszawa--Ciechocinek” część druga. Firmie prywatnej nie należy się dziwić, iż chce zwiększać swoje zyski, natomiast dziwne wydaje się wydatkowanie tak olbrzymich sum pieniędzy publicznych na opracowywanie dokumentacji inwestycji, co do której istnieją uzasadnione wątpliwości czy kiedykolwiek powstanie. Kilka słów poświęcić należy także opracowanemu przez zespół ekspertów powołanych przez KERM Raportowi z 2000 roku. Eksperci w Raporcie tym oceniali 7 wariantów:
         – Wariant 1 – przewidujący budowę niewysokiego progu podpiętrzającego w odległości 5,4 km poniżej stopnia Włocławek;
         – Wariant 2 – polegający na budowie poniżej stopnia Włocławek drugiego stopnia wodnego (w raporcie brak wskazania dokładnej lokalizacji stopnia. Koszt całościowy budowy stopnia Nieszawa wyceniono na 1 mld. zł.);
        – Wariant 3 – w którym stopień wodny poniżej Włocławka ma charakter jednego z elementów Kaskady Dolnej Wisły, rozpatrywany w trzech następujących wersjach:
                 • 7 stopni w tym 2 powyżej Włocławka;
                 • 9 stopni w tym 2 stopnie i 2 kanały derywacyjne powyżej stopnia Włocławek;
                 • 7 stopni w tym 2 powyżej Włocławka – jednak o zmodyfikowanych lokalizacjach i wysokościach piętrzenia w stosunku do pierwszej wersji;
        – Wariant 4 – zakłada likwidację stopnia i zbiornika;
        – Wariant 5 – zakłada obniżenie rzędnej piętrzenia;
       – Wariant 6 – przewiduje modernizację stopnia Włocławek („w ramach modernizacji usuniętoby nie tylko zagrożenie katastrofą budowlaną lecz również uzyskano poprawę funkcjonowania stopnia (przepuszczanie wód powodziowych i lodów). Możliwe byłoby również ograniczenie przepływu instalowanego elektrowni dla zmniejszenia destrukcyjnego jej działania na dalszych odcinkach koryta i doliny Wisły, przy nieznacznych stratach energii.”);
          – Wariant 7 – przewiduje wykonanie kanału lateralnego, omijającego zbiornik Włocławek
Z wszystkich analizowanych wariantów większość ekspertów rekomendowało wariant 2, głównie z uwagi na braki pieniędzy budżetowych na realizację innych wariantów i wstępne deklaracje zaangażowania środków firm prywatnych w budowę nowego stopnia. Zespół ekspertów nie był jednak jednomyślny. Brak jednomyślności dobrze obrazować będzie wskazanie jak głosowali eksperci powołani przez KERM i przez Ministra Środowiska (przypomnimy, iż Ministrem Środowiska był wtedy Antoni Tokarczuk, pochodzący z regionu kujawsko-pomorskiego zagorzały zwolennik regulacji dolnej Wisły). Otóż 5 ekspertów powołanych przez KERM głosowało za rozwiązaniami proekologicznymi, a jedynie 2 za opcją budowy stopnia w Nieszawie. Natomiast eksperci powołani przez Ministra Środowiska głosowali następującą: 7 za budową stopnia w Nieszawie, 1 za rozwiązaniami proekologicznymi. Swoje votum separatum zgłosił prof. Stefan Kozłowski.
Budowa nowego stopnia zyskała poparcie części ekspertów przy założeniu, że będzie to inwestycja komercyjna, a udział Państwa nie przekroczy 15-20% całkowitych kosztów inwestycji. Zdając sobie sprawę z nikłych szans na znalezienie wiarygodnych inwestorów prywatnych eksperci zastrzegli także, iż „Ze względu na przewidywane w najbliższym dziesięcioleciu ograniczone możliwości budżetu państwa, niezbędnym warunkiem dla realizacji każdego wariantu jest znaczący ekonomicznie udział kapitału prywatnego, przy minimalizacji udziału środków budżetowych”.  Jednocześnie eksperci zastrzegli, iż  „Wobec braku pewności co do zaangażowania się kapitału prywatnego w budowę stopnia Nieszawa oraz wobec perspektywy nieuchronnej katastrofy stopnia Włocławek, Zespół zaleca rozpoznanie wariantów ocenianych jako kolejne rozwiązania przybliżające założony cel: wariant 1 – stały próg poniżej stopnia Włocławek; wariant 6 – modernizacja stopnia Włocławek.”
Należy także w tym miejscu przypomnieć, iż od czasu wydania tamtej opinii znacząco zmienił się status prawny odcinka nieszawskiego Wisły, który jest obecnie włączony do sieci Natura 2000. Dlatego też należy spodziewać się, iż Rząd Polski zdecydowanie łatwiej uzyskałby środki finansowe na rozwiązanie problemu stopnia Włocławek ze środków unijnych przedstawiając wariant alternatywny, który nie naruszałby wartości przyrodniczych obszaru Natura 2000.
Kilka miesięcy wcześniej (styczeń 2000 r.) w ekspertyzie Biura Studiów i Ekspertyz Sejmu „Możliwości zabezpieczenia przed katastrofą zapory wodnej we Włocławku” czytamy:
„Podczas licznych dyskusji na temat metod zapobiegania katastrofie Stopnia Włocławek przeciwnicy budowy Stopnia Nieszawa wysunęli kilka propozycji rozwiązania problemu. Propozycje te tworzone przez nieprofesjonalistów metodą „burzy mózgów” były zazwyczaj silnie krytykowane przez hydrotechników zorientowanych na budowę Kaskady Dolnej Wisły i odrzucane bez bliższych analiz. Przykładowo w fazie dyskusji nad zakresem opracowania (l) wysunięto propozycję rozważenia możliwości likwidacji Stopnia Włocławek. Rozpoczęto wówczas wstępne analizy takiej możliwości, lecz szybko, decyzją administracyjną, zrezygnowano z kontynuacji prac argumentując, iż szkoda czasu i środków na analizowanie wariantu, który nie ma szans realizacji. Decyzję tę uważam za poważny błąd ponieważ:
- koszty rzetelnej analizy zalet i wad takiego rozwiązania byłyby zaniedbywalne w porównaniu z kosztami realizacji dowolnego rozwiązania technicznego,
- arbitralne odrzucenie tej propozycji utwierdziło licznych przeciwników Kaskady Dolnej Wisły w przekonaniu o manipulacji przez lobby hydrotechniczne zainteresowane realizacją kosztownego przedsięwzięcia inwestycyjnego i obawiające się, że obiektywna analiza wykaże przewagę wariantu likwidacji Włocławka. (…)
Jestem przekonany o konieczności szczegółowej analizy porównawczej wszystkich wariantowych rozwiązań pozwalających osiągnąć postawiony cel i możliwych do realizacji przy obecnym stanie techniki.  O ile wiem HYDROPROJEKT WARSZAWA gotów był do przeprowadzenia takiej analizy, a nie doszło do niej tylko wskutek źle pojętej oszczędności.
Podkreślam, że podejmowanie decyzji, a zwłaszcza nadawanie takiej decyzji rangi uchwały lub ustawy sejmowej w sprawach kontrowersyjnych, i związanych ze znacznymi wydatkami publicznymi jest niedopuszczalne jeśli nie zostanie przeprowadzona pełna, obiektywna procedura analizy wariantowej z udziałem wszystkich zainteresowanych.”
A zatem niestety tylko połowicznie udało się rozpatrzyć warianty alternatywne do budowy stopnia w Nieszawie. Należy podkreślić, iż na raport zespół ekspertów nie przeznaczono żadnych środków finansowych a jego przygotowanie zajęło jedynie 4 miesiące. Przypomnijmy, iż niezależna ekspertyza, jaką później zamówił WWF przygotowywana była przez 24 specjalistów, w tym 5 zagranicznych, przez ponad rok, a jej całkowity koszt to kilkaset tysięcy złotych.
Wśród ogromnych tomów dokumentów opracowywanych w związku z rozwiązaniem problemu stopnia we Włocławku warianty alternatywne do Nieszawy stanowią znikomy procent. Natomiast bezkrytycznie produkuje się kolejne opracowania pochłaniające miliony złotych, które utwierdzać mają w przekonaniu, że jedynym słusznym rozwiązaniem jest budowa stopnia w Nieszawie.
Przy podejmowaniu decyzji o potrzebie budowania stopnia w Nieszawie wszystkie dokumenty rządowe oraz hydrotechniczne, Komunikat z sierpnia 2000 roku Rady Ministrów, Uchwała Sejm Rzeczypospolitej Polskiej z 22 grudnia 2000 r. w sprawie realizacji przedsięwzięcia inwestycyjnego pod nazwą Stopień wodny Nieszawa – Ciechocinek mówiły o inwestycji komercyjnej, gdzie środki finansowe podatników zostaną ograniczone do minimum, a budowę stopnia przejąć ma inwestor prywatny. Od tego czasu minęło 7 lat, a inwestora jak nie było widać tak nie widać do teraz. Natomiast ostatnie dwa lata to usilne starania strony hydrotechniczno-rządowej o pozyskanie środków z Unii Europejskiej lub z naszych podatków. Ten aspekt został szczegółowo omówiony wcześniej.
Organizacje pozarządowe w tym Klubu Gaja przedstawiły alternatywne warianty dla rozwiązania problemu stopnia Włocławek, jakie naszym zdaniem są najkorzystniejszym rozwiązaniem.
Bardzo szczegółową wielokryterialną analizę wariantów wykonano w opracowaniu „Studium kompleksowego rozwiązania problemów stopnia i zbiornika Włocławek. Prognoza skutków społeczno-ekonomicznych i środowiskowych.” wydanym przez WWF Polska w 2001 roku, gdzie ogółem przyjęto 19 kryteriów szczegółowych podzielonych na dwie grupy:
Grupa I kryteria ekonomiczne i społeczne zawierająca 13 kryteriów szczegółowych w 5 podgrupach oraz
Grupa II kryteria środowiskowe zawierająca 6 kryteriów szczegółowych w trzech podgrupach.
W opracowaniu tym czytamy „Do Grupy I (kryteria ekonomiczne i społeczne) zaliczono zbiór kryteriów pozwalających ocenić stopień zaspokojenia potrzeb i oczekiwań związanych z bezpieczeństwem cywilnym, minimalizacją kosztów budżetowych, maksymalizacją efektu ekonomicznego i rozwojem regionalnym.
Do Grupy II (kryteria środowiskowe) zaliczono zbiór kryteriów pozwalających ocenić stopień zaspokojenia potrzeb i oczekiwań związanych z polityką ekologiczna państwa, z tzw. Bezpieczeństwem i sprawiedliwością ekologiczną, obowiązującym prawem ochrony środowiska, minimalizacją negatywnych oddziaływania na środowisko abiotyczne i biotyczne, oraz jakością przestrzeni kulturowej i przyrodniczej.
Zgodnie z zasadą rozwoju zrównoważonego suma punktów możliwych do uzyskania w rankingu w ramach każdej z dwóch grup powinna być identyczna. Taki sposób postępowania byłby również zgodny z zaleceniami Światowej Komisji ds. Zapór dotyczącymi postępowania przy ocenie poszczególnych wariantów w fazie przygotowania inwestycji.
Zdecydowano się jednak kryteriom środowiskowym nadać mniejszą rangę – suma punktów w tej grupie stanowi 37,5%, w porównaniu z 62,5% w grupie kryteriów ekonomiczno-społecznych.”
Zawarte w opracowaniu wyniki przeprowadzonej wielokryterialnej oceny wariantów są następujące:
„1. Wariant 0 (zachowanie stanu istniejącego) 13,5 punkta i 9 minusów
2. Wariant I (budowa stopnia Nieszawa) 11,9 punktów i 8 minusów
3. Wariant II (modernizacja stopnia Włocławek) 28,8 punkty i 2 plusy
4. Wariant III (wyłączenie stopnia Włocławek z eksploatacji) 41,8 punktów i 12 plusów
Zarówno wg kryteriów ekonomiczno – społecznych jak i środowiskowych najlepszym okazał się wariant III. Zaledwie trzecie miejsce wariantu I wg kryteriów ekonomicznych i społecznych wskazuje, że ma on wiele słabych stron.
Pomimo, że kryteria społeczno-ekonomiczne przeważały nad środowiskowymi, zdecydowano się sprawdzić, jak wyglądałaby ocena wariantów, przy założeniu, że wśród kryteriów społecznych i ekonomicznych grupie „Maksymalizacja efektu ekonomicznego” przyznamy 60% punktów, pozostałym po 10%. Wewnątrz uprzywilejowanej grupy wagą 60% potraktowano NPV, pozostałe kryteria – po 20% (…).
Rozkład punktów przedstawia się następująco:
1. Wariant 0 20,9 pkt
2. Wariant I 11,3 pkt
3. Wariant II 30,4 pkt
4. Wariant III 33,5 pkt
Wynik ten pokazuje, że jeśli chcemy maksymalizować efekt ekonomiczny preferowany winien być również wariant III, bądź II.”
W „Studium…” zdefiniowano 7 wariantów, z czego 3 z nich zakwalifikowano jako spełniające kryterium wykonalności i spełniających założone cele.
„Wariant I Budowę stopnia w Ciechocinku-Nieszawie wraz z niezbędnymi robotami uzupełniającymi na stopniu Włocławek. (…) Ostatecznie całkowity szacunkowy koszt wykonania robót w Wariancie I wyniesie:
1 071 mln. zł. + 157 mln. zł. = 1 228 mln. zł. (…)
Wariant II Modernizację stopnia we Włocławku wraz z transportem rumowiska na dolne stanowisko. (…) Ostatecznie całkowity szacunkowy koszt wykonania robót w Wariancie II wyniesie:
138 mln. zł. + 157 mln. zł. = 295 mln. zł (…)
Wariant III Wyłączenie stopnia Włocławek z eksploatacji, likwidacja zbiornika i powrót do swobodnie płynącej rzeki. (…) Szacunkowe koszty przystosowania czaszy zbiornika do spełniania nowych funkcji będą wynosiły 48 mln zł”
Uformowanie koryta rzeki w istniejącej zaporze i przystosowanie obiektów stopnia do nowej roli to koszt szacunkowy 170 mln zł. Koszty eksploatacji rzeki i doliny w Wariancie III wyniesie 9 mln. zł/rok.
Analizując dokładnie wszelkie koszty, jakie muszą zostać poniesione i jakie poniesione już zostały zwracając jednocześnie uwagę na korzyści i straty oraz na fakt, kto będzie czerpał korzyści, a kto poniesie straty należy stwierdzić, iż w dokumencie „Studium kompleksowego rozwiązania problemów stopnia i zbiornika Włocławek. Prognoza skutków społeczno-ekonomicznych i środowiskowych.” wskazano najlepsze rozwiązanie problemu stopnia Włocławek. Oto jego fragment:
"Wariant III – wyłączenie stopnia Włocławek z eksploatacji i stopniowe przekształcenie istniejącego zbiornika w swobodnie płynącą rzekę, z zachowaniem istniejącego przejścia drogowego przez Wisłę. (…)
Pod względem trwałości przyjętego rozwiązania i jego skuteczności w usuwaniu wszystkich zagrożeń i problemów spowodowanych zbudowaniem stopnia Włocławek, najlepszym rozwiązaniem jest wyłączenie stopnia z eksploatacji, stopniowe obniżenie poziomu piętrzenia i likwidacja zbiornika.
Wariant III – Rozbiórka zapory ziemnej w toku wyłączania stopnia z eksploatacji umożliwi swobodny przepływ rumowiska, a likwidacja zbiornika usunie główną przyczynę powstawania zatorów lodowych. Wariant ten jako jedyny rozwiązuje ostatecznie problem gromadzenia się w zbiorniku osadów toksycznych i biogenów, poprzez ponowne włączenie ich w naturalny proces obiegu materii. Jest to też jedyne rozwiązanie, które daje gwarancję odtworzenia dużych walorów przyrodniczych Wisły.”
Należałoby dodać, iż wybór wskazanego w opracowaniu wariantu spowoduje także, iż budżet państwa, a zatem i my podatnicy zaoszczędzimy dzięki temu miliony złotych, jakie rokrocznie wydatkowane są ze środków publicznych na eksploatację i utrzymanie stopnia i zbiornika Włocławek oraz plany budowy stopnia w Nieszawie.
Liczymy, iż będzie można rozwiązać ten problem w kraju i to w sposób merytoryczny, a nie jak to miało miejsce w przypadku Doliny Rospudy, iż to Unia Europejska będzie musiała bronić polskiej przyrody przed nami samymi. Tym bardziej, iż chodzi tu także, a może przede wszystkim o właściwe wydatkowanie finansów publicznych oraz wypracowanie takiej koncepcji zagospodarowania Wisły, aby przyniosła ona całemu społeczeństwu korzyści ekonomiczne i środowiskowe.
Nieszawa a prawo
Stopień Nieszawa w świetle prawodawstwa Unii Europejskiej i naszych zobowiązań międzynarodowych.
Już we wrześniu 2000 roku zwrócono uwagę na fakt, że budowa stopnia Nieszawa może stać w sprzeczności z prawodawstwem UE. W dokumencie zatytułowanym „Zapory mogą opóźnić wejście Polski do Unii Europejskiej” wskazano na sprzeczność inwestycji z takimi aktami prawa europejskiego, jak Dyrektywa Ptasia, Dyrektywa Siedliskowa, Dyrektywa OOŚ czy wchodząca w życie w grudniu 2000 Ramowa Dyrektywa Wodna. Wprawdzie w 2000 roku Polska nie była jeszcze członkiem Wspólnoty, ale dokument Komisji Europejskiej (EC) dotyczący reformowania polityki unijnej, jej działań i procedur w aspekcie powiększenia Unii o kraje Europy Środkowej i Wschodniej tzw. Agenda 2000 stwierdza wyraźnie, że wszystkie nowe inwestycje w krajach kandydujących powinny być zgodne z acquis UE w zakresie ochrony środowiska.
Okoliczności prawne projektowanej zapory diametralnie zmieniły się po 1 maja 2004 roku. Negocjując warunki akcesji Polska zgodziła się na wdrażanie wspomnianych wyżej dyrektyw bez okresów przejściowych. Oznacza to, że od dnia akcesji stały się one prawem obowiązującym również w naszym kraju. I nie ma znaczenia, czy zostały one przetransponowane do prawa krajowego, czy też nie. Traktat Unii Europejskiej stanowi bowiem, że, w przypadku sprzeczności pomiędzy prawem krajowym, a wspólnotowym dyrektywy UE są nadrzędne nad ustawami, również polskimi.
Poniżej pokrótce wskażemy, na czym polega sprzeczność inwestycji z niektórymi dyrektywami dotyczącymi ochrony środowiska.
Dyrektywa 2000/60/WE ustanawiająca ramy wspólnotowego działania w dziedzinie polityki wodnej, tzw. Ramowa Dyrektywa Wodna (RDW).
Cel, jaki stawia dyrektywa w art. 1 i 4 przed krajami członkowskimi jest zapobieganie dalszemu pogarszaniu się stanu ekosystemów wodnych oraz osiągnięcie do roku 2015 co najmniej dobrego stanu wód. W stosunku do wód powierzchniowych oznacza to nie tylko dobry stan chemiczny, ale również ekologiczny. Wg Załącznika V RDW na stan ekologiczny składają się takie elementy jak:
Elementy biologiczne – skład i liczebność flory wodnej, skład i liczebność bezkręgowców bentosowych, skład, liczebność i struktura wiekowa ichtiofauny;
Elementy hydromorfologiczne wspierające elementy biologiczne – reżim hydrologiczny (ilość i dynamika przepływu wód, połączenie z częściami wód podziemnych), ciągłość rzeki, warunki morfologiczne (zmienność głębokości i szerokości rzeki, struktura i skład podłoża rzek, struktura strefy nadbrzeżnej).
Nie trzeba specjalnej wiedzy, aby stwierdzić, że spiętrzenie 30 kilometrów rzeki diametralnie pogorszy warunki hydromorfologiczne, niszcząc przede wszystkim ciągłość rzeki, zmieniając reżim hydrologiczny, upraszczając struktury nadbrzeżne, a także zuboży ichtiofaunę i zmieni skład oraz strukturę zarówno roślinności wodnej, jak i makrofauny bentosowej. Stoi więc w jaskrawej sprzeczności z celami RDW.
Warto również zacytować fragment Art. 9, który mówi, że „Przed rokiem 2010 Państwa Członkowskie zapewnią: że polityki opłat za wodę przewidują odpowiednie działania zachęcające użytkowników do efektywnego wykorzystywania zasobów wodnych, i w ten sposób przyczyniają się do osiągania celów środowiskowych niniejszej dyrektywy” Fundowanie sektorowi energetycznemu nowej hydroelektrowni ze środków UE nie wydaje się działaniem mającym na celu efektywne wykorzystanie zasobów wodnych.
Dyrektywa 85/337/EWG w sprawie oceny skutków wywieranych przez niektóre przedsięwzięcia publiczne i prywatne na środowisko naturalne (zmieniona Dyrektywami 97/11/WE i 2003/35/WE) – tzw. Dyrektywa OOŚ oraz Dyrektywa 2001/42/WE w sprawie oceny wpływu niektórych planów i programów na środowisko – tzw. Dyrektywa SOOŚ.
Jak dotąd żaden z opracowanych na zlecenie Rządu dokumentów koncepcyjnych dotyczących stopnia Nieszawa nie spełnia wymagań tych dyrektyw. Wprawdzie oficjalnie proces decyzyjny jeszcze się nie rozpoczął, ale metodą faktów dokonanych inwestycja jest wpisywana w kolejne dokumenty strategiczne (strategia i plan przestrzennego zagospodarowania województwa kujawsko-pomorskiego, Strategia Gospodarki Wodnej), bez poddania ich tzw. strategicznej ocenie oddziaływania na środowisko. Ponieważ Strategia Gospodarki Wodnej została przyjęta przez Radę Ministrów po wejściu w życie Dyrektywy SOOŚ w sensie prawnym jest ona dokumentem nieistniejącym. Niestety zwolennicy budowy stopnia często się na nią powołują, a Krajowy Zarząd Gospodarki Wodnej prace nad nową strategią zawiesił.
W stosunku do wymagań tej Dyrektywy OOŚ szczególną uwagę należy zwrócić na treść art. 5, który mówi o tym, że „Informacja, którą inwestor ma przedłożyć w świetle ust. 1 winna obejmować przynajmniej:
       – opis inwestycji obejmujący dane o siedzibie, projekt i wielkość inwestycji,
       – opis środków do zastosowania w celu uniknięcia, redukcji i jeżeli to możliwe znaczącego zmniejszenia negatywnych skutków,
       – dane wymagane do zidentyfikowania i oceny zasadniczego oddziaływania inwestycji na środowisko naturalne,
       – szkic możliwych rozwiązań alternatywnych przeanalizowanych przez inwestora wraz uzasadnieniem wyboru i skutkami oddziaływania na środowisko,
       – poza techniczne streszczenie informacji zawartych w poprzednich akapitach”.
Żadne z opracowań koncepcyjnych Hydroprojektu dotyczących stopnia Ciechocinek-Nieszawa tych wymagań nie spełnia. Szczególnie słabo przedstawiają się tam opis działań kompensacyjnych oraz analiza rozwiązań alternatywnych.
Dla formalności należy również wspomnieć o wymaganiach udziału społecznego wynikających z Dyrektywy OOŚ. Jej art 8 mówi, że „Wyniki konsultacji i dane posiadane zgodnie z art. 5, 6, 7 muszą być brane pod uwagę przy wydawaniu zezwolenia na realizację inwestycji”. Jak dotąd Rząd robi wszystko na przekór temu zapisowi, całkowicie ignorując stanowiska strony społecznej oraz autorytetów ochrony środowiska i gospodarki wodnej.
Dyrektywa 92/43/EWG w sprawie ochrony siedlisk przyrodniczych oraz dzikiej fauny i flory (Dyrektywa Siedliskowa) oraz Dyrektywa 79/409/EWG w sprawie ochrony dzikiego ptactwa (Dyrektywa Ptasia).
O możliwości złamania obu tych dyrektyw realizując stopień Nieszawa mówi się od 7 lat. Na fakt sprzeczności budowy stopnia Nieszawa z Dyrektywą Siedliskową zwracała uwagę m.in. Państwowa Rada Ochrona Przyrody, w której opinii z dnia 17 czerwca 2005 r. na temat opracowania Hydroprojektu „Koncepcja Programowo – Przestrzenna z wariantowym studium wykonalności budowy stopnia wodnego w Nieszawie – Ciechocinku” czytamy: „O ile teza, że budowa stopnia Ciechocinek – Nieszawa jest uzasadniona nadrzędnym interesem publicznym, może zostać obroniona, o tyle drugi warunek (brak rozwiązań alternatywnych – przyp. Klub Gaja) w żadnym przypadku nie może być spełniony. Sami autorzy Koncepcji przyznają, że próg podpiętrzający zlokalizowany 6 km poniżej stopnia Włocławek zapewni jego stateczność. Znane są też inne warianty alternatywne, niestety Koncepcja ich nie analizuje”.
W chwili obecnej sytuacja przedstawia się następująco: Odcinek Wisły przewidziany do spiętrzenia chroniony jest jako Obszar Specjalnej Ochrony Ptaków PLB 04003 „Dolina Dolnej Wisły”. W obrębie piętrzenia znajduje się potencjalny Specjalny Obszar Ochrony Siedlisk PLH 040004 „Włocławska Dolina Wisły”, a dalsze trzy SOO - Nieszawska, Dybowska i Solecka Dolina Wisły znajdą się w zasięgu jego oddziaływania. Wprawdzie żaden z czterech wymienionych SOO nie został oficjalnie zgłoszony przez rząd polski Komisji Europejskiej, ale ponieważ wszystkie spełniają kryteria naukowe Dyrektywy Siedliskowej do czasu ostatecznego rozstrzygnięcia Komisja traktuje je, jakby były chronione
. Jak wynika z interpretacji art. 6 (2) Dyrektywy Siedliskowej opartej na wyrokach Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości na żadnym z tych czterech SOO nie można realizować planów lub przedsięwzięć, które zagrażałyby chronionym tam gatunkom i siedliskom („Państwa Członkowskie podejmują odpowiednie działania w celu uniknięcia na Specjalnych Obszarach Ochrony pogorszenia stanu siedlisk przyrodniczych i siedlisk gatunków jak również zakłócania warunków gatunków, dla których zostały wyznaczone takie obszary, o ile zakłócanie to może być znaczące w odniesieniu do celów niniejszej dyrektywy.”). A budowa nowej zapory bez wątpienia takim przedsięwzięciem jest.
W stosunku do ustanowionego już Specjalnego Obszaru Ochrony Ptaków mają zastosowanie dwa kolejne ustępy art. 6 Dyrektywy Siedliskowej – 6 (3) i (4). Art 6 (4) zawiera warunki, które należy wypełnić, aby przedsięwzięcie, negatywnie oddziałujące na przedmiot ochrony można było realizować. Te cztery warunki muszą być spełnione jednocześnie. Są to:
      • brak rozwiązań alternatywnych;
      • udowodniony nadrzędny cel publiczny;
      • wdrożenie skutecznych środków łagodzących i kompensujących;
      • poinformowanie Komisji Europejskiej.
Jak wielokrotnie wspomniano wcześniej dla stopnia Nieszawa nie przeprowadzono prawidłowej analizy wariantowej. Jednakże autorzy ostatniego, cytowanego powyżej opracowaniu Hydroprojektu Warszawa sami napisali, że próg podpiętrzający, który ma dużo mniejsze negatywne skutki środowiskowe, w takim samym stopniu jak stopień Nieszawa zapewni poprawę stateczności stopnia Włocławek. A zatem przynajmniej jedno rozwiązanie alternatywne istnieje. Zatem w myśl art. 6 (4) Dyrektywy Siedliskowej nie ma żadnego uzasadnienia na dalsze forsowanie tej inwestycji.
Nie mówiąc już o tym, że nadzieje na jej finansowanie ze środków Unii Europejskiej to czyste mrzonki.

Działania podjęte przez stronę ekologiczną
Działania podjęte przez różne instytucje i organizacje pozarządowe w sprawie sposobu zagospodarowania doliny rzeki Wisły, projektu Kaskady Dolnej Wisły czy wreszcie stopnia w Nieszawie, w celu wskazania alternatywnych sposobów podejścia do tego tematu.
Nie sposób jest wymienić wszystkich działań, jakie podjęte zostały przez różne instytucje i organizacje pozarządowe w sprawie sposobu zagospodarowania doliny rzeki Wisły, projektu Kaskady Dolnej Wisły czy wreszcie stopnia w Nieszawie, które na celu miały wskazać rządzącym alternatywne sposoby podejścia do tego tematu. Postaramy się jednak poniżej wymienić niektóre z nich. Będą to przede wszystkim stanowiska, pisma, uchwały, opracowania, konkluzje czy inne podejmowane działania w celu zwrócenia uwagi administracji publicznej na to zagadnienie.
Przeciwko projektom kaskadyzacji Wisły i drogi wodnej W-Z wypowiedziały się w specjalnych uchwałach Wojewódzkie Komisje Ochrony Przyrody w Płocku (8 grudnia 1992) i Gorzowie Wielkopolskim (15 kwietnia 1991). Podobne stanowisko zajęły: Liga Ochrony Przyrody, Polski Klub Ekologiczny, Polskie Towarzystwo Zoologiczne.
Światowa Unia Ochrony Przyrody (IUCN) w specjalnym opracowaniu "The wetlands of Central and Eastern Europe" (1991) wysoko oceniła znaczenie naszych dolin dla ochrony przyrody w Europie:
"Obszary podmokłe środkowej i Wschodniej Europy, kontrastujące z kompletnie uregulowanymi i osuszonymi obszarami Europy Zachodniej, mają żywotne znaczenie dla zachowania globalnej różnorodności biologicznej. ... Polskie rzeki, z nietkniętymi lub mało zmienionymi terasami zalewowymi, są ważnymi refugiami i korytarzami ekologicznymi. Na uwagę zasługują zwłaszcza... Wisła (od Zawichostu do Płocka) i dolna Odra. Wisła jest jedną z ostatnich rzek w Europie, która nie została w pełni uregulowana".
We września 1991 r. Komitet Ochrony Przyrody PAN podczas sesji poświęconej "Zagospodarowaniu i ochronie dużych rzek i ich dolin w Polsce" podjął Uchwałę, w której czytamy:
„Zdaniem Komitetu Ochrony Przyrody projekty zarówno kaskadyzacji Wisły, jak i gruntowej regulacji likwidującej wyspy w nurcie rzeki, nie zawierają przekonujących argumentów ekonomiczno-społecznych, które jednoznacznie przemawiałyby za koniecznością wydatkowania olbrzymich sum na podjęcie tych kontrowersyjnych i niekorzystnych (np.: zmniejszających samooczyszczające funkcje rzeki) dla środowiska przyrodniczego prac hydrotechnicznych. (…)
Spośród wielu cennych obszarów dolinnych należy wyróżnić odcinek środkowej Wisły pomiędzy Zawichostem a Płockiem, stanowiący do dziś przykład unikatowego krajobrazu naturalnej, dużej rzeki, będący wyjątkowym miejscem w Europie środkowej. Jest to jeden z trzech, obok Bagien Biebrzańskich i Puszczy Białowieskiej, obszarów przyrodniczych mających znaczenie wręcz europejskie. ... Nadrzeczne lasy łęgowe są najbogatszym w gatunki roślin i zwierzą środowiskiem leśnym na naszym kontynencie, będącym analogiem niektórych lasów deszczowych strefy tropikalnej... W łęgach znajduje schronienie i byt około 62% wszystkich gatunków śródlądowych ptaków Europy".

Przyjęte na Europejskiej Konferencji Ministrów Ochrony Środowiska w Sofii w październiku 1995 roku ustalenia są bardzo istotne dla przyszłości Wisły. W szczególności dotyczą one wszelkich planów hydrotechnicznego zagospodarowania rzeki, czyli regulacji Wisły Środkowej czy propozycji budowy Kaskady Dolnej Wisły. W punkcie 6. Strategii "Ekosystemy cieków wodnych i nadrzecznych obszarów wodno-błotnych" w zadaniach do wykonania wpisano m.in. usuwanie skutków działalności takiej jak regulacje, zakłady hydroenergetyczne, czy zakłócenie stosunków wodnych na obszarze zlewni. Strategii jest opracowanie planu działań w celu popierania nieszkodliwych rozwiązań, alternatywnych w stosunku do dużych zbiorników wodnych, tam i kanałów, powodujących naruszenie krajobrazów i ekosystemów.
W 1998 roku Polski Komitet IUCN wydał opinię w sprawie priorytetów gospodarowaniu zasobami wody słodkiej w naszych największych rzekach i ich dolinach, w której to opinii czytamy: „Konkludując stwierdzamy, że lansowanie projektu Kaskady Dolnej Wisły lub żeglugowego programu Odra 2006 jest działaniem niepokojącym, gdyż projekty te są sprzeczne z konstytucyjną zasadą zrównoważonego rozwoju kraju (Art. 5) i niebezpieczne nie tylko dla przyrody, lecz grożące popadnięciem Polski w jeszcze większe zadłużenie zagraniczne. Niepokojący jest też sposób lansowania owych programów, gdyż narusza on dobre obyczaje, przemilczając przeciwwskazania, oraz pogwałca zasadę nadrzędności interesu ogólnego kraju nad interesem lokalnych czy branżowych grup.”
W marcu 1999 roku Walne Zebranie Członków Ogólnopolskiego Towarzystwa Ochrony Ptaków podjęło Uchwałę w sprawie zagospodarowania Wisły i jej doliny, w której czytamy „…domagamy się odstąpienia od planów kaskadyzacji Wisły Dolnej oraz przywrócenia tej rzece charakteru cieku swobodnie płynącego poprzez:
     (a) rozebranie zapory we Włocławku, lub
     (b) wykonanie obejścia tej zapory (kanału derywacyjnego) i umożliwienie Wiśle utworzenia nowego koryta na tym odcinku.”
W marcu 2000 roku Polski Klub Ekologiczny przedstawił swoje Stanowisko w sprawie budowy stopnia wodnego w Nieszawie, w którym czytamy: „Polski Klub Ekologiczny z niepokojem przyjął stanowisko ministra środowiska aprobujące budowę stopnia wodnego w Nieszawie na rzece Wiśle. Twierdzenie, iż jedyną szansą uniknięcia katastrofy budowlanej zapory we Włocławku stanowi budowa stopnia w Nieszawie jest nadużyciem…”

W listopadzie 2000 roku koalicja pozarządowych organizacji ekologicznych wysłała do Ministra Środowiska list otwarty w sprawie budowy zapory na Wiśle w rejonie Nieszawy, w którym czytamy „Tym niemniej żadne ze znanych nam opracowań dotyczących stanu zapory we Włocławku nie zawiera takiej oceny, która wskazywałaby na jej rychłą katastrofę i na uzasadnienie podsycania atmosfery zagrożenia, wykorzystywanego w intensywnej kampanii na rzecz budowy nowej zapory na dolnej Wiśle.
Z całą odpowiedzialnością, opierając się na opinii uznanych ekspertów, stwierdzamy, że:
- wybudowanie zapory Nieszawa-Ciechocinek nie poprawi w żaden sposób kondycji zapory we Włocławku;
- siły i środki należy skoncentrować na naprawie i modernizacji zagrożonych elementów zapory Włocławek oraz ewentualnej zmianie zasad funkcjonowania zbiornika zaporowego, a nie rozpraszać je na przygotowanie nowej, niezwykle kontrowersyjnej i kosztownej inwestycji.”
28 listopada 2000 roku Klub Gaja zorganizował przed Sejmem RP akcję przeciwko planom budowy stopnia wodnego w Nieszawie. Podczas akcji zaprezentowany został spektakl „Dzika rzeka w sercu Europy”. Akcja odbyła się w momencie, gdy połączone komisje sejmowe miały podejmować decyzję o przyszłości tamy w Nieszawie.
W „Konkluzjach zawartych we wstępnej ocenie rozwiązań zabezpieczenia stopnia we Włocławku proponowanych przez Hydroprojekt Warszawa Sp. z o. o. w aspekcie potencjalnych rozwiązań alternatywnych” opracowanych przez zespół autorski: Dr Ewa Gacka-Grzesikiewicz, Dr Witold Lenart, Dr inż. Andrzej Tyszecki, Dr inż. Janusz Żelaziński, Prof. Dr hab. Tomasz Żylicz czytamy:
„- Budowa stopnia w Nieszawie nie jest zgodna z konstytucyjną zasadą rozwoju zrównoważonego i nie spełnia podstawowych kryteriów tego rozwoju. Warianty HYDROPROJEKTU nie uwzględniają możliwych alternatyw rozwiązań technicznych o prawdopodobnie mniejszych skutkach środowiskowych, ale bardziej kompleksowym rozwiązaniu problemu Zbiornika Włocławskiego i ograniczonym wpływie na środowisko doliny Dolnej Wisły.
- Preferowane rozwiązania techniczne zabezpieczenia stopnia we Włocławku. Poprzez budowę stopnia w Nieszawie, są nieadekwatne do rzeczywistej skali problemu oraz pomijają istotne aspekty zagospodarowania Dolnej Wisły, w tym związane z gospodarowaniem zasobami wodnymi, poprawą ich jakości, restytucją funkcji środowiskowych, ochroną najcenniejszych wartości środowiska przyrodniczego i kulturowego (…)
- Rachunek korzyści ekonomicznych przedstawiony w materiałach HYDROPROJEKTU budzi poważne zastrzeżenia z powodu błędów metodologicznych, przyjętych założeń oraz uzyskanych wyników obliczeń. Podważa to wiarygodność prognozowanych efektów ekonomicznych budowy stopnia w Nieszawie.”
19 czerwca 2000 roku Komisja do spraw Środowiska, zdrowia Publicznego i Ochrony Konsumenckiej w Parlamencie Europejskim dyskutowała nad planami wybudowania nowego stopnia wodnego na Wiśle. Członek Parlamentu Torben Lund złożył sprawozdanie z wizyty w Polsce. Wizytował on zaporę we Włocławku. Jednym z głównych wniosków ze spotkania było stwierdzenie, że Unia Europejska nie będzie finansować budowy nowego stopnia wodnego na Wiśle. Fundusze Unii Europejskiej mogą być przeznaczone na rozwiązania alternatywne w stosunku do tamy.
27 marca 2001 roku w ośrodku Klubu Gaja w Bielsku-Białej odbyło się spotkanie delegacji Parlamentu Europejskiego pod przewodnictwem Caroline Jackson z przedstawicielami polskich organizacji pozarządowych. Na spotkaniu tym poruszano także sprawy związane z planami budowy stopnia wodnego w Nieszawie.
Członkowie Parlamentu Europejskiego Torben Lund, John Boris, Chris Davies oraz Alexander de Roo w czerwcu 2001 roku skierowali do Komisji Europejskiej pismo na temat „Dorzecze rzeki Wisły jako projekt pilotażowy do Dyrektywy Struktury Wodnej.” W liście tym czytamy: „Jako kraj kandydujący do wejścia do Unii Europejskiej Polska musi również wprowadzić Dyrektywę Siedliskową przyczyniając się do stworzenia sieci Natura 2000, co jest również wymagane w ramach RDW (Ramowej Dyrektywy Wodnej). Proces ten, który implikuje ochronę pewnych środowisk i gatunków już się rozpoczął w dorzeczu rzeki Wisły. Obszerne części doliny Wisły są obecnie poddawane analizie do wyznaczenia jako obszary Natury 2000, lecz proces ten jest zagrożony z powodu planów nowych tam. Czy Komisja Europejska weźmie pod uwagę propozycję pomocy dla władz polskich przy wprowadzaniu w odpowiednim czasie Ramowej Dyrektywy Wodnej poprzez mianowanie dorzecza rzeki Wisły jako projektu demonstracyjnego do zintegrowanego zarządzania dorzeczem rzeki (IRBM), finansowanego przez ISPA i inne fundusze europejskie? Jeśli plan ten powiedzie się, projekt IRBM dorzecza Wisły może stać się modelem przy wprowadzaniu Ramowej Dyrektywy Wodnej w całej Środkowej i Wschodniej Europie.” Komisja Europejska we wrześniu 2001 roku przesłała do Parlamentarzystów następujące pismo „Komisja zgadza się z Honorowymi Członkami że jakość wody w rzece Wiśle jak również ochrona gatunków i naturalnych siedlisk obecnych w jej dorzeczu zasługują na uwagę. Komisja nadal śledzi bardzo uważnie propozycję budowy tam na Wiśle. (…)
W kwestii funduszy unijnych Komisja rozważyłaby pozytywnie w ramach programu PHARE propozycję projektu władz polskich związaną z wprowadzeniem Dyrektywy 2000/60/EC ustalającą strukturę działań unijnych na polu polityki wodnej. Projekt taki mógłby zawierać zintegrowany plan gospodarki w dorzeczu Wisły.”

Niestety Rząd Polski takiej propozycji nigdy nie złożył Komisji i możliwość wsparcia finansowego dla tego bardzo ciekawego i prestiżowego projektu nie został wykorzystany. Natomiast członkowie Parlamentu Europejskiego Torben Lund, John Boris, Chris Davies oraz Alexander de Roo skierowali w lutym 2002 roku do Prezesa Rady Ministrów pismo dotyczące „Polskich środków budżetowych na integrację z Unią Europejską przesuniętych na projekt budowy zapory wodnej Nieszawa”. Oto fragment tego listu:
„Z zaniepokojeniem przyjęliśmy wiadomość o tym, że wasz Parlament w ostatnim tygodniu przegłosował przeznaczenie l miliona PLN (270 000 EUR) na budowę Zapory Nieszawa na Wiśle.
        Takie finansowanie wzbudza nasz niepokój z dwóch zasadniczych powodów:
  i) okazuje się to inwestowaniem w przedsięwzięcie, które zostało określone jako pozostające w sprzeczności z obecnym prawem środowiskowym Unii Europejskiej, co potwierdziła Komisja Europejska;
 ii) dodatkowo, pieniądze te były odebrane z części budżetu państwa zawierającej środki na proces integracji Polski z Unią Europejską.
        Bylibyśmy wdzięczni, gdybyśmy mogli usłyszeć od Pana, czy jest to faktycznie sytuacja ostateczna, jako, że wierzymy, iż mógłby to być negatywny sygnał wysłany do instytucji Unii Europejskiej i krajów członkowskich UE, szczególnie od kiedy Komisja Europejska zajęła stanowisko, że zapora nie mogłaby być finansowana ze środków UE”.
Opinię w sprawie planów budowy stopnia Nieszawa wyraziła także Państwowa Rada Ochrony Przyrody w czerwcu 2005 r., w której czytamy: „W imieniu Państwowej Rady Ochrony Przyrody pragnę wyrazić negatywną opinię w sprawie planowanej budowy stopnia Ciechocinek – Nieszawa na dolnej Wiśle oraz wnoszę o całkowite odrzucenie tych planów i przystąpienie do rzetelnego opracowania alternatywnych metod rozwiązania problemów stopnia Włocławek.
W ostatnim czasie pojawiło się kolejne opracowanie popierające pomysł budowy nowego stopnia: „Koncepcja Programowo – Przestrzenna z wariantowym studium wykonalności budowy stopnia wodnego w Nieszawie – Ciechocinku”. Jakość merytoryczna stworzonej przez Hydroprojekt Koncepcji w zakresie analiz przyrodniczych, wpływu na środowisko oraz analiz wariantowych ma tyle wad i braków, że nie może w żadnym przypadku być podstawą decyzji o wyborze wariantu do realizacji. (…)
Dopóki więc nie zostanie przeprowadzona miarodajna, bezstronna i rzetelna analiza wszystkich możliwych wariantów rozwiązania problemu pogarszającego się stanu technicznego stopnia wodnego we Włocławku, uwzględniająca uwarunkowania prawne, dopóty nie uzyskamy jasnej odpowiedzi, które rozwiązanie należy wdrażać.
Państwowa Rada Ochrony Przyrody apeluje do Pana Ministra o przeprowadzenie takiej analizy, wyłaniając jej wykonawcę w drodze przetargu międzynarodowego. Przedstawiciele PROP powinni być włączeni w przygotowanie zakresu ekspertyzy.”

Ponadto w latach 1995 – 2006 Klub Gaja skierował kilkadziesiąt pism do różnych instytucji publicznych (m. in. Minister Środowiska, Premier RP, Prezydent RP, Prezes KZGW) dotyczących przyszłości zagospodarowania doliny rzeki Wisły, Kaskady Dolnej Wisły, stopnia w Ciechocinku i Nieszawie. Wnosiliśmy w tych pismach o podejście alternatywne do tematu, zgłaszaliśmy uwagi i propozycje. Niestety od lat administracja rządowa konsekwentnie ignoruje nasz głos. Reakcja władz jest albo niezadowalająca albo brak jej w ogóle. Pomimo, iż Klub Gaja od wielu lat zgłasza potrzebę zorganizowania Wspólnego Okrągłego Stołu dla Wisły, przy którym zasiedli by razem przedstawiciele wszystkich środowisk zainteresowanych przyszłością rzeki propozycja ta nadal nie doczekała się uznania w oczach rządzących. Jedynym pozytywnym odzewem na apele organizacji pozarządowych o zaprzestanie marnotrawienia środków publicznych na budowę nowego stopnia było odrzucenie przez Parlament RP poprawek poselskich do projektów ustaw budżetowych zmierzających do zwiększenia środków na budowę stopnia z budżetu Państwa. Takie stanowisko Sejmu i Senatu RP było w dużej mierze wynikiem działań organizacji pozarządowych (listy, faxy, e-maile do parlamentarzystów, komisji sejmowych i senackich oraz klubów parlamentarnych) oraz zdrowego rozsądku parlamentarzystów.
Klub Gaja nie może zgodzić się ze stwierdzeniem „wbrew obiegowej opinii, kompromis nie jest optymalnym rozwiązaniem konfliktu, ponieważ oznacza konieczność rezygnacji z części interesów każdej ze stron. Proszę o uznanie kompromisu naszej strony, który wyraża się rezygnacją z przygotowania stopnia jako kolejnego elementu Kaskady Dolnej Wisły. Nisko posadowiony, przepływowy stopień wodny, praktycznie nie będzie mógł nigdy stanowić jej elementu.” Prezesa Krajowego Zarządu Gospodarki Wodnej Mariusza Gajdy, jakie zostało wyrażone w piśmie do Klubu Gaja 29.03.2007 r. W działaniach Klubu Gaja chodzi o podjęcie takiego dialogu społecznego, który doprowadzi do zrównoważonego podejścia do przyszłości Wisły. Wiąże się to z jednym z priorytetów założeń rozwoju zrównoważonego a mianowicie odpowiedzialności i długu pokoleniowego. W ocenie Klubu Gaja nie można traktować Wisły jako „łupu wojennego” gdzie jedni z czegoś rezygnują, a drudzy na tym mniej tracą. W końcu to właśnie teraz od wielu lat my jako społeczeństwo borykamy się z problemem, który zostawili nam poprzednicy w postaci stopnia we Włocławku.
Alternatywy istnieją
Prezentujemy przykład w jaki sposób można rozwiązywać problemy podobne do tych jakie występują przy dyskusjach i pracach związanych z przyszłością stopnia wodnego Włocławek, wykorzystując metody opracowane w Raporcie Światowej Komisji Zapór Wodnych.
Przypominamy, że Klub Gaja był pierwszą organizacją pozarządową na świecie, która przetłumaczyła Raport Światowej Komisji Zapór Wodnych na język ojczysty. Raport został dostarczony wszystkim kluczowym organizacjom i instytucjom w Polsce, które zajmują się tematyką gospodarki wodnej.
 
ZAPORY A ROZWÓJ.
Nowe wytyczne dla podejmowania decyzji.
Raport Światowej Komisji Zapór Wodnych,
Listopad 2000
Światowa Komisja ds. Zapór (World Commission on Dams) powstała w wyniku małego lecz znaczącego warsztatu sponsorowanego przez IUCN (Światową Unię Ochrony Przyrody) i Bank Światowy, który odbył się w szwajcarskiej miejscowości Gland w kwietniu 1997 r. Osoby reprezentujące różne interesy zebrały się tam, aby podyskutować nad wysoce kontrowersyjnymi zagadnieniami związanymi z wielkimi zaporami wodnymi. Ku zaskoczeniu uczestników głęboko zakorzenione różnice poglądów co do korzyści płynących z budowania wielkich zapór nie przeszkodziły w wyłonieniu się consensusu. Częścią tego consensusu była propozycja powołania Światowej Komisji Zapór Wodnych. (…)
Badaliśmy materiał dowodowy i opinie napływające od najrozmaitszych grup interesu: agencji rządowych, ludności objętej oddziaływaniem inwestycji, organizacji pozarządowych, ruchów ludowych, przedsiębiorstw budujących zapory, agencji kredytów eksportowych i prywatnych inwestorów oraz od międzynarodowej społeczności związanej z problematyką rozwoju. Dzięki takiemu programowi prac Komisja wniosła nową wiedzę do istniejących baz danych i informacji na temat wielkich zapór, przyglądając się także alternatywnym sposobom zaspokajania wymagań irygacji, dostaw wody, wytwarzania energii i zapobiegania powodziom oraz procesom planowania rozwoju. (...)
Debata o zaporach zaczęła się na długo przed powstaniem Komisji i będzie trwać długo po jej rozwiązaniu. Mamy nadzieję, że jednym z trwałych rezultatów procesu WCD będzie zmiana wydźwięku debaty ? z klimatu nieufności i destruktywnej konfrontacji na klimat współdziałania, wspólnych celów i bardziej sprawiedliwych wyników działalności inwestycyjnej. (...)
 
Program zmian
Nasz raport powstał w oparciu o przeszło dwa lata intensywnych studiów, dialogu i refleksji w gronie Światowej Komisji Zapór Wodnych (WCD), Sekretariatu WCD, Forum WCD i setek indywidualnych ekspertów w każdej z dziedzin debaty o zaporach. Zawiera on wszystkie znaczące ustalenia wynikłe z tej pracy i wyraża wszystko, co w naszym, członków Komisji, odczuciu jest ważne do zakomunikowania rządom, sektorowi prywatnemu, podmiotom społeczeństwa obywatelskiego oraz ludności objętej oddziaływaniami ? krótko mówiąc, całemu spektrum uczestników debaty o zaporach. (…)
Materiał informacyjny, który przedstawiamy, ma przemożną wymowę. Jesteśmy pewni, że Baza Wiedzy WCD dostarcza przytłaczających dowodów na poparcie głównych tez zawartych w raporcie. Jesteśmy przekonani, że nie ma już żadnych podstaw do podawania w wątpliwość następujących stwierdzeń:
    • Zapory wodne wniosły ważny i znaczący wkład w rozwój ludzkości, a uzyskiwane dzięki nim korzyści były i są znaczne.
   • W zbyt wielu przypadkach korzyści te były opłacone, często niepotrzebnie, ceną nie do przyjęcia, zwłaszcza w kategoriach społecznych i ekologicznych. Cenę tę ponieśli wysiedleni ludzie, społeczności zamieszkujące brzegi rzek poniżej zapór, podatnicy oraz środowisko przyrodnicze.
    • Niesprawiedliwy rozkład korzyści zrodził wątpliwości co do wartości wielu zapór w porównaniu z alternatywami pod względem zaspokajania potrzeb gospodarki wodnej i energetyki.
   • Zaproszenie do stołu rokowań wszystkich, których prawa wchodzą w grę i którzy ponoszą ryzyko związane z różnymi opcjami zagospodarowania zasobów wodnych i energetycznych stwarza warunki umożliwiające pozytywne rozwiązywanie konfliktów i sprzeczności interesów.
   • Ustalanie oczekiwanych wyników w drodze negocjacji w wielkim stopniu poprawi efektywność rozwojową inwestycji wodnych i energetycznych, eliminując niepożądane projekty na wczesnym etapie i umożliwiając wybór tylko spośród tych opcji, które kluczowe strony zainteresowane zgodnie uznają za najlepsze dla zaspokojenia istniejących potrzeb. (…)
 
Ewaluacja, monitoring, nauka
Komisja z wielkim zaniepokojeniem stwierdziła brak formalnych procedur oceny długofalowych wyników inwestycji zapór na całym świecie, pomimo, że wydano już na nie miliardy dolarów. Utrwala to ogromną lukę w procesie wyciągania wniosków z dobrych i złych doświadczeń przeszłości, poważnie ogranicza możliwość szybkiego uczenia się zarówno przez struktury krajowe, jak i międzynarodowe na doświadczeniach przeszłości oraz hamuje promocję zarządzania adaptacyjnego.
Dlatego Komisja wzywa wszystkie strony – rządy państw, agencje pomocy, instytucje finansujące, zrzeszenia profesjonalne i konsultantów sektora prywatnego – do zainwestowania większych środków w analizy doświadczeń z przeszłości. Oceny doświadczeń powinny być jawne, formułowane przy szerokim uczestnictwie zainteresowanych stron – w oparciu o metodologię zastosowaną przez Komisję w studiach przypadków oraz adaptowaną do warunków w poszczególnych krajach. (...)
WCD stanowi wzór, który może być, jeżeli nie powielany, to przynajmniej adaptowany dla innych podobnie kontrowersyjnych zagadnień na styku ochrony środowiska i rozwoju. Należą do nich sprawy polaryzujące opinię publiczną, takie jak ewentualne przyszłe miejsce biotechnologii w  rozwoju czy też rola, jaką odgrywają w rozwoju wielkie kopalnie i przemysł wydobywczy.
Frances Seymour, Instytut Zasobów Światowych.
Podjęcie inicjatywy – reakcje instytucjonalne
Ten podrozdział zawiera zalecenia skierowane do konkretnych stron – uczestników debaty o zaporach. (…)
Rządy krajowe mogą:
   • Ustanowić niezależny komitet wielostronny w celu zajęcia się nierozwiązanymi problemami związanymi z wcześniej budowanymi zaporami.
   • Zażądać rewizji istniejących procedur i przepisów związanych z inwestycjami wielkozaporowymi.
   • Opracować zasady uczestnictwa stron zainteresowanych w ocenie opcji i planowaniu, dla wyznaczenia zakresu uwzględnianych zagadnień.
   • Dokonać przeglądu struktur prawnych, politycznych i instytucjonalnych w celu ich oceny i usunięcia wszelkich przeszkód hamujących oszczędną, efektywną i zdecentralizowaną gospodarkę zasobami oraz w celu likwidacji utrudnień w procesach decyzyjnych prowadzonych jawnie i z uczestnictwem zainteresowanych stron.
   • Dążyć do uchwalenia, a następnie wspierać rezolucję Zgromadzenia Ogólnego ONZ, która powita opublikowanie raportu Komisji, zaprosi rządy do zaakceptowania i wprowadzenia w życie jego zaleceń i włączy raport w proces Rio+10 jako pozytywny przykład współpracy zainteresowanych stron, co może znacząco przyczynić się do wdrażania strategii zrównoważonego rozwoju.
 
Ministerstwa branżowe mogą:
   • Wprowadzić kryteria i wytyczne promujące w dziedzinie wielkich zapór niezależne przeglądy i rozstrzyganie sporów przez stronę trzecią.
   • Przyjąć praktykę ograniczonych w czasie licencji dla wszystkich zapór, tak państwowych jak prywatnych.
Grupy społeczno-obywatelskie
Krajowe organizacje pozarządowe i ich międzynarodowe sieci mogą:
   • Uczestniczyć we współpracy z innymi podmiotami w rozwiązywaniu głównych problemów rozwoju.
   • Gromadzić, analizować i szeroko rozpowszechniać informacje, aby promować przejrzystość i jawność.
   • Prowadzić monitoring wypełniania uzgodnień i udzielać pomocy wszelkim stronom pokrzywdzonym w dążeniu do rozwiązania długotrwałych konfliktów lub dochodzeniu swoich racji.
   • Aktywnie uczestniczyć w identyfikacji wszystkich stron zainteresowanych dla projektów wodnych i energetycznych przy zastosowaniu podejścia opartego na uznawaniu praw im przysługujących i uwzględnianiu zagrożeń, na jakie są one narażone.
   • Przyczyniać się do ustanawiania właściwych platform, na których strony zainteresowane będą mogły identyfikować i artykułować swoje uzasadnione prawa oraz występować w ich obronie.
 
Organizacje ludności objętej oddziaływaniami mogą:
   • Opracować propozycje do dialogu na temat raportu Komisji z władzami i inwestorami.
   • Wskazać negatywne oddziaływania społeczne i ekologiczne oraz przekonać odpowiednie władze do podjęcia skutecznych działań dla ich neutralizacji.
   • Tworzyć sieci współdziałania i zawierać porozumienia o współpracy w celu wzmocnienia technicznych i prawnych możliwości przeprowadzenia ocen potrzeb i opcji. (...)
 
„Zebrane w Bazie Wiedzy WCD dane o dotrzymywaniu kosztorysów projektów wskazują, że w przedsięwzięciach budowy zapór często występują przekroczenia kosztów inwestycyjnych.”
 
Koszty budowy i harmonogramy realizacji
W okresie realizacji projektu zapory – tj. w trakcie jej budowy – dwa kluczowe mierniki wyników projektów stanowi ich mieszczenie się w zaplanowanym czasie i budżecie. Wielkie zapory uwzględnione w Bazie Wiedzy WCD wykazują wyraźne tendencje do opóźnień w stosunku do harmonogramu i do przekraczania kosztów.
Koszty inwestycyjne wielkich zapór
Ocena faktycznych kosztów inwestycyjnych w porównaniu z przewidywanymi jest ważna z szeregu powodów. Po pierwsze, projekty zapór są zwykle zatwierdzane na podstawie kosztorysu inwestycji. Jeśli koszty okazują się w sumie istotnie większe od spodziewanych, pojawia się konieczność znalezienia dodatkowych funduszy. Ponieważ wielkie zapory i związana z nimi infrastruktura mogą kosztować miliardy dolarów – trzy spośród kompleksów zapór objętych studiami przypadków kosztowały po przeszło 6 miliardów dolarów każdy – przekroczenia środków finansowych mają doniosłe konsekwencje dla budżetów publicznych i prywatnych. Po drugie, pobierane opłaty taryfowe często opierane są na oszacowaniach kosztów, toteż zaniżone oszacowania podkopują finansową opłacalność przedsięwzięć bądź skuteczność działań dla uzyskania zwrotu kosztów.
Zebrane w Bazie Wiedzy WCD dane o dotrzymywaniu kosztorysów projektów wskazują, że w realizacji zapór często występują przekroczenia kosztów inwestycyjnych. Przeciętne przekroczenie dla 81 inwestycji wielkozaporowych uwzględnionych w ankiecie przekrojowej wynosiło 56%, z wysoką wariancją. Z całej próbki zapór jedna czwarta osiągnęła koszty inwestycyjne niższe od zakładanych, podczas gdy blisko trzy czwarte wykazują przekroczenie kosztów inwestycyjnych (...).
W obrębie próbki objętej ankietą przekrojową zapory wielofunkcyjne wykazywały większą zmienność wyników w porównaniu z zaporami jednofunkcyjnymi – faktyczne koszty wynosiły od zaledwie 22% do aż 180% kosztów planowanych. Ponadto przeciętne przekroczenie kosztorysu w grupie 45 projektów wielofunkcyjnych wynosiło 63% – trzykrotnie więcej niż w grupie zapór jednofunkcyjnych hydroenergetycznych w ramach tej samej próbki. Jeśli porównać zapory jednofunkcyjne o różnym przeznaczeniu, największe przekroczenia kosztorysów odnotowano dla zapór zaopatrujących w wodę, z których wszystkie, z wyjątkiem jednej, wykazywały przekroczenie o 25-100%, a średnie przekroczenie było dwa razy większe niż w przypadku zapór nawodnieniowych lub hydroenergetycznych. (...) Przyczyny różnic między kosztami zakładanymi a faktycznymi dzielą się na cztery kategorie:
   • słabo opracowane oceny techniczne i oszacowania kosztów oraz niedostateczny nadzór ze strony sponsorów;
   • problemy techniczne wynikłe w trakcie budowy;
   • słabe wykonawstwo ze strony dostawców i wykonawców;
   • zmiany warunków zewnętrznych (sytuacja gospodarcza i przepisy).
Jedną z przyczyn trudności w opracowywaniu ścisłych prognoz kosztów wielkich zapór jest to, że warunków geotechnicznych terenu (jakość skały, w której mają być osadzone fundamenty głównej konstrukcji i wydrążone tunele) oraz jakości materiałów budowlanych, nie da się precyzyjnie ustalić wcześniej niż dopiero, gdy budowa jest już w toku. Odkrycie w trakcie budowy mniej sprzyjających warunków lokalizacyjnych niż zakładano w projektach inżynieryjnych i planach budowy bywa jedną z głównych przyczyn przekraczania kosztorysu i opóźnień w realizacji harmonogramu. Mimo, że jest to powtarzający się czynnik przekroczeń budżetu, dla udoskonalenia prognoz w tej dziedzinie robi się mało lub nic. (...)
 
Harmonogramy realizacji projektów
Drugim ważnym wskaźnikiem oceny wyników projektu wielkozaporowego w fazie jego realizacji jest stopień realizacji harmonogramu czasowego. Opóźnienia terminu oddania do eksploatacji powodują wzrost skumulowanych odsetek od funduszy pożyczonych na budowę i opóźnienia wpływów z ukończonej inwestycji. (...)
Baza Wiedzy WCD ukazuje wyraźnie zarysowaną tendencję do opóźnień realizacji projektów wielkich zapór w stosunku do zaplanowanego terminarza. Na 99 projektów, objętych analizą realizacji harmonogramu w ramach ankiety przekrojowej, tylko połowa została zrealizowana zgodnie z harmonogramem. W przybliżeniu 30% obiektów miało opóźnienia od roku do dwóch lat, a około 15% – od trzech do sześciu lat. Realizacja czterech projektów opóźniła się o więcej niż 10 lat. (...)
Istniejąca literatura na temat wielkich zapór i pokrewnych przedsięwzięć potwierdza powyższe obserwacje: wielkie zapory przejawiają tendencję do znacznych poślizgów w stosunku do harmonogramu. Niedawno przeprowadzone studium inwestycji hydroenergetycznych finansowanych przez Bank Światowy stwierdza opóźnianie ich realizacji przeciętnie o 28%. (...)
 
Ustalenia i wnioski na przyszłość
Przegląd technicznych, finansowych i gospodarczych wyników funkcjonowania zapór pozwala stwierdzić, że wśród zapór uwzględnionych w bazie wiedzy:
   – zaprojektowane dla celów nawadniania z reguły nie spełniają swych założeń fizycznych, nie zapewniają pokrycia kosztów i okazują się mniej rentowne ekonomicznie niż się spodziewano;
   – zbudowane w celu produkcji energii elektrycznej najczęściej osiągają wyniki bliższe, choć nadal niższe od planowanych pod względem ilości produkowanej energii, przeważnie spełniają cele finansowe lecz w zróżnicowanym stopniu realizują założone zadania gospodarcze, przy czym pewna ich liczba osiąga wyniki wyraźnie niższe lub wyraźnie wyższe od planowanych;
   – te, do których funkcji należy ochrona przeciwpowodziowa przynoszą pod tym względem pokaźne korzyści, ale jednocześnie powodują wzrost narażenia na straty powodziowe ze względu na nasilone osadnictwo na terenach nadal zagrożonych, a w niektórych przypadkach zwiększają rozmiary szkód powodziowych – z wielu powodów, w tym wadliwej eksploatacji zapór.
   – te, które służą wielu celom także osiągają wyniki gorsze od planowanych, w niektórych przypadkach odbiegając od nich bardziej niż projekty jednofunkcyjne, co dowodzi, że cele często były nadmiernie optymistycznie definiowane.
 
Przegląd wyników funkcjonowania wielkich zapór nasuwa ponadto dwa dalsze wnioski:
   – wielkie zapory opisane w Bazie Wiedzy WCD przejawiają wyraźną tendencję do opóźnień harmonogramu i znaczących przekroczeń kosztorysów;
   – wzrastająca troska o koszty i efektywność wielkich zapór i pokrewnych środków technicznych skłania do przyjmowania filozofii zintegrowanego zarządzania powodziowego, które kładzie nacisk na właściwą kombinację środków strategicznych i nietechnicznych w celu zmniejszenia narażenia ludności na straty powodziowe.
 
Przegląd wnika także w zagrożenia fizycznej trwałości wielkich zapór i uzyskiwanych dzięki nim strumieni korzyści. Zważywszy na skalę i naturę tych zagrożeń wyniki przeglądu sugerują, co następuje:
   – Zapewnienie bezpieczeństwa zapór będzie wymagało wzmożonej uwagi i zwiększonych nakładów w miarę starzenia się inwentarza zapór, wzrostu kosztów jego utrzymania oraz wpływu zmian klimatycznych na warunki hydrologiczne przyjmowane jako podstawa projektowania przelewów.
   – Sedymentacja i wynikająca z niej długofalowa utrata pojemności retencyjnej stanowią poważny problem globalny, a efekty będą szczególnie odczuwalne w zlewniach o wysokim tempie erozji naturalnej bądź wywołanej przez człowieka, w zbiornikach usytuowanych w dolnym biegu rzek i w zbiornikach o mniejszej pojemności retencyjnej.
   – Zawodnienie i zasolenie niekorzystnie oddziałują na jedną piątą gruntów nawadnianych na świecie – w tym gruntów nawadnianych za pomocą wielkich zapór – i wywierają dotkliwy, długofalowy, a często trwały wpływ na ziemię, rolnictwo i źródła utrzymania ludności tam, gdzie nie podejmuje się działań rekultywacyjnych.
 
Wykorzystując informacje o funkcjonowaniu wielkich zapór zebrane w Bazie Wiedzy WCD, rozdział niniejszy pokazuje, że jest sporo do udoskonalenia w dziedzinie selekcji projektów i eksploatacji zapór istniejących oraz związanej z nimi infrastruktury. Biorąc pod uwagę ogromny kapitał inwestowany w wielkie zapory, rzeczowe oceny ich eksploatacji są nieliczne, obejmują wąski zakres aspektów i słabo integrują różne kategorie i skale oddziaływań. Narzuca się więc wniosek, że potrzebne jest wprowadzenie lepszego i ciągłego monitoringu technicznych, finansowych i gospodarczych wyników zapór.”
Jak to robią inni!
W tej części chcemy przedstawić studium przypadku na przykładzie Szwecji. Mamy nadzieję, że ten dokument uprzytomni polskim interesariuszom możliwości rozwiązywania konfliktów zaproponowane przez WCD.
 
ZAPORY W PRZYSZŁOŚCI
Zalecenia dla szwedzkich interesariuszy dotyczące wdrażania zaleceń opracowania Zapory a rozwój – nowe wytyczne dla podejmowania decyzji.
Raport opracowany i napisany przez Szwedzki Komitet do Spraw Gospodarki Wodnej i Zapór (SKVD), realizującego dialog między przedstawicielami szwedzkich inwestorów, firm konsultingowych, władz, instytucji finansujących, organizacji pozarządowych, instytutów naukowo-badawczych oraz ludów tubylczych. Zawiera zalecenia dla szwedzkich podmiotów dotyczące sposobów wdrażania zaleceń opracowania Zapory a rozwój - nowe wytyczne dla podejmowania decyzji, wydanego przez Światową Komisję Zapór Wodnych (WCD) w listopadzie 2000 r.
Komentarz UNEP (Programu Narodów Zjednoczonych ds. Środowiska)
W niniejszym zestawie 25 zaleceń związanych z priorytetami strategicznymi Światowej Komisji Zapór Wodnych (WCD) podkreśla się znaczenie dialogu między wieloma interesariuszami (stronami zainteresowanymi) prowadzącego do wyklarowania najistotniejszych elementów owych priorytetów strategicznych w kontekście lokalnym. Ów lokalny kontekst, a także motywacje skłaniające do przeprowadzania analiz są w krajach rozwijających się inne niż w rozwiniętych gospodarczo. W jednych i drugich istnieje jednak potrzeba jasnego określenia elementów technicznej, ekonomicznej, społecznej i ekologicznej trwałości i zrównoważenia, będących gwarancją tego, że wielkie obiekty infrastruktury, a w szczególności zapory, będą efektywnie przyczyniać się do zrównoważonego rozwoju. Powodzenie wdrażania i skuteczne egzekwowanie zaleceń wynikających z tych wielostronnych dialogów zależy od tego, czy ostatecznie znajdą one swoje miejsce w krajowych ramach polityczno-regulacyjnych oraz w wytycznych przyjmowanych za obowiązujące na arenie międzynarodowej. Projekt "Zapory i Rozwój" (Dams and Development Project - DPP) działający pod egidą UNEP ma za zadanie promocję dialogu nad priorytetami strategicznymi WCD na szczeblu krajowym, regionalnym i globalnym, a także dostarczanie praktycznych narzędzi ułatwiających decydentom wzmacnianie tych ram i wytycznych. Wyzwania napotkane i doświadczenia zebrane w toku Fazy I i na początkowych etapach Fazy II pozwalają nam lepiej docenić wartość szwedzkiej inicjatywy dialogu i znaczenie jej wyników. Jestem pewien, że rząd Szwecji należycie uwzględni je w dążeniu do ujednolicenia kryteriów przy podejmowaniu decyzji o udzielaniu finansowego wsparcia krajom rozwijającym się. UNEP będzie brać je pod uwagę, z korzyścią dla spodziewanych wyników DDP.
Alberto Calcagno, koordynator Projektu "Zapory i Rozwój" UNEP

Przedmowa
W roku 2000 Światowa Komisja Zapór Wodnych opublikowała swój raport. Praca Komisji i opracowany przez nią raport mają istotne konsekwencje dla międzynarodowej dyskusji nad budownictwem zapór i przyczyniły się do pogłębienia naszej wiedzy i rozeznania w tej dziedzinie. Niestety, praktyczna realizacja zaleceń raportu napotyka trudności. W nielicznych obszarach różni interesariusze zdołali osiągnąć porozumienie w kwestii ustosunkowania się do raportu - nie udawało się to w poszczególnych krajach ani w organizacjach międzynarodowych. Niektóre państwa, z których pierwsza była Republika Południowej Afryki, przeprowadziły ogólnonarodowe konsultacje w celu wypracowania krajowego stanowiska względem tych zaleceń. Nieformalne podejście zastosowane u nas, w Szwecji jest cenną inicjatywą. Inicjatywa nawiązania szerszego dialogu zainteresowanych wyszła ze strony WWF oraz Szwedzkiego Towarzystwa Ochrony Przyrody. Ich postulat pod adresem ministra środowiska zaowocował powierzeniem organizacji i prowadzenia tych konsultacji instytucji Swedish Water House (SWH, Szwedzkiej Izbie Wodnej).
Sztokholmski Międzynarodowy Instytut Wodny (SIWI), który zajmuje się administracją Swedish Water House, był równocześnie jednym z uczestników konsultacji. Jesteśmy przekonani, że inwestycje w infrastrukturę wodną odgrywały i nadal odgrywają dużą rolę w rozwoju gospodarczym Szwecji, podobnie jak będą ją odgrywać w wielu krajach rozwijających się. Równocześnie zdajemy sobie sprawę, że budowa wielu zapór miała wątpliwe uzasadnienie, a racje społeczne i ekologiczne zajmowały pozycję podrzędną w stosunku do innych interesów. Wdrażanie niniejszych zaleceń przez szwedzkie podmioty może przyczynić się do tego, że zaangażowanie Szwecji w budowanie niezbędnej infrastruktury będzie miało charakter bardziej zgodny ze zrównoważonym modelem rozwoju i że wysiłki te będą przyczyniać się do trwałego ograniczenia ubóstwa.
Anders Berntell, dyrektor wykonawczy SIWI
 
 
Cel
Głównym celem istnienia Szwedzkiego Komitetu do Spraw Gospodarki Wodnej i Zapór (SKVD) jest czuwanie nad tym, żeby zapory i inne inwestycje infrastruktury wodnej realizowane z udziałem Szwecji były zrównoważone pod względem ekologicznym, gospodarczym i społecznym. Ten sam cel przyświecał dialogowi między zainteresowanymi podmiotami szwedzkimi, zorganizowanemu w latach 2004-2005 przez Swedish Water House (SWH – Szwedzkiej Izbie Wodnej) z upoważnienia szwedzkiego Ministerstwa Zrównoważonego Rozwoju. W procesie tym kluczowe szwedzkie podmioty i grupy interesu o rozmaitych spojrzeniach na użytkowanie zasobów wodnych zostały włączone w swobodną i otwartą dyskusję na temat różnych podejść i sposobów odnoszenia się do raportu WCD. Dialog doprowadził uczestników do wypracowania wspólnego stanowiska wobec zaleceń Światowej Komisji Zapór Wodnych i priorytetów strategicznych przez nią wskazanych. W dalszej perspektywie może to zaowocować zbiorowym sformułowaniem stanowiska Szwecji w sprawie finansowego i innego zaangażowania tego kraju w inwestycje infrastruktury wodnej wielkiej skali. Autorzy mają nadzieję, że przedstawione niżej wytyczne bardziej konkretnie zarysują zalecenia i priorytety strategiczne opublikowane przez WCD w 2000 r. W ten sposób mamy nadzieję pomóc szwedzkim podmiotom działającym na rynku infrastruktury wodnej w praktycznej realizacji zaleceń i priorytetów WCD.
 
Tło
Wielkie zapory wodne były budowane w uprzemysłowionych krajach świata przez cały XX wiek. Po roku 1950 zaczęły one powstawać także w krajach rozwijających się. Doświadczenia większości narodów związane z budownictwem zapór nie były jednoznacznie pozytywne. Z biegiem czasu sprawa stawała się coraz bardziej skomplikowana i wzbudzała coraz większe kontrowersje. Między innymi, organizacje ekologiczne oraz obrońcy praw człowieka stwierdzali, że dużą część zapór buduje się bez należytego poszanowania środowiska i praw człowieka. W latach 90-tych coraz silniej dawała o sobie znać potrzeba stworzenia wspólnych, międzynarodowych norm postępowania przy realizacji wielkich inwestycji infrastruktury wodnej, określających, jakie względy należy brać pod uwagę oraz jakie parametry powinny być uwzględniane przy podejmowaniu decyzji.
   
WCD oraz raport "Zapory a rozwój"
Światowa Komisja Zapór Wodnych (WCD) została powołana w 1998 r. z inicjatywy Banku Światowego i Światowej Unii Ochrony Przyrody w celu wyciągnięcia wniosków z przeszłości i zaproponowania lepszych procedur na przyszłość. Ścisły kontakt z Komisją utrzymywała grupa doradcza, licząca 68 członków reprezentujących różne interesy. Komisja przeprowadziła cztery konsultacje regionalne z udziałem 1400 uczestników, wykonała studia przypadków dla ośmiu zapór oraz 17 opracowań tematycznych. W oparciu o te doświadczenia wspólnej pracy opracowano siedem priorytetów strategicznych WCD, mających charakter zaleceń dla decydentów, projektantów i budowniczych zapór. W listopadzie 2000 r. Komisja przedstawiła swój raport końcowy. Poszczególne jego rozdziały i poszczególne zalecenia różnią się znacznie stopniem szczegółowości. Dużą część tekstu sformułowano w sposób bardzo ogólny, aby umożliwić korzystanie z niego w rozmaitych lokalnych kontekstach; projekty w różnych krajach bardzo różnią się w szczegółach, występują tam również bardzo odmienne grupy interesariuszy. To zróżnicowanie przyczyniło się do wyraźnych różnic w interpretacji raportu przez poszczególne strony zainteresowane.
Recepcja opracowania „Zapory a rozwój” w Szwecji.
Szwecja od początku wspierała WCD finansowo poprzez Szwedzką Agencję Międzynarodowej Współpracy w Rozwoju (Sida). W ten sam sposób wspiera ona obecnie Projekt „Zapory a Rozwój” pod egidą UNEP we wdrażaniu zaleceń WCD, wspólnie z zaangażowanymi stronami. Od czasu opublikowania raportu ustosunkowało się do niego publicznie szereg szwedzkich podmiotów. Sida stwierdza, że w ogólnych zasadach podziela najistotniejsze wartości, które znalazły wyraz w raporcie, a polityka Sida zasadniczo już teraz jest zgodna z zawartymi w nim zaleceniami. Sida popiera także wdrażanie zaleceń WCD w ramach współpracy w zakresie rozwoju. Korporacja Skanska wyraziła poparcie dla raportu i wpisała jego zalecenia do swojej polityki. Szwedzkie Towarzystwo Ochrony Przyrody (SSNC) oraz Światowy Fundusz na rzecz Przyrody (WWF) z zadowoleniem przyjęły raport i działają na rzecz jego wdrażania.
Inni natomiast interesariusze albo wstrzymali się od zajęcia stanowiska, albo ustosunkowali się do raportu negatywnie. Osiągnięcie płaszczyzny porozumienia między poszczególnymi podmiotami i spójności między poszczególnymi sferami polityki utrudnia brak wspólnej wizji i jasno określonych stanowisk poszczególnych grup interesu. Zainicjowany dialog jest więc zgodny z duchem polityki współdziałania i budowania owej spójności, za którą opowiedziały się władze szwedzkie w przyjętym dokumencie strategicznym o zintegrowanym rozwoju globalnym (PGU).
   

Początki szwedzkiej inicjatywy
Od czasu opublikowania raportu WCD, Szwedzkie Towarzystwo Ochrony Przyrody i WWF zorganizowały szereg seminariów w celu przedyskutowania spraw związanych z wynikami raportu i sformułowanymi w nim zaleceniami. Przy okazji jednego z tych seminariów w marcu 2004 r. pojawiła się sugestia zorganizowania przez Swedish Water House - w charakterze neutralnego moderatora - spotkania w bardziej ograniczonym gronie, na którym mianoby omówić konkretną propozycję ogólnoszwedzkiego dialogu na temat WCD. Seminarium takie odbyło się 10 maja, a część jego uczestników wzięła później udział w dialogu, zapoczątkowanym jesienią 2004 r. i zakończonym w grudniu 2005 r.
 
 
Cel SKVD
Uczestnicy postanowili, że celem dialogu będzie sprowadzenie zaleceń WCD do konkretniejszej postaci dostosowanej do warunków szwedzkich: w jaki sposób szwedzkie podmioty uczestniczące w inwestycjach mogą uzyskiwać pewność, że przedsięwzięcia te są zrównoważone pod względem ekologicznym, ekonomicznym i społecznym? WCD przeprowadziła już bardzo rzetelne studia indywidualnych przypadków, jak również analizy ogólnego oddziaływania zapór oraz strategii poszczególnych krajów, a także - co niemniej ważne - opinii różnych podmiotów i interesariuszy. SKVD nigdy nie zamierzał, ani nie miał możliwości, powielać olbrzymiego wysiłku WCD; jego dążeniem było jedynie sprowadzenie istniejących już zaleceń do postaci bardziej klarownej i użytecznej dla szwedzkich podmiotów.
Skład osobowy SKVD
Szwedzki Komitet do Spraw Gospodarki Wodnej i Zapór (SKVD) tworzyły następujące osoby:
Magnus Andersson, Szwedzki Urząd Gwarancji Kredytowych dla Eksportu
Lars-Anders Baer, Parlament Sami w Szwecji
Anders Berntell, Sztokholmski Międzynarodowy Instytut Wodny
Göran Ek, Szwedzkie Towarzystwo Ochrony Przyrody
Ingrid Furukvist, Szwedzki Urząd Gwarancji Kredytowych dla Eksportu
Anders Gustafsson, SWECO
Göran Haag, Sida
Amparo Ismodes, SWECO
Michael Löfroth, WWF
Urban Norstedt, Vattenfall
Johan Nylander, Szwedzka Agencja Energetyki
Per Renman, Skanska
Bernt Rydgren, SwedPower AB
Jonas Solehav, Szwedzki Urząd Gwarancji Kredytowych dla Eksportu
Gunnel Wisén Persson, ABB
Prowadzący:
Johanna Wernqvist, Swedish Water House
Johan Kuylenstierna, Swedish Water House
W pojedynczych spotkaniach uczestniczyła:
Carmen Blanco, UBV
Przedstawiciele Ministerstwa Zrównoważonego Rozwoju, Ministerstwa Spraw Zagranicznych, Ministerstwa Przemysłu, Zatrudnienia i Łączności, Wydziału Hydrologii i Nauk o Środowisku Uniwersytetu Linköping, Uniwersytetu Ume? oraz organizacji pozarządowej Ratownicy Rzek byli zaproszeni do uczestnictwa w procesie, ale odmówili udziału.
 
 
Metody pracy w ramach SKVD
W fazie startowej procesu prowadząca Johanna Wernqvist, spotkała się prywatnie z każdym z członków komitetu z osobna w celu zorientowania się w istniejących przed rozpoczęciem jego prac oczekiwaniach, ambicjach i obawach. Na podstawie wrażeń z tych rozmów powstał jeden ogólny tekst, przedstawiający w formie anonimowej poglądy uczestników. Od tego momentu uczestnicy byli zapraszani na spotkania, które odbywały się przeciętnie raz na miesiąc. Pierwsze z tych spotkań miało na celu określenie składu osobowego Komitetu, jego metod działania i celów. Wtedy też więcej czasu niż na kolejnych spotkaniach poświęcono swobodnej dyskusji nad pewnymi aspektami stosowanej terminologii, np. pojęciem "infrastruktury wodnej". Trzy następne spotkania były poświęcone dyskusjom nad siedmioma priorytetami strategicznymi WCD i formułowaniu, w nawiązaniu do nich, specyficznych zaleceń dla Szwecji. Formułowanie tych zaleceń zostało ukończone w czasie ostatniego spotkania, które odbyło się wiosną 2005 roku. Jesienią 2005 r. Komitet opracował tekst dokumentu i dokonał wyboru ilustrujących go zdjęć, a całość została wydrukowana nakładem Swedish Water House. Końcowym etapem procesu było przekazanie raportu na ręce szwedzkiego ministra środowiska, Leny Sommestad.

 
Zalecenia ogólne
1. Przed podjęciem decyzji o przystąpieniu do budowy będą sformułowane programy monitoringu i oceny funkcjonowania inwestycji pod kątem wpływu na środowisko oraz zagadnień społeczno-gospodarczych.
2. Zalecenia, same przez się, nie kładą nacisku na rozwój demokracji, ale wielkie projekty inwestycyjne wiążą się z wielkimi przemianami, a więc wymagają one demokratycznego uczestnictwa w podejmowaniu decyzji wszystkich partnerów, którzy odczują skutki danej inwestycji.
3. Zalecenia dotyczące poszczególnych inwestycji opierają się na założeniu, że przeprowadzono strategiczne oceny oddziaływań na poziomie krajowym i regionalnym, w których proponowany projekt został zaaprobowany jako jeden z dopuszczalnych sposobów zaspokojenia postrzeganych potrzeb.
 
 
1. Uzyskanie akceptacji społecznej
Priorytet strategiczny nr 1 stawia za cel zagwarantowanie, że nikt nie poczuje się bezradny w obliczu realizowanej inwestycji infrastruktury wodnej. Związane z nim problemy będą rozwiązywane na wczesnym etapie, aby zminimalizować szkody w zakresie źródeł utrzymania ludności, przyrodnicze i ekosystemowe, a także niekorzystne oddziaływania na wartości społeczno-kulturowe. Wszyscy zagrożeni oddziaływaniami interesariusze powinni mieć możliwość uczestniczenia w procesie decyzyjnym. Uzgodnienia w sprawach środków kompensacyjnych i dzielenia się korzyściami powinny zostać sfinalizowane przed zapadnięciem decyzji o rozpoczęciu budowy. Pozwoli to uniknąć niepotrzebnych sporów i opóźnień, co będzie miało istotny, pozytywny wpływ na ekonomiczny bilans końcowy inwestycji.
Zalecenia
1.1 Uzyskanie akceptacji społecznej należy traktować jako podejście mające zagwarantować wysoką jakość oraz przyspieszenie procesu decyzyjnego oraz realizacji inwestycji. Większe zaangażowanie wszystkich zainteresowanych stron zapewnia przejrzystość procesu i gwarantuje udostępnienie wszelkich informacji istotnych dla projektu. Dzięki temu można w dużym stopniu uniknąć długotrwałych i kosztownych sporów sądowych, protestów itd. ze strony tych, którzy czuliby się pozbawieni prawa głosu przez to, że ich opinie nie są brane pod uwagę.
1.2 Dokumenty istotne dla planowania inwestycji i oceny jej celowości, takie jak oceny oddziaływania społecznego i na środowisko, będą publicznie udostępniane odpowiednio wcześnie przed zapadnięciem decyzji o przystąpieniu do budowy. Szwedzkie podmioty będą aktywnie dążyć do możliwie największej przejrzystości w sprawach kontraktów na dostawy energii oraz analiz wykonalności.
1.3 Kluczowi interesariusze powinni utworzyć grupę roboczą, która ustali harmonogram działań, wyszczególniający daty i sposoby przeprowadzania akcji informacyjnych oraz konsultacji w ramach procesu decyzyjnego. Zadbanie o to jest obowiązkiem inwestora. W oparciu o wytyczne WCD nr 1 – „Analiza stron zainteresowanych” – oraz nr 2 – „Proces decyzyjny oparty na negocjacjach” – należy zagwarantować, że proces będzie postrzegany jako sprawiedliwy, przejrzysty i praworządny. Interesariusze będą uświadomieni w kwestiach inwestycji oraz jej oddziaływań na nich samych i na innych.
1.4 W przypadkach, gdy inwestycje będą miały wywrzeć wpływ na źródła utrzymania stałych mieszkańców oraz plemion lokalnych, inwestor będzie się starał przeprowadzić proces planowania i negocjacji w sposób gwarantujący prawnym przedstawicielom oraz tradycyjnym liderom danej grupy ludności możliwość aktywnego uczestniczenia w procesie planowania, a także wpływu na jego wynik.
 
 
2. Wszechstronna ocena wariantów
Priorytet strategiczny nr 2 stawia za cel zagwarantowanie wykonania szczegółowej wszechstronnej oceny wariantów (WOW) na szczeblach polityki, programu i konkretnej inwestycji. Istnieje tu szerokie pole dla sponsorów, którzy mogą wnieść cenny skład poprzez udzielanie wsparcia i organizowanie realizacji takich ocen. Alternatywne rozwiązania rozwojowe uznane za realne w wyniku oceny zostaną następnie zbadane bardziej szczegółowo, przy czym każdy z rozpatrywanych projektów będzie oceniany w odniesieniu do wszystkich aspektów zrównoważenia. Względy środowiskowe oraz społeczno-kulturowe powinny przy wyborze wariantów liczyć się tak samo jak aspekty ekonomiczne i techniczne.
Zalecenia
2.1 Planowanie na szczeblu konkretnej inwestycji musi być uwarunkowane wcześniej zrealizowaną wszechstronną oceną potrzeb strukturalnych i możliwych opcji ich zaspokajania na szczeblu krajowym lub regionalnym. Zalecenie 2.1 dotyczące WOW uważa się za spełnione, jeśli w drodze demokratycznego procesu decyzyjnego opartego na ocenie potrzeb wyłoniono proponowany projekt jako właściwe rozwiązanie kwestii zaopatrzenia w energię, wodę i/lub usługi ekosystemowe, spełniające równocześnie kryteria zrównoważenia w różnych aspektach zgodnie z celem WOW.
 
 
3. Lepsze wykorzystanie zapór istniejących
Priorytet strategiczny nr 3 stawia za cel zapewnienie systematycznej oceny bilansu korzyści i szkód wynikających z istnienia infrastruktury wodnej w świetle zmieniających się priorytetów i norm społecznych. Będzie prowadzony ciągły, szczegółowy monitoring efektywności funkcjonowania zapór w celu wczesnego dostrzegania zmian stosunku szkód do korzyści płynących z ich istnienia. Niekorzystne zmiany będą pociągać za sobą wdrażanie środków neutralizujących, takich jak zmiany w instrukcjach eksploatacyjnych bądź wyłączanie z eksploatacji.
Zalecenia
3.1 Z inicjatywy właściciela obiektu musi zaistnieć funkcja kontrolna („Niezależny panel rewizyjny” w raporcie WCD), której zadaniem będzie dozór nad bezpieczeństwem zapory, społecznymi i ekologicznymi skutkami jej oddziaływania oraz korzyściami gospodarczymi. Powinna ona stanowić dla właściciela obiektu naturalny element zarządzania w aspektach ochrony środowiska i zapewniania jakości.
3.2 Nie będą zawierane umowy inwestycyjne z podmiotami, które aktualnie są uwikłane w nierozwiązane konflikty lub nie wywiązały się z zawartych porozumień w sprawie działań kompensacyjnych.
3.3 Będzie się stosować innowacje techniczne optymalizujące efektywność danej inwestycji, a tym samym ograniczające potrzebę nowych.
3.4 Opracowane zostaną procedury zgłaszania zagrożeń, które mogłyby prowadzić do poważnych awarii i uszkodzeń. Zostaną także opracowane procedury dokumentowania pozytywnych efektów i najlepszych praktyk.
3.5 Każda zapora będzie miała jednostkę organizacyjną oraz procedury prac związane z bezpieczeństwem zapory, przewidujące regularne kontrole stabilności konstrukcji, monitoring zrzutów oraz innych decyzji eksploatacyjnych, a także system ostrzegania przed sytuacjami zagrożenia.
 
 
4. Ochrona rzek i źródeł utrzymania ludności
Priorytet strategiczny nr 4 stawia za cel zapewnienie zrozumienia, ochrony i odnowy ekosystemów na szczeblu zlewni, co będzie sprzyjać rozwojowi sprawiedliwemu i zrównoważonemu, a także będzie korzystne dla różnorodności biologicznej. W analizie wariantów oraz decyzjach w sprawach zagospodarowania rzek będzie się stawiać na pierwszym miejscu unikanie niekorzystnych oddziaływań, a w dalszej kolejności – minimalizację i łagodzenie zagrożeń oraz szkód dla zdrowia ludzi i nienaruszalności sieci rzecznej.
Sieci rzeczne należą do najbardziej produktywnych i bogatych w gatunki ekosystemów i często stanowią jedno z najważniejszych źródeł białka dla ludności wiejskiej zamieszkałej nad brzegami rzek.
Ponieważ wielkie inwestycje w infrastrukturę wodną, w tym zapory, silnie oddziałują na ekosystemy, planowanie inwestycji musi być ukierunkowane na minimalizację negatywnych oddziaływań na środowisko – szczególnie tych nieodwracalnych – poprzez staranny wybór lokalizacji oraz przeprowadzenie ocen oddziaływania na środowisko (OOŚ) zgodnie z międzynarodowymi standardami.
Dobrze zaplanowana infrastruktura wodna stwarza konkretne szanse rozwoju dla miejscowej ludności w postaci poprawy warunków uprawy roli (nawadnianie) lub dostępu do energii elektrycznej. Równocześnie jednak mogą zaniknąć pewne usługi ekosystemowe i tradycyjne korzyści, a krajobraz kulturowy może ulec zmianie. Wszystkie te czynniki należy zatem uwzględnić w bilansie, który pozwoli znaleźć formę rozwoju najbardziej pożądaną z punktu widzenia miejscowej ludności, energetyki oraz ochrony ekosystemów zależnych od naturalnej zmienności przepływów.
Poniższe zalecenia opierają się na założeniu, że projekt został wybrany w drodze szczegółowych ocen możliwych opcji i przy zastosowaniu demokratycznych procedur podejmowania decyzji zgodnie z priorytetami strategicznymi 1 i 2.
Zalecenia
4.1 Nie wolno niedoceniać wartości usług ekosystemowych realizowanych przez cieki wodne. Dlatego ocena oddziaływań powinna uwzględniać analizę tych gospodarczych walorów, które zostaną utracone wskutek pogorszenia warunków dla rybołówstwa, rolnictwa, łowiectwa i innych typów użytkowania zasobów naturalnych. Należy ocenić, które grupy ludności oraz elementy środowiska – i w jaki sposób – są zależne od sieci rzecznej. Minimalizacja utraty korzyści ma stanowczy priorytet przed działaniami kompensacyjnymi. Do tych, których dotkną negatywne skutki, mają trafiać korzyści generowane przez inwestycję. Analizę taką należy przeprowadzać przy ścisłej współpracy z zagrożoną oddziaływaniami miejscową ludnością i z odpowiednim wyprzedzeniem w stosunku do terminu podjęcia decyzji o rozpoczęciu budowy. Wynik analizy stanie się podstawą porozumienia w sprawie działań kompensacyjnych, a także rachunku ekonomicznej rentowności zapory.
4.2 Ocena oddziaływania na środowisko (OOŚ) – obejmująca m.in. analizę opcji zerowej – będzie wykonana i dostępna publicznie przed zapadnięciem decyzji o rozpoczęciu budowy. Zostaną określone procedury monitoringu i oceny realizacyjnej OOŚ, a inwestor zobowiąże się w razie wystąpienia nieprzewidzianych oddziaływań negatywnych wdrożyć środki neutralizujące te oddziaływania.
4.3 Studia nad wyborem lokalizacji inwestycji powinny uwzględniać analizę ewentualnych kolejnych zapór i innych elementów infrastruktury, które miałyby być zbudowane w przyszłości. Powinno się zawsze dążyć do skoncentrowania oddziaływań zapór na jak najmniejszej liczbie cieków wodnych w obrębie dorzecza, tak aby pozostałe cieki wodne mogły pozostać całkiem nienaruszone. Preferowanymi lokalizacjami do zagospodarowania powinny być naturalnie istniejące przeszkody dla migracji, co pozwoli uniknąć negatywnych oddziaływań na wędrowne gatunki ryb. W przypadkach, gdy nie da się uniknąć negatywnych oddziaływań, należy podjąć satysfakcjonujące działania kompensacyjne.
4.4 Zagadnienia ekosystemowe, a także społeczne i zdrowotne będą się liczyć przy podejmowaniu decyzji jako integralny składnik projektu, a najwyższy priorytet będzie miało unikanie szkodliwych oddziaływań. Sytuacja zdrowotna na całym obszarze objętym oddziaływaniami inwestycji będzie po jej ukończeniu lepsza niż przed jej rozpoczęciem.
4.5 W przypadkach budowania wielkich obiektów infrastruktury wodnej muszą być starannie ocenione skutki ewentualnego pojawienia się suchych odcinków koryta rzecznego i/lub odcinków o silnie obniżonym przepływie. O wyborze takiego a nie innego rozwiązania będzie decydować faktyczna potrzeba utrzymywania obniżonego przepływu na danych odcinkach rzeki oraz płynące stąd korzyści. Racjonalnym celem jest stworzenie warunków podobnych do tych, jakie panują na niezakłóconym cieku wodnym. Będzie się dążyć do tego, aby żaden gatunek nie uległ zagładzie, a usługi ekosystemowe zostały w największym możliwym stopniu zachowane.
4.6 W realizowanych projektach będzie się unikać znaczących negatywnych oddziaływań na obszary chronione prawem oraz międzynarodowymi umowami i konwencjami.
4.7 Optymalizacja potencjalnych nakładów wymaga wdrożenia gruntownych analiz ruchu osadów na danym odcinku rzecznym. Analizy te, oparte na dokładnym zrozumieniu dynamiki przenoszenia osadów, będą podstawą zapobiegania niechcianej sedymentacji.
4.8 Wymogi bezpieczeństwa będą spełniane poprzez odpowiednią konstrukcję zapór, ich eksploatację, kontrolę pozwoleń i konserwację oraz kontrolę odpływu. Poza tym, zasady eksploatacji muszą być przeanalizowane pod kątem bezpieczeństwa ludzi zamieszkujących rejon inwestycji.
 
 
5. Uznanie uprawnień i dzielenie korzyści
Priorytet strategiczny nr 5 stawia za cel zagwarantowanie, że wszyscy partnerzy objęci oddziaływaniem inwestycji będą postrzegani jako współinwestorzy. Ludność miejscowa będzie miała w trakcie realizacji projektu i po jej ukończeniu lepsze możliwości utrzymania się niż przed jej rozpoczęciem.
Zalecenia
5.1 Umowy z objętymi oddziaływaniami grupami ludności (osiadłej bądź koczowniczej) w sprawie środków kompensacyjnych i przesiedleń będą finalizowane przed podjęciem decyzji o rozpoczęciu budowy, w tym okresie też wskazane jest rozpoczęcie ich realizacji. W przypadku planu przesiedlenia należy dążyć do tego, aby rozwiązywanie dostrzeżonych problemów nie wiązało się z tworzeniem nowych. Tradycyjne tabu kulturowe i religijne muszą być traktowane z najwyższym poszanowaniem i powagą, a lokalnych liderów powinno się angażować w formułowanie i rozważanie propozycji rozwiązań. W gospodarkach opartych na produkcji samowystarczalnej i pierwotnej należy unikać odszkodowań w formie jednorazowych wypłat pieniężnych. Zamiast nich można stosować różne systemy dzielenia zysków lub fundusze rozwojowe, a miejscowa ludność może mieć priorytet przy pracach związanych z realizacją inwestycji, tam gdzie projekt stwarza takie możliwości.
5.2 Jeśli ludność objęta oddziaływaniem inwestycji tego sobie zażyczy, utracone przez nią grunty będą w miarę możliwości zamienione na inne o takiej samej lub większej wartości. Przesiedleńcy powinni uczestniczyć w poszukiwaniach nowych terenów. Ludność już zamieszkała na tych nowych terenach także jest stroną objętą oddziaływaniami inwestycji i powinna być uwzględniana z taką samą troską. Alternatywne źródła utrzymania będą, na życzenie właścicieli, zastępowane majątkiem lub dobrami tej samej natury. Okres przejściowy do czasu odtworzenia zasobów takich jak lasy, produkcja rolna itp. wymaga zaoferowania ludności objętej oddziaływaniami innych sensownych form utrzymania.
 
 
6. Zapewnienie wypełnienia ustaleń
Priorytet strategiczny nr 6 stawia za cel zagwarantowanie przestrzegania stosownych praw i przepisów wykonawczych, oraz realizacji zaleceń i porozumień właściwych dla konkretnej inwestycji.
Zalecenia
6.1 Obowiązkiem inwestora jest zagwarantować przestrzeganie stosownych praw, przepisów oraz zaleceń. Powstanie system monitoringu i oceny realizacyjnej umożliwiający reagowanie na zmieniające się warunki działaniami korekcyjnymi. Zawierane umowy są zrozumiałe dla wszystkich interesariuszy i prawnie wiążące.
6.2 Będzie prowadzony zewnętrzny nadzór, monitorujący przestrzeganie przez inwestora ram regulacyjnych, o których mowa w punkcie 6.1.
6.3 Wykonawstwo nie będzie powierzane przedsiębiorstwom, na których ciążą wyroki za korupcję; wskazane jest, aby firmy takie nie otrzymywały finansowania od szwedzkich funduszy rozwojowych.
 
 
7. Wspólne korzystanie z rzek dla dobra pokoju, rozwoju i bezpieczeństwa
Priorytet strategiczny nr 7 stawia za cel zagwarantowanie, że inwestycje w infrastrukturę wodną nie będą wywoływać żadnych konfliktów międzypaństwowych ani rozszerzać istniejących. Inwestycje infrastruktury wodnej, których oddziaływanie obejmuje więcej niż jedno państwo, będą sprzyjać pokojowi, współdziałaniu, rozwojowi i bezpieczeństwu.
Zalecenia
7.1 Konieczne jest, aby państwa korzystające ze wspólnych zasobów wodnych uzgadniały ze sobą sposoby optymalizacji gospodarowania tymi zasobami dla dobra wszystkich stron.
7.2 W przypadku transgranicznej inwestycji hydrotechnicznej konieczne jest zawarcie porozumienia na szczeblu rządowym między państwami objętymi jej oddziaływaniami, które będzie stwierdzać:
• że oceny oddziaływania na środowisko, oceny oddziaływań społeczenych i inne dokumenty związane z inwestycją będą określać potencjalny wpływ obiektu także na inne kraje w obrębie dorzecza;
• w jaki sposób dane techniczne obiektu oraz informacje o przyjętej polityce jego eksploatacji będą udostępniane zainteresowanym organom władz w krajach położonych w obrębie dorzecza;
• w jaki sposób będą ustanawiane, interpretowane i monitorowane funkcjonalne systemy ostrzegania o nagłych zmianach w przebiegu eksploatacji, awariach itp. wpływających na objętość przepływu;
• ustanowienie mechanizmów rozwiązywania konfliktów.
Definicje wyrażeń stosowanych w powyższych zaleceniach:
• Interesariusze – wszyscy ci, którzy są w jakiś sposób zainteresowani daną inwestycją lub podlegają jej oddziaływaniom. Do interesariuszy pierwszego rzędu zalicza się strony bezpośrednio zainteresowane, takie jak: mieszkańcy i grupy ludności koczowniczej, decydenci, instytucje finansujące, inwestorzy; interesariuszami drugorzędnymi są, na przykład, organizacje pozarządowe.
• Miejscowa ludność – stali mieszkańcy oraz inni ludzie zawdzięczający swoje utrzymanie wyłącznie lub w znacznej części rejonowi objętemu oddziaływaniem inwestycji.
 

Zapory w przyszłości
Zalecenia dla szwedzkich interesariuszy dotyczące wdrażania zaleceń opracowania "Zapory a rozwój - nowe wytyczne dla podejmowania decyzji."
Niniejszy raport został opracowany i napisany przez Szwedzki Komitet do Spraw Gospodarki Wodnej i Zapór (SKVD), który funkcjonował na zasadzie dialogu między przedstawicielami szwedzkich inwestorów, firm konsultingowych, władz, instytucji finansujących, organizacji pozarządowych, instytutów badawczych oraz ludów tubylczych. Zawiera on zalecenia dla szwedzkich podmiotów w zakresie wdrażania przez szwedzkie podmioty zaleceń opracowania Zapory a rozwój - nowe wytyczne dla podejmowania decyzji, wydanego przez Światową Komisję Zapór Wodnych (WCD) w listopadzie 2000 r.
Dyskusje w ramach komitetu były owocne i wzajemnie pouczające dla uczestników. Wypracowanie wspólnej wizji często okazywało się nietrudne, ale dojście do consensusu wymagało sporo czasu z uwagi na różnice systemów wartości, opinii oraz stosowanej terminologii. Członkowie komitetu uczestniczyli w tym dialogu za zgodą swoich organizacji, ale przede wszystkim jako pojedyncze osoby, fachowcy w swoich dziedzinach. Każdy z nas bierze na siebie indywidualną odpowiedzialność za wartości, postawy i opinie, które znalazły odzwierciedlenie w niniejszych zaleceniach. Współdziałanie w obrębie grupy wypadło bardzo dobrze. Zrodzona z dialogu sieć współpracy może w przyszłości posłużyć lepszej jakości kontaktów pomiędzy poszczególnymi podmiotami.
Zapory w przyszłości stanowią interpretację w kontekście szwedzkich warunków raportu Zapory a rozwój, który można ściągnąć ze strony www.dams.org.
Na tej samej stronie dostępne są informacje o pracy Światowej Komisji Zapór Wodnych (WCD), która doprowadziła do powstania owego raportu.
Szereg państw zapoczątkowało krajowe inicjatywy zmierzające do wdrożenia zaleceń WCD. Prace takie cieszą się poparciem Programu Narodów Zjednoczonych ds. Środowiska (UNEP), który koordynuje międzynarodowe dyskusje w ramach Projektu "Zapory a Rozwój". Przebieg tych działań można śledzić na www.unep.org/dams

Swedish Water House (SWH) jest inicjatywą stymulującą współpracę i budowania sieci między mającymi siedzibę w Szwecji instytucjami akademickimi o międzynarodowej orientacji, konsultantami, agencjami rządowymi, organizacjami pozarządowymi, instytutami naukowo-badawczymi i innymi stronami zainteresowanymi. SWH jest finansowana przez szwedzkie Ministerstwo Spraw Zagranicznych i Ministerstwo Zrównoważonego Rozwoju, a jej administracją zajmuje się Sztokholmski Międzynarodowy Instytut Wodny (SIWI).

SWH organizuje seminaria i wspiera publikację raportów oraz policy briefs. Ważnym obszarem działalności jest także tworzenie grup celowych i sieci współpracy, które skupiają się na istotnych w skali międzynarodowej aspektach zagadnień zasobów wodnych i ich zagospodarowania.
Jedną z takich grup jest Szwedzki Komitet do Spraw Gospodarki Wodnej i Zapór (SKVD).

Tama Nieszawa - śmierdząca sprawa

 

       Czemu proponowana budowa stopnia wodnego "Nieszawa" dostała milion złotych? Trzeba było przecież uchwalić w sejmie poprawkę w budżecie, tak, aby przenieść je z zaplanowanych wydatków na integrację europejską, a w tym wypadku podobno najbardziej politykom zależy na wejściu do Unii Europejskiej. To rutynowe pytanie, jest pytaniem dotyczącym przyszłości najwspanialszej z polskich rzek, Królowej, jedynej, jaka nam pozostała - Wisły. Ta ostatnia duża, zbliżona do naturalnej, rzeka Europy może zostać przegrodzona kolejnym stopniem wodnym tylko dlatego, że zbyt słaby jest głos ludzi i środowisk, dla których przyszłość tej rzeki jest ważna. Dlatego właśnie obrońcy rzeki nie mogą pozyskać pieniędzy i poparcia decydentów? Przypomnijmy kilka faktów, które w tej opowieści są bardzo istotne. Tuż przed wyborami, rzutem na taśmę, zapadła uchwała Sejmu, która mówiła o potrzebie budowy stopnia Nieszawa, ale tylko jako inwestycji komercyjnej. Co to oznaczało? Wybijało z rąk ekologów i ich ekspertów argumenty ekonomiczne, które wskazywały że jest to marnotrawienie pieniędzy podatników. Podjęto stosowną uchwałę i teraz argumenty "komercyjności" przedsięwzięcia już nie są tak istotne. Liczy się uchwała.
       "Gazeta Pomorska" 09.03.2002 "Trzy pytania do..." Ryszarda Jarzembowskiego, wicemarszałka Senatu "Państwo chce tamy":
       "- Senatorowie decydowali w czwartek, czy skreślić z budżetu państwa milion złotych, przyznany przez Sejm na budowę nieszawskiej zapory. Kto chciał zabrać te pieniądze?
       - Sytuacja wyglądała tak.... Gdy Sejm przegłosował w ustawie budżetowej poprawkę, przyznając milion na nieszawską inwestycję, ekstremalni ekolodzy zaczęli zakrojony na ogromną skalę lobbing, by skreślić ten zapis. Do Senatu i poszczególnych senatorów napływały setki ulotek, różnych szablonowo pisanych wniosków, argumentujących, że tama zniszczy środowisko, Wisłę itd. W pewnym momencie komisja ochrony środowiska dała się nabrać, ale w porę interweniowałem i ostatecznie wniosek został odrzucony.
       - Czy z tym milionem nie będzie tak, jak z niewykorzystanymi funduszami unijnymi? Przecież uchwała Sejmu o budowie zapory w Nieszawie zapadła w gruncie w 2000 roku i do tej pory nic się w tej sprawie nie działo.
       - Właśnie ta uchwała spowodowała wątpliwości wielu osób. Jest w niej bowiem mowa wyłącznie o komercyjnej inwestycji. Nie jest to prawda, ale ludzie - powołując się na uchwałę-kwestionowali decyzję o przyznaniu środków z budżetu państwa na zaporę. Ale państwo chce budowy tej tamy i dlatego właśnie przyznano na nią milion złotych z publicznych pieniędzy.
       - Teraz wszystko zależy od szybkich decyzji Ministerstwa Środowiska?
       - Nic nie zależy od ministerstwa. Ono ma po prostu wykonać decyzję parlamentu, która jest ostateczna i nieodwołalna." rozmawiał Dariusz Knapik
      Czasu nie minęło wiele, ale teraz już wiemy, że to "państwo chce budowy tej tamy, dlatego właśnie przyznano na nią milion złotych z publicznych pieniędzy."
      Czy zaczynamy coś z tego rozumieć? Niekoniecznie. No to idźmy dalej Z ekspertyzy WWF przekazanej polskiemu rządowi możemy wywnioskować, że budżet państwa zyskałby wybierając wariant naprawy tamy włocławskiej. Dodać trzeba, że budowa stopnia "Nieszawa" i tak nie zdejmie z państwa wydatków związanych z naprawą stopnia Włocławek. Dalej nie można zrozumieć, czy to rząd chce tej budowy czy też firmy prywatne i samorządy.
      Do największych propagatorów powrotu do budowy wielu stopni na Wiśle należy Bernard Kwitkowski, były wojewoda toruński, dzisiaj dyrektor lokalnego oddziału Agencji Budowy i Eksploatacji Autostrad oraz Prezes Zarządu Fundacji "Kaskada Doliny Wisły". Jego zdaniem autostrada A-1 i nowe stopnie wodne mogłyby się doskonale uzupełniać. Mosty biegnące po koronie zapór, połączone z siecią dróg, sprzyjałyby zwiększeniu natężenia ruchu na autostradzie, a to powodowałoby wzrost jej opłacalności. Dla firmy, która ma budować autostradę i później ją przez kilkadziesiąt lat eksploatować, ma to kapitalne znaczenie.
      - Na realizacje kaskady też nie potrzeba pieniędzy budżetowych - przekonuje Bernard Kwitkowski.
      - Są na świecie firmy, które chcą finansować to przedsięwzięcie w zamian za koncesje na długoterminową eksploatacje zabudowanych hydroelektrowni..."( Krzysztof

Lietz, "Nowości" 19.12.2001)
       To bardzo ciekawe połączenie chybionych koncepcji autostrad z niemniej "finansowochłonnymi" tamami. Te wypowiedzi i ogólne podejście do pieniędzy oraz ich źródeł dają wiele do myślenia, choć moim zdaniem, bardziej zaciemniają niż rozjaśniają wielką wizję Kaskady Dolnej Wisły.
       Aby wspomóc działanie poprzedniej ekipy rządzącej, nowych zwolenników budowy i prywatne konsorcja we Włocławku, zarejestrowano Stowarzyszenie na rzecz Budowy Stopnia Wodnego na Wiśle, którego to celem jest wybudowanie tamy w Nieszawie.
       "- My nie mamy już dylematu: budować zaporę czy nie budować - mówi Stanisław Pawlak, przewodniczący Stowarzyszenia. - Jesteśmy przekonani o celowości tej inwestycji, dlatego głównym celem naszej działalności jest właśnie doprowadzenie do wybudowania nieszawskiej zapory...("Gazeta Kujawska" 19.12.2001, "Zawracanie...Wisły")
       Teraz jestem coraz bardziej skołowany. Już nie wiem, kto stoi za budową, a kto jest przeciw. Rząd? Konsorcja? Ekolodzy? A może to jakiś spisek. Chyba jednak tak. Wszystkiemu winni ekolodzy.
       "- Jeśli nadal będziemy słuchać ekologów podpowiadających nawet rozbiórkę stopnia we Włocławku, staniemy się skansenem Europy - przekonywał wczoraj Tadeusz Wrycza, przedstawiciel tczewskiego oddziału Stowarzyszenia Dorzecza Wisły. - Czy chcemy, aby zachodni biznesmeni w drodze do Moskwy zatrzymywali się nad Wisłą tylko po to, aby oddać kilka strzałów do polskich kaczek?..."( Krzysztof Lietz, "Nowości", 19.12.2001)
       Ale nie tylko ekolodzy. Winny jest także minister Stanisław Żelichowski.
       "- Nie wiem, o co tu chodzi. Podczas mojego urzędowania były naciski, by wyeliminować z tej inwestycji polskie konsorcja i zastąpić je kapitałem zagranicznym. Nie chce mi się wierzyć, by minister Żelichowski im uległ. A może boi się, że tak, jak ja, zostanie obrzucony tortem przez jakiegoś fanatycznego ekologa? - zastanawia się Tokarczuk." (Dariusz Knapik, "Gazeta Pomorska", 27.03.2002)
      Nie przez przypadek zacytowani zostali zwolennicy budowy, którzy reprezentują różne opcje polityczne. Wydawać by się mogło, że powinny istnieć jakieś różnice w podejściu do rozwoju gospodarczego regionu. Właśnie. Wydawać by się mogło. Zaczynam być coraz bardziej przekonany, że zalecenia Światowej Komisji Wielkich Tam przy Banku Światowym nie są nikomu potrzebne. Liczą się fakty dokonane. Mogła być budowa komercyjna, zanosi się na finansowanie z budżetu. Dlaczego? Gdyż są to pewne pieniądze. Wielka kasa na wielką budowę. Tylko nigdzie nie widzę tych korzyści, albo widnieją one tylko na papierze, a papier wszystko zniesie.

Jacek Bożek


List do Premiera

Bielsko-Biała, 12.03.2002

                                    Pan Leszek Miller
                                    Premier RP


                Szanowny Panie Premierze,
       Od wielu lat nasze stowarzyszenie zajmuje się Królową Polskich Rzek -Wisłą. Prowadząc Ogólnopolską Kampanię "Teraz Wisła" przeprowadziliśmy wiele działań, które znalazły uznanie w Polsce i poza granicami kraju, o czym świadczą chociażby nagrody i wyróżnienia jakie przyznano Klubowi Gaja.
       W dniu dzisiejszym składamy na ręce Pana Premiera przeszło 60 tysięcy podpisów ludzi, dla których przyszłość Wisły ma wielkie znaczenie. Niepokoimy się ogromnie forsowanym przez wpływowych polityków poglądem, iż jedynie budowa stopnia wodnego Nieszawa jest drogą rozwiązania problemów wokół tamy włocławskiej. Wbrew deklaracjom, iż stopień Nieszawa ma być inwestycją komercyjną, parlament polski przyznaje l milion złotych z budżetu na właśnie tą przyszłą budowę. Dzieje się tak wbrew opiniom ekspertów i naukowców zawartym w "Studium kompleksowego rozwiązania problemów stopnia zbiornika Włocławek" oraz raportowi Światowej Komisji Tam przy Banku Światowym. Nawet opinie parlamentarzystów europejskich sprzeciwiających się tej budowie nie trafiają do polskich polityków. W tej sytuacji apelujemy do Pana Premiera, aby wzniósł się ponad podziałami politycznymi i lobbistycznymi i zorganizował Wiślany Stół, do którego zasiadłyby wszystkie zainteresowane strony.

                   Z poważaniem
                   Jacek Bożek
                Prezes Klubu Gaja


Odpowiedź Ministerstwa Środowiska


MINISTERSTWO ŚRODOWISKA
DEPARTAMENT ZASOBÓW WODNYCH
00-922 Warszawa, ul. Wawelska 52/54

Warszawa, 2002.03.14


      Pan Jacek Bożek
                                               Prezes Klubu Gaja

        W związku z pismem Pana Prezesa dotyczącym skierowania na ręce Prezesa Rady Ministrów petycji (z 70 tys. podpisów), w sprawie zabudowy stopniami wodnymi rzeki Wisły, pragnę poinformować, iż przedsięwzięcie to uważam za niecelowe.
       Jak Panu zapewne wiadomo (chociażby z dotychczasowej korespondencji i konsekwentnych wypowiedzi w tej sprawie Ministra Środowiska), stanowisko resortu Środowiska w sprawie zabudowy Wisły stopniami wodnymi (czyli tzw. kaskada), jest negatywne.
       Odrębnym zagadnieniem są, pojawiające się np. w prasie, informacje w sprawie kaskadowania Wisły. Źródłem tych informacji jest Fundacja "Kaskady Dolnej Wisły" będąca, podobnie jak "Klub Gaja", organizacją pozarządową. Jako taka, ma prawo do publicznego prezentowania swoich poglądów.
       W tej sytuacji, nie widzę powodów do składania protestów na ręce pana Leszka Millera, Premiera Rządu, który w tej sprawie zajmuje jasne stanowisko.
                     p.o. DYREKTORA Departamentu Zasobów Wodnych
                     Tomasz Walczykiewicz

                     Do wiadomości:
                     - Pan Michał Tober
                     Rzecznik Rządu RP
                    - Pan Lech Węclewski
                    Sekretariat Prezesa RM


Informacja Prasowa - Światowy Dzień Sprzeciwu Wobec Tam


       W dniu 14.03.2002 o godz. 12.00 Klub Gaja organizuje pikietę przed Urzędem Rady Ministrów. W tym dniu zostanie też przekazanych ponad 60 tysięcy podpisów kierowanych na ręce Pana Premiera RP, sprzeciwiających się budowie stopni wodnych na dolnej Wiśle. Dzień 14.03. jest obchodzony na świecie jako Światowy Dzień Sprzeciwu wobec Tam. W tym dniu w wielu miejscach na naszym globie organizacje ekologiczne i społeczne informują obywateli o skutkach budowy wielkich tam.
       W Polsce jest to tym ważniejsze, że decyzją Sejmu i Senatu przekazuje się 1 milion złotych (przeznaczonych wcześniej na integrację europejską) na budowę stopnia wodnego Nieszawa, a nie bierze się pod uwagę tańszych rozwiązań alternatywnych. W tym samym czasie np. budowa tamy na Skawie w Świnnej Porębie ciągnie się od dziesiątków lat. Na pikiecie będzie Smok Klubu Gaja, grająca beczka.
       Rozdamy Państwu kopie listu do Premiera RP, najnowszy biuletyn" Wisła Fax", syntezę raportu Światowej Komisji ds. Zapór pt.: "Zapory a rozwój".
                Z poważaniem
                 Jacek Bożek
             Prezes Klubu Gaja



List do Premiera od Komisji Europejskiej


Do rąk Prezesa Rady Ministrów, Pana Leszka Millera
Dotyczy: Polskich środków budżetowych na integrację z Unią Europejską przesuniętych na projekt budowy zapory wodnej Nieszawa


           Szanowny Panie Premierze,
       Z zaniepokojeniem przyjęliśmy wiadomość o tym, że wasz Parlament w ostatnim tygodniu przegłosował przeznaczenie l miliona PLN (270 000 EUR) na budowę Zapory Nieszawa na Wiśle.
        Takie finansowanie wzbudza nasz niepokój z dwóch zasadniczych powodów:

  i) okazuje się to inwestowaniem w przedsięwzięcie, które zostało określone jako pozostające w sprzeczności z obecnym prawem środowiskowym Unii Europejskiej, co

      potwierdziła Komisja Europejska;
 ii) dodatkowo, pieniądze te były odebrane z części budżetu państwa zawierającej środki na proces integracji Polski z Unią Europejską.
        Bylibyśmy wdzięczni, gdybyśmy mogli usłyszeć od Pana, czy jest to faktycznie sytuacja ostateczna, jako, że wierzymy, iż mógłby to być negatywny sygnał wysłany do instytucji Unii Europejskiej i krajów członkowskich UE, szczególnie od kiedy Komisja Europejska zajęła stanowisko, że zapora nie mogłaby być finansowana ze środków UE.
        Wciąż oczekujemy na odpowiedź na nasz list do pańskiego rządu z grudnia 2002 (chyba powinno być 2001, uwaga tłumacza), który zarysowywał możliwości finansowania przez UE wspierania oceny środowiskowej rzeki Wisły według postanowień Ramowej Dyrektywy Wodnej i która mogłaby zawierać zbadanie ekonomicznie i środowiskowo korzystnych wariantów alternatywnych w stosunku do budowy Zapory Nieszawa, wskazanych już w kompleksowym opracowaniu przedstawionym Polskiemu Rządowi przez WWF.
       Oczekujemy na Pańską odpowiedź dotyczącą obu tych zagadnień.

                         Z poważaniem
                         Torben Lund John Bowis Chris Davies Alexander de Roo
                         Do wiadomości:

                         Marszałek Sejmu, Pan Marek Borowski
                         Marszałek Senatu, Pan Longin Pastusiak
                         Minister Środowiska, Pan Stanisław Żelichowski


Klub Gaja we Włocławku
7 lutego Klub Gaja brał udział w posiedzeniu Doradczego Komitetu Monitorującego dla projektu „Ekologiczne bezpieczeństwo stopnia wodnego Włocławek”. Posiedzenie odbyło się w siedzibie Urzędu Miasta we Włocławku.
Na posiedzeniu tym firma Hydroprojekt opracowująca 5 wariantów w ramach projektu „Ekologiczne bezpieczeństwo stopnia wodnego Włocławek” zaprezentowała wyniki dotychczasowych prac. Warto podkreślić, iż firma Hydroprojekt jest bezpośrednio zainteresowana budową stopnia wodnego, czego dowodem jest fakt, iż Hydroprojekt zrzeszony jest w konsorcjum na rzecz budowy stopnia wodnego na Wiśle poniżej Włocławka.
Ponadto posiedzenie to, ukazało ogromne różnice w podejściu do sposobu rozwiązania problemu stopnia wodnego Włocławek. Podczas spotkania zwolennicy budowy stopnia wodnego Nieszawa pozwolili sobie na liczne złośliwości i uszczypliwe uwagi w stronę organizacji ekologicznych zaproszonych do prac Komitetu.
O dalszych losach Komitetu będziemy regularnie informować.

 

 

 

 


Klub Gaja w TOK FM
10 listopada w audycji „Nie zapominajmy o ogrodach” w radiu TOK FM Klub Gaja miał okazję zaprezentować słuchaczom radia informacje, jakie zgromadziliśmy podczas realizacji projektu „Społeczny monitoring wydatkowania środków publicznych związanych z utrzymaniem i zabezpieczeniem stopnia wodnego Włocławek”.


Klub Gaja w Gdańsku

12 listopada Klub Gaja brał udział w posiedzeniu inauguracyjnym Doradczego Komitetu Monitorującego dla projektu „Ekologiczne bezpieczeństwo stopnia wodnego Włocławek”. Posiedzenie odbyło się w siedzibie Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Gdańsku. Do prac w Komitecie zaproszeni zostaliśmy przez Prezesa Krajowego Zarządu Gospodarki Wodnej.
Posiedzenie to, które miało charakter organizacyjny pokazało ogromne różnice w podejściu do przyszłości Wisły na odcinku od stopnia wodnego Włocławek do Ciechocinka, reprezentantów różnorodnych środowisk. Nie obyło się bez uszczypliwości ze strony zwolenników budowy stopnia wodnego Nieszawa w stronę Klubu Gaja „kochacie ptaki nie ludzi”, „kto Was opłaca”, czy „wrogowie z UE”.
O dalszych losach Komitetu będziemy regularnie informować.



Ile kosztuje nas stopień wodny Włocławek

30 października Klub Gaja zorganizował konferencję prasową, która odbyła się w siedzibie Fundacji Nasza Ziemia w Warszawie, podczas której przybliżyliśmy informacje, jakie zgromadziliśmy podczas realizacji projektu „Społeczny monitoring wydatkowania środków publicznych związanych z utrzymaniem i zabezpieczeniem stopnia wodnego Włocławek”. Projekt realizowany przez Klub Gaja od listopada 2006 roku dofinansowany został przez Fundację im. Stefana Batorego w ramach konkursu "Organizacje strażnicze: społeczna odpowiedzialność w życiu publicznym”.

Więcej szczegółowych informacji można znaleźć na /teraz_wisla/nieszawa/

W ramach realizacji tego projektu wydaliśmy 42 numer „Wisła Fax”, który znaleźć można na /teraz_wisla/wisla_fax/42/
W tym numerze „Wisła Fax” zawarliśmy najistotniejsze w naszym przekonaniu wydarzenia oraz zagadnienia z historii stopnia wodnego Włocławek oraz planowanego stopnia Nieszawa, wskazaliśmy, kto i ile zarabia na Włocławku, a kto i ile traci i stracić może, jak również ukazaliśmy możliwości rozwiązania tego problemu.
Rezultaty przeprowadzonego w ciągu ostatniego roku monitoringu, które zamieściliśmy w biuletynie wskazują, iż inwestycja ta jest nieuzasadniona ekonomicznie, ekologicznie i społecznie, a ponadto stoi w sprzeczności z prawodawstwem Unii Europejskiej. Zdaniem Klubu Gaja nie można dalej zwlekać z podjęciem decyzji o przyszłości Dolnej Wisły i stopnia Włocławek, gdyż brak decyzji wiąże się m. in. z ponoszeniem przez podatników olbrzymich wydatków na podtrzymanie obecnego stanu. Tym bardziej, iż koszt budowy stopnia wodnego Nieszawa znacząco wzrasta. Przypomnieć należy ile w poszczególnych latach kosztować miał stopień wodny w Nieszawie:
– w 1999 roku 1 071 000 000 złotych
– w 2005 roku 1 935 067 532 złotych
– w 2007 roku 3 793 900 000 złotych (1 miliard euro)

W październiku wydaliśmy także 43 numer Wisła Fax w języku angielskim. Czytaj więcej. /teraz_wisla/wisla_fax/43/


autor: yoyo ikonki: krysiaida @ deviantart | działa dobrze pod: ie 5.0, netscape6, opera 5 (i wyżej)